Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Czas na polskie Vancouver   

Dodano 2010-02-11, w dziale felietony - archiwum

Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2010, które odbędą się w kanadyjskim Vancouver, nadchodzą! Już za kilka dni zapłonie olimpijski znicz. Dla przedstawicieli sportów zimowych jest to najważniejsza impreza tego sezonu. Do Vancouver przybędą więc wszyscy znaczący i liczący się w świecie sportów zimowych zawodnicy. Nie zabraknie tam także polskiej reprezentacji, która na tych igrzyskach liczyć będzie 46 zawodników. Jakie nadzieje możemy wiązać z tą imprezą i naszym w niej udziałem? Czy któremuś z naszych sportowców uda się zdobyć medal? A może ktoś wysłucha nawet Mazurka Dąbrowskiego stojąc na najwyższym stopniu podium? Polscy kibice zacierają już ręce i dyskutują zażarcie o szansach naszych zawodników. W tych rozmowach najczęściej wymienia się jednak te same nazwiska.

King is back

Tak mówi się o jednym z najlepszych skoczków narciarskich wszechczasów, Adamie Małyszu, po ostatnich zawodach Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal. Adam był wprawdzie od początku tego sezonu w czołówce, jednak do najlepszych skoczków brakowało mu w każdych zawodach po kilka metrów (czasem po prostu szczęścia). Co więksi sceptycy spisali już Adama na straty i pogodzili się z myślą, że naszemu reprezentantowi nie uda się zdobyć medalu na tych igrzyskach. Z doświadczenia wiemy jednak, że Małysz jest sportowcem nieobliczalnym. Piąte i czwarte miejsce Adama w Zakopanem, następnie szóste w Oberstdorfie, poprawiły nieco nastrój polskim kibicom, którzy zaczęli dostrzegać w tych wynikach początek wielkiej formy naszego mistrza. Wszelkie wątpliwości rozwiane zostały właśnie we wspomnianym Klingethal, gdzie Adam - w przedostatnich przed igrzyskami zawodach Pucharu Świata - w fantastycznym stylu zajął drugie miejsce, ustępując pola jedynie rewelacyjnemu Simonowi Ammanowi. Znów zrobił się szum wokół jego osoby. Ożywili się kibice i media. Teraz wszyscy oczekują od Adama walki i medalu. Czy Adam wytrzyma tę presję? Zobaczymy już za kilka dni, ale ja myślę, że Adam sobie poradzi i da nam jeszcze niejeden powód do radości. To będą najprawdopodobniej ostatnie igrzyska olimpijskie w karierze naszego skoczka, dlatego i jemu bardzo zależy na zdobyciu upragnionego złota, bo byłaby to bez wątpienia taka swoista kropka nad "i".

Słaba płeć?

Kowalczyk, to ostatnio najczęściej wymieniane nazwisko nie tylko w mediach, ale i na światowych trasach biegowych. To także kolejna nasza nadzieja na medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Swoimi znakomitymi startami w tym i w ubiegłym sezonie Justyna bardzo mocno rozpaliła nadzieję na to, że jednak usłyszymy w Kanadzie "Mazurka Dąbrowskiego" i to może nawet niejeden raz. Justyna jest świetnie do tych zawodów przygotowana, a przy tym bardzo mocna psychicznie. Świat biegów narciarskich od pewnego czasu nie może wyjść z podziwu, a znawcy tematu nieustannie komplementują Justynę, upatrując w niej główną kandydatkę do medali i to na wszystkich dystansach. Ostatni sprawdzian przed Igrzyskami zdała celująco, zdobywając pierwsze i drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata w kanadyjskim Canmore. Czy w Vancouver będzie równie dobrze? Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie może być. Wszakże Justyna dominuje na trasach biegowych niemalże od początku tego sezonu, a jej aktualna przewaga nad drugą zawodniczką w Pucharze Świata, Petrą Majdić, wynosi już 328 punktów. Czy wystarczy jej jednak sił? Czy po tak wyczerpującym sezonie stać ją będzie jeszcze na kolejny zryw i morderczą walkę na trasie z najlepszymi zawodniczkami świata? Miejmy nadzieję, że tak, a jeśli nawet coś poszłoby nie po naszej myśli, to nie zapominajmy o jej dotychczasowych osiągnięciach i pamiętajmy, że to jeszcze młoda zawodniczka i jak sama mówi, imprezą docelową dla niej będą dopiero Igrzyska Olimpijskie w Soczi.



Raz lepiej, raz gorzej

Dla biathlonisty Tomasza Sikory, podobnie jak dla Adama Małysza, Igrzyska Olimpijskie w Vancouver mają być zwieńczeniem kariery. Polak marzy zatem o tym, by i na jego szyi zawisł złoty krążek. W ubiegłym sezonie Polak był fantastyczny i zajął w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata drugie miejsce, będąc pierwszym polskim biathlonistą w historii, który zajął miejsce na podium w klasyfikacji generalnej PŚ. I choć był to dla Tomasza najlepszy sezon w karierze, uwieńczony zdobyciem tytułu „Biathlonisty Roku 2009” (laureaci tego plebiscytu wybierani są przez trenerów drużyn narodowych), który odebrał podczas zawodów Pucharu Świata w niemieckim Ruhpolding w styczniu bieżącego roku, to jednak nie zapominajmy, że na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata w południowokoreańskiej miejscowości Pyeongchang nie udało mu się wywalczyć żadnego medalu. W tym roku w zawodach Pucharu Świata również idzie mu delikatnie mówiąc średnio, choć raz udało mu się już stanąć na podium. Tak więc prognostyki nie są najlepsze, ale kto wie? Sam zawodnik i jego trener, Roman Bondaruk, uspokajają i twierdzą, że przygotowują eksplozję formy właśnie na igrzyska. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Ale nie zapominajmy przy tym o dotychczasowych osiągnięciach tego sportowca, w końcu to bardzo zasłużony dla polskiego biathlonu zawodnik, uczestnik igrzysk olimpijskich 1994, 1998, 2002 i 2006, srebrny medalista olimpijski, mistrz i wicemistrz świata oraz wielokrotny medalista mistrzostw Polski i Europy.

W kupie siła

Szanse na wywalczenie historycznego medalu w zawodach drużynowych mają również moim zdaniem nasi skoczkowie narciarscy. Tegoroczny sezon zaczął się przecież dla naszej drużyny bardzo dobrze, jednak potem nastąpiła nieoczekiwana, stopniowa obniżka formy poszczególnych naszych reprezentantów. Po zawodach w Zakopanem nadzieje odżyły. Nasi najlepsi skoczkowie potrenowali indywidualnie, a efekty tych treningów są według trenerów kadry znakomite. Czy możemy się zatem spodziewać eksplozji ich formy na tych igrzyskach? Jeśli to prawda, to przekonamy się o tym już niebawem, bowiem 12 lutego zostanie rozegrany pierwszy indywidualny konkurs skoków na obiekcie 95 metrowym. Zawody drużynowe na obiekcie 135 metrowym odbędą się natomiast 22 lutego. Być może nasza drużyna, z Adamem Małyszem na czele, wyskacze sobie i nam, po raz pierwszy w historii, któryś z krążków?

To tylko kilka typów. Według polskich kibiców właśnie ci sportowcy mają największe szanse na to, aby sprawić nam wszystkim radość podczas ZIO. Pamiętajmy jednak, że w naszej kadrze znajdują się także nieźli zawodnicy i w innych dyscyplinach, którzy także mogą sprawić nam miłą niespodziankę swoim znakomitym występem. Pozostaje nam teraz tylko trzymać kciuki i czekać na pierwsze rozdania medali podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich - Vancouver 2010.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /29 wszystkich

Komentarze [6]

~Nike
2010-03-27 19:38

I to jak zapaloną... xD
Dziękuję ;)

~wero
2010-03-27 13:13

świetnie Ci to wyszło. widać, że jesteś zapaloną fanką skoków narciarskich. tak trzymaj!

~Nike
2010-02-13 14:06

Ooo tak.. Łyżwiarstwo figurowe jest świetne. Szkoda tylko, że nie mamy naprawdę dobrych reprezentantów tej dyscypliny, którzy liczyliby się w walce o medale.
Cóż, pozostaje nam podziwiać zawodników z innych państw.

~Laziale
2010-02-13 02:15

Jestem w trakcie oczekiwania na Ceremonie Otwarcia, wiec coś może jeszcze dorzuce. Ja oczywiście również wierzę mocno w Adama. Właśnie z całej grupy polskich sportowców to właśnie jemu życzę najbardziej tego aby zdobył ten upragniony, złoty medal, który byłby pięknym zwieńczeniem jego wspaniałej kariery. Skoki narciarskie to faktycznie fajna dyscyplina, ale jest też łyżwiarstwo figurowe, które ze sportów zimowych darze zawsze dużym zainteresowaniem. Niemniej jednak Zimowe Igrzyska Olimpijskie to nie to samo co letnie :P

~Nike
2010-02-12 14:17

Ja tam wierzę w Adama i będę się gorąco modlić, gdyż skoki narciarskie to zdecydowanie najbliższa mi zimowa dyscyplina. Miłe rozczarowania jak najbardziej wskazane. ;) Tutaj mogłabym się pokłócić, bo dla mnie to coś więcej, ale cóż... ja od zawsze najmocniej byłam związana ze sportami zimowymi. ;)

~Laziale
2010-02-12 00:10

Jak na kobiete to naprawde artykuł rewelacyjny. Na grad medali nie ma co liczyć, ale trzy medale to już by było coś. Marzy mi się złoty medal dla Małysza, ale czy to realne? Na chwile obecną bardziej realny jest medal Kowalczyk. Niemniej jednak chciałbym się mile rozczarowac tak jak podczas MŚ w Berlinie, kiedy to mowilem, że zdobędziemy gora 2-3 medale, a tutaj prosze. Teraz będę szczesliwy z trzech krazków :) Zimowe Igrzyska Olimpijskie czas zacząc, chociaz to nie to samo co letnie…

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry