Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Czas odmłodzić polskiego szczypiorniaka   

Dodano 2011-06-15, w dziale felietony - archiwum

Śledząc ostatnimi czasy mecze polskich szczypiornistów, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że gramy coraz słabiej. Na ostatnich wielkich imprezach nie zdobyliśmy ani jednego medalu, zaliczyliśmy za to kilka wpadek z teoretycznie słabszymi rywalami, a w eliminacjach do mistrzostw Europy 2012 mieliśmy spore problemy, aby wyjść z grupy. O naszym awansie zadecydował dopiero ostatni wygrany w Poznaniu mecz z Portugalią.

/pliki/zdjecia/pr1.jpg

Warto zaznaczyć, iż od początku sytuacja w tabeli układała się dla nas dosyć dziwnie. Po pierwszym planowym zwycięstwie nad najsłabszą w stawce Ukrainą (łącznie zdobyła jedynie 2 punkty), przyszedł czas na wyjazd do Portugalii. Tam, ku zaskoczeniu wszystkich, biało-czerwoni nie sprostali młodemu i niedoświadczonemu zespołowi gospodarzy, szczęśliwie remisując to spotkanie 27:27 (do przerwy przegrywaliśmy 17:12!). Zaważyła szybkość i lekkość w rozgrywaniu akcji, w których to elementach podopieczni Mattsa Olssona zdecydowanie przewyższali naszych weteranów. Już wtedy pojawiły się w mediach głosy, że polski szczypiorniak potrzebuje świeżej krwi. Ale na słowach się skończyło i w kolejnych spotkaniach nie zobaczyliśmy żadnych nowych twarzy w narodowej kadrze.

Po kolejnym meczu nastroje w ekipie Bogdana Wenty były już jednak dużo gorsze. Porażka na wyjeździe ze Słowenią (30:28 - przyp. red.) postawiła duży znak zapytania nie tylko nad samym awansem do ME, ale przede wszystkim nad przyszłością tej reprezentacji, zaliczanej przecież od pewnego czasu do ścisłej światowej czołówki. Zaczęto nawet spekulować na temat ewentualnej dymisji szkoleniowca „Orłów”.

/pliki/zdjecia/pr2.jpg

Na szczęście wtedy coś zaczęło się dziać w polskiej kadrze. W kolejnym meczu ze Słowenią – tym razem u siebie – polscy piłkarze ręczni zagrali już ze znacznie większą determinacją. Dodatkowo pojawiły się w naszej drużynie nowe postaci, m.in. Bartłomiej Tomczak i Piotr Chrapkowski. Efekt – wygrana 32:27 i podtrzymanie nadziei na awans do EURO 2012, które zostaną rozegrane w Serbii.

W przedostatnim spotkaniu mieliśmy nieco kłopotów z pokonaniem Ukrainy na jej terenie, ale ostatecznie wyjechaliśmy z Kijowa z tarczą i jakby bardziej przekonani, że wszystko wraca do normy. Sprawa nie była jednak tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Słoweńcy, którzy wygrywali wcześniej wszystkie mecze i zdecydowanie prowadzili w naszej grupie, po porażce z ekipą biało-czerwonych, niespodziewanie przegrali także z niespodzianką naszej grupy – Portugalią. Na kolejkę przed końcem sytuacja rysowała się następująco: Polska 7 pkt., Słowenia 6 pkt., Portugalia 5 pkt. i Ukraina 2 pkt. Szansę na awans miały więc 3 zespoły, a przy 2 miejscach premiowanych awansem, wiadomo było, że ktoś z tej trójki obejdzie się jedynie smakiem…

/pliki/zdjecia/pr3.jpg

Ostatni mecz rozgrywaliśmy u siebie z Portugalią, która pokazała, że mając młodą ekipę, bez wielkich gwiazd, można wygrywać z najlepszymi. My musieliśmy ten pojedynek wygrać lub w ostateczności zremisować, aby cieszyć się z awansu. W przeciwnym wypadku do turnieju głównego awansowaliby szczypiorniści z Półwyspu Iberyjskiego, a biało-czerwoni musieliby liczyć na porażkę Słoweńców z Ukraińcami, co było praktycznie niemożliwe.

Już od początku spotkania widać było, że przy tak zaciekle dopingującej publiczności zgromadzonej w poznańskiej Arenie, nie ma po prostu innej opcji jak zwycięstwo. Polacy byli od początku bardziej agresywni i szybko uzyskali przewagę. Mimo dużego zaangażowania rywali, to my prowadziliśmy praktycznie przez cały mecz, utrzymując bezpieczną przewagę i wygrywając ostatecznie 30:22, co dało naszej ekipie awans z pierwszego miejsca do zbliżających się Mistrzostw Europy. I trzeba uczciwie przyznać, że w tym ostatnim spotkaniu nasi weterani dali wreszcie popis swoich możliwości. Jednak warto także pochwalić młodych zawodników. Tomczak, Chrapkowski czy Janyst pokazali się z bardzo dobrej strony i wygląda na to, że sukcesywnie będą przejmować pałeczkę od starszych kolegów.

/pliki/zdjecia/pr4.jpg

Nie ma się co jednak oszukiwać – to starsi gracze stanowią póki co kręgosłup polskiej drużyny. Ba, nie tylko kręgosłup ale można by rzec, że i cały układ kostny. Problem w tym, że z roku na rok te kości są coraz bardziej kruche. Potrzeba więc im znacznie więcej wapnia. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że trener Wenta chyba za bardzo ufa starym wygom i boi się wprowadzać młodych, utalentowanych zawodników w ważnych meczach. A przecież ci zawodnicy, w tych nieco mniej istotnych spotkaniach udowadniają, że zasługują już na grę w pierwszym składzie. Są znacznie bardziej zdeterminowani od swoich starszych kolegów, bo oni jeszcze nic nie osiągnęli. Czy warto inwestować w tych głodnych sukcesu młodzieńców? Myślę, że tak, jednakże trzeba mieć też świadomość, że efekt nie będzie widoczny natychmiast. Tak było choćby w przypadku naszych siatkarzy. Stopniowa przebudowa składu sprawiła, że mamy teraz prawie idealnie dobraną drużynę młodych i co nie mniej ważne, doświadczonych zawodników, którzy pokazali swoje możliwości w ostatnich meczach z Brazylią i Portoryko.

Póki co polscy szczypiorniści czekają na losowanie grup w ME 2012, w których jesteśmy rozstawieni w pierwszym koszyku (a więc do nas zostaną dolosowani teoretycznie słabsi rywale). Ostatnie wyniki pokazują jednak, że żadnego rywala nie wolno nam lekceważyć, bowiem poziom europejskich zespołów jest bardzo wyrównany. Nie chcąc doprowadzić do stagnacji w tej dyscyplinie, powinniśmy wprowadzać nowych, młodych i utalentowanych zawodników, a takich w Polsce przecież nie brakuje. Włączając takie długofalowe myślenie, polski sztab szkoleniowy może zrobić naprawdę wiele dla polskiego szczypiorniaka. I choć na efekty będziemy musieli zapewne trochę poczekać, to jest to bez wątpienia ze wszech miar opłacalna inwestycja.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /24 wszystkich

Komentarze [2]

~Linka
2011-06-16 14:44

Już wiemy z kim zagramy-Dania, Serbia, Słowacja i nie uważam tego by była to słaba grupa. Jest dość wyrównana, będzie trzeba grać na 100%.
Co do składu. Nie ma co wariować. Przecież zawsze zdarzają się słabsze momenty, nie można cały czas wygrywać. Nie jesteśmy Francją w piłce ręcznej, Hiszpanią w nożnej czy Brazylią w siatkę. Oni mają mentalność zwycięzców, wielki potencjał, świetnych graczy na ławkach rezerwowych. Jak gra wygląda słabiej od razu chce zwalniać się trenera ale łapy precz od Bogdana Wenty bo to najlepsze co się naszej reprezentacji przytrafiło, świetny trener, takich ze świecą szukać. filar drużyny, trzon czyli starsi gracze, doświadczeni musi pozostać. Trzeba go wesprzeć młodymi zawodnikami, świeżymi nazwiskami które będą ogrywać się w meczach o pietruszkę czy ze słabszymi drużynami a potem powoli ich wprowadzać. Nie można zrobić wielkiego przeskoku i rzucić ich na głęboką wodę.
Wspominasz o siatkówce. Tak mamy świetną, młodą reprezentacje, mamy walczaków, ludzi którzy chcą pracować, grać z orzełkiem na piersi, zostawiają serce na boisku i to dla nich w ostatnią sobotę i niedziele wstawałam o 02.30 na mecze z Portoryko i do świtu kibicowałam. W meczach z Brazylią zagrali świetnie i mało brakowało by wygrać-(na 7 setów 6 granych na przewagi) i właśnie tu zabrakło filarów drużyny, graczy doświadczonych którzy przy stanie 24:24 potrafili by skończyć piłkę na trój bloku albo zaserwować asa jak Wlazły. Właśnie takiego Mariusza, Gruszki czy Zagumnego nam zabrakło. Tak jak na rozegraniu mamy wielki talent w lidze-Fabiana Drzyzgę tak nie załapał się on do 14 na LŚ bo na tej pozycji potrzeba kogoś doświadczonego. Tak czy siak jestem nastawiona pozytywnie do naszej siatkarskiej drużyny, czekam tylko na powrót Gruszki bo na ataku mamy największe problemy.
Budując zespół warto mieć w nim zawodników doświadczonych bo nie sztuką jest grac świetnie do 20 punktu a potem w najważniejszych momentach seta walić po autach, sztuką jest przy setowej dla przeciwnika po celować go zagrywką, rozsądnie kiwnąć czy przypierdzielić w pomarańczowe.
Podobnie jest z ręczną-potrzebni są i weterani i młodzi.

~ajax
2011-06-15 20:57

Jestem tego samego zdania. Najwyższy czas przewietrzyć trochę tę kadrę, bo bez nowej krwi nic w najbliższej przyszłości nie ugramy.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 98luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry