Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Pseudowegetarianie   

Dodano 2011-06-01, w dziale felietony - archiwum

Nienawidzeni zarówno przez wegetarian jak i ich przeciwników. Dlaczego? Kim są? Jakie niosą przesłanie? Pseudowegetarianie to ludzie nazywający siebie wegetarianami, ale jedzący jednak jakiś jeden wybrany gatunek mięsa. Zwykle są to ryby, drób lub inne białe mięsa uważane powszechnie za mięsa zdrowe (mięsa czerwone nie wchodzą w grę). Taką postawą zyskują sobie jednak wrogość „prawdziwych” wegetarian. I szczerze mówiąc, to ja się im wcale nie dziwię.

/pliki/zdjecia/weg.jpgSemiwegetarianie – bo tak sami siebie nazywają - wyprowadzają z równowagi nawet mnie, a ja oficjalnie jeszcze mięso jem. Moim zdaniem nie można być „półwegetarianinem”, podobnie jak nie można być w połowie dziewicą. Wegetarianizm, to w końcu nie tylko sposób odżywiania, ale i pewna filozofia życia. Natomiast stosowanie wegetariańskiej diety (i to nie do końca), tylko dlatego, że jest modna, nie mieści się w ramach mojego pojmowania świata. Ciekawe czy gdyby fruktarianizm (jedzenie wyłącznie owoców, które same spadną z drzew) albo weganizm (nie jedzenie niczego, co ma zwierzęce pochodzenie (mleka i jaj także nie) stał się modny, to ludzie ci przeszliby na to, czy też dorobiliby sobie podobnie jak to czynią teraz, jakieś delikatniejsze, mniej wymagające odmiany?

Dlaczego niewegetarianie nie przepadają za semiwegetarianami? Pewnie z tego samego powodu, dla którego nie lubią samych wegetarian. Bo ci są po prostu inni. Poza tym powszechnie uważa się, że wegetarianizm jest przyczyną anemii, a wegetarian postrzega się jako niegroźnych idealistów, przesadnie dbających o zdrowie i przeczulonych na krzywdę zwierząt (a te przecież nic nie czują - nieprawdaż?).

Ja nie jestem jeszcze wegetarianką, ale stopniowo próbuję przejść na wegetarianizm. Uwielbiam zwierzęta, a mięso po prostu mi nie smakuje. Wiem jednak, że żadna z odmian wegetarianizmu nie dopuszcza jedzenia mięsa czy to z ryb, czy też z jakichkolwiek innych zwierząt. Poza aspektem dietetycznym, pamiętam również i o tym, że wegetarianizm jest także światopoglądem, który cechuje ogromna empatia dla zwierząt, a ich dobro jest jedną z najważniejszych wartości.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.7 /18 wszystkich

Komentarze [10]

~Karolina
2011-06-08 00:38

Teraz przeczytałam, że chodziło ci o łańcuch pokarmowy.
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Myślę, że zwierzęta same dbają o łańcuch pokarmowy, człowiek nie ma na to wielkiego wpływu…

~Karolina
2011-06-08 00:36

Skoro nie lubisz pasztetu sojowego, to go nie jesz, proste. Jestem wegetarianką połowę swojego życia i jakoś nie czuję się nieszczęśliwa kiedy wszyscy wokół jedzą mięcho.
Zrezygnowanie z mięsa na dłuższą metę jest bardzo zdrowe. Wiem po sobie. Ale większość i tak będzie się zasłaniać anemią, brakiem witamin, czy choćby “zwierzęta są po to by je jeść”. Skoro tak, to dlaczego nie zjesz swojego zwierzaka, jeśli takowego posiadasz? Przecież to zwierzę, należy je zjeść.
Uważasz, że zabijanie zwierząt jest okej? Założyłbyś płaszcz z futer zwierząt?
I co rozumiesz przez stwierdzenie “tak jakby trochę niszczymy sobie układ pokarmowy”? No proszę cię, jesteś na poziomie przedszkola. Polecam poznać fizjologię człowieka i układu pokarmowego, potem dopiero wygłaszać takie sądy.
To, że jedni wykazują się humanitaryzmem i wrażliwością wobec innych istot, które czują, nie znaczy, że są żałośni i przegrani. To wolny wybór.
Bycie wegetarianinem nie jest trudne, jeśli naprawdę identyfikujesz się z tym co przedstawiasz swoją postawą.

~Elessar
2011-06-05 22:35

Sorka, nie niszczymy ukłądu pokarmowego, tylko łańcuch pokarmowy oczywiście ;)

~Elessar
2011-06-05 22:34

A ja wam wszystkim powiem, że zwierzęta po to są, żebyśmy je jedli… Nie jedząc mięsa, tak jakby trochę niszczymy cały ten układ pokarmowy. Jak ktoś lubi, to niech je te warzywka, ale po co się katować, jak można sobie zjeść jakiego schaboszczaka, czy pójść na normalnego grilla? Chociaż z drugiej strony to w pewnym sensie podziwiam tych wegetarian. Chyba dość ciężko nim być – przynajmniej w naszej Polsce. Nie trzeba daleko szukać – na ostatniej zielonej szkole dla stołówki problemem była jedna osoba nie jadaąca mięsa (przynajmniej tak wywnioskowałem z moich obserwacji). Ja tam bym nie wytrzymał, gdyby wszyscy w koło zajadali się szyneczką, a ja musiałbym jeść pasztet sojowy… A tak w ogóle to nie pojmuję toku myślenia, że skoro my jestesmy zwierzętami, to nie przystoi nam jeść innych zwierząt… Tak ten świat jest zbudowany – są drapieżnicy, jedzący mięso innych gatunków, no i są roślinożercy, którzy zadowolą się jakąś gałązką, czy inną zieleniną...

~fenrir
2011-06-05 19:39

Schabowe rządzą!!!!!

~Emily
2011-06-02 10:49

Oceniasz tzw. “półwegetarian”, że to pozerstwo i tak dalej. jak dla mnie to Ci ludzie po prostu szukają swojej drogi. Mówią że są półwegetarianami bo np. podoba im się ideologia, starają się jej przestrzegać, ale nie mogą też z wielu rzeczy zrezygnować z uwagi na zdrowie czy też niemożność wywrócenia rodzinnej kuchni do góry nogami.
Kuchnia wegetariańska nie polega przecież tylko na porzuceniu mięsa, ale zastąpienia go takim jedzeniem by nie tracić ważnych elementów diety. Nie wystarczy objadać się tym co dotychczas. Trzeba w to tez trochę zainwestować, bo jeśli w domu jest np. 4 nie wegetarianów i 1 wegetarianin to niestety trzeba się liczyć z podwójnym gotowaniem itd.

Co do mnie, chętnie przeszłabym na wegetarianizm. Z mięsa jem głównie kurczaki i ryby, choć coraz bardziej mięso mnie odrzuca, niestety grozi mi anemia i póki to zagrożenie nie minie nie mogę przejść na inną dietę.

~Jorg
2011-06-02 10:39

O to artykuł o mnie :D

~karolina
2011-06-01 23:52

“jeszcze wegetarianką nie jestem”. rozwalilo mnie to stwierdzenie. robisz przygotowania do bycia wegetarianinem? skoro kochasz zwierzta i mieso ci nie smakuje, to czemu po prostu nie staniesz sie wgetarianinem zamiast o tym pisac?
ja wegetarianka stalam sie w wieku 12 lat, nie przygotowywalam sie do tego i nie rozwazalam kwestii dobra i zla… nie rozumiem jak mozesz nadal jesc mieso skoro uwazasz, ze to nieetyczne…

~Mila
2011-06-01 23:45

“Poza tym powszechnie uważa się, że wegetarianizm jest przyczyną anemii” – akurat wegetariańska dieta jest bardzo zdrowa. :P
Strasznie ogólnikowo napisałaś, bo każdy ma inne powody. Ja nie jem mięsa – oprócz kurczaków właśnie. I wcale nie dla mody, czy coś w tym rodzaju.
Uwielbiam świnki, albo krówki i jak sobie myślę o nich… nie jestem w stanie czegoś takiego zjeść. Ale myśląc o kurach – nie mam wyrzutów sumienia. Łatwo wszystkich oceniać, nie znając konkretnych przyczyn, naprawdę łatwo.
By the way, mówi się, że ryby to nie mięso, czego wcale nie ogarniam. TO JEST MIĘSO przecież!!!

~fashionable_
2011-06-01 18:33

Jak dla mnie nie istnieje ktoś taki jak półwegetarianin. Albo jesz mięso, albo nie. Nie ma tak, że sobie wybierasz. Bo mięso to mięso, a nie gruszki na wierzbie o smaku mięsa! Tworzenie takich “półgrup” jest totalnie chore i nie ma sensu. Albo jesz mięso i mówisz otwarcie, że je jesz, albo z niego całkowicie rezygnujesz. Proste, prawda? To tak jakby ktoś miał koszulkę w paski w kolorach białym i czerwonym, a mówił o niej, że jego czerwona koszulka jest zajefajna. A czerwona jest tylko w połowie, nie?

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry