Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Dla ludzi - nie dla Ludzi !   

Dodano 2005-10-09, w dziale felietony - archiwum

Wydawałoby się, że to nie problem. Dlaczego zatem nie niesie ze sobą długotrwałego dobra? Modne podążanie z tłumem? Rzecz zajmująca w codziennym jadłospisie wielu z nas honorowe miejsce… alkohol.
Cóż musiałoby się wydarzyć, jaki meteoryt musiałby uderzyć w Ziemie, jaki wulkan wybuchnąć, ile domów runąć, aby społeczeństwu otworzyły się oczy, że to właśnie trunek o nazwie alkohol pogrąża naszą cywilizację. A może widzą to tylko ci, których życie straciło dzięki niemu sens? A może oślepliśmy wszyscy, tracąc rachubę w nadrzędnych wartościach?
To nie przesada. Problem ten, to nie igła zrobiona z wideł. Używki wszelakie znane są ludzkości od zawsze, były, są i będą. To fakt. Człowiek był, jest i będzie… hmm, tylko dlaczego nie staję się z czasem mądrzejszy?
Czy upicie się w wieku kilkunastu lat , to jakiś wyczyn ?. Fakt, inni będą o Tobie mówić, niektórzy zaczną podziwiać, zyskasz nowe „doborowe” towarzystwo, będziesz się świetnie bawić. To jednak utopia, nie trwająca dłużej niż krótką chwilę. Gdy skończą się pieniądze, a kumple nie będą chcieli robić składek nawet na najtańsze wino, poczujesz nagle, że zostałeś sam. Całkiem sam. Kiedy opuszczą Cię żywi ludzie, zaczniesz rozmawiać z butelkami. Spróbujesz topić egzystencjalne smutki, ale nabawisz się nowych, równie bolesnych, fizycznych „doznań”. Moim zdaniem nie warto.
Mówią, że alkohol jest dla ludzi – owszem. Tylko ilu jest na świecie ludzi, a ilu Ludzi?
Ci pierwsi gonią za łatwizną, chcą być „na czasie”, bo co ktoś, to i ja. Mają rozum, ale asekuracyjnie wolą go nie nadwyrężać. Może po prostu nie używają go, bo podążając za chwilą, twierdzą że nic nie tracą. A tracą wiele, nie zdając sobie tak naprawdę z tego sprawy. Asekuracyjne „w każdej chwili mogę z tym skończyć, bo nie jestem uzależniony”, to kiepskie usprawiedliwienie własnego sumienia, zapewniające chwilowy spokój i równowagę. Czy pijąc kilka razy w tygodniu, oblewając każdą okazję, nie uzależniamy się? Może nie od razu, ale wchodzimy na „dobą” drogę i granica zaciera się coraz bardziej.
Ludzie zaś, również znają pojęcie alkoholu, tylko w przeciwieństwie do tych pierwszych, wiedzą kiedy powiedzieć: „stop”. Starają się rozwiązywać swoje problemy, nie ucząc ich pływać, a prosząc o radę przyjaciół i rodziców, których zaufania nie zaprzepaścili. Swoje pierwsze umiarkowane przygody z trunkami, zaczynają dopiero po przekroczeniu magicznej granicy 18 lat ( chociaż to jedynie liczba umowna, której nie zawsze można tak faktycznie przypisać dorosłości i odpowiedzialnego ponoszenie konsekwencji własnych wyborów). Często są wyśmiewani i traktowani jako gorsi w oczach ludzi, którzy chyba tak naprawdę zazdroszczą im wytrwałości i odwagi.
Każdy człowiek jest inny. Lubimy eksperymentować, poznawać nowe rzeczy, kosztować tego co złe, aby przekonać się, że istnieje dobro. Alkohol kusi, a jako zakazany owoc nie zawsze smakuje najlepiej. Każdy z nas musi dokonać tego wyboru. Trzeba jednak postawić sobie pytanie czy warto opuszczać swój raj, aby zamieszkać w tym innym, urojonym…

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [17]

~szalik
2005-12-15 19:12

A może tak szczypta obiektywizmu i mniej standardowe konkluzje? Lubię piwo, po prostu mi smakuje – czy to coś złego? Nie mam jeszcze osiemnachy, ale lubię się czasem napić – czy to coś złego? Picie jako synonim szpanu? Może kiedyś. Teraz jak widzę wszyscy szpanują na abstynencję. Od sporadycznego napicia się do totalnego zżulenia droga daleka. Tylko co wy laicy możecie o tym wiedzieć? Może lepiej postawić na wzajemne respektowanie swoich postaw, o ile nie przyjmą one formy patologii bądź też krucjaty wymierzonej w (powtarzając za wami) ,,alkoholików’? Cytat z lekcji PP ,,masz prawo robić to, co chcesz, dopóty, dopóki nie narusza to praw innych’. I z tym przesłaniem was pozostawię.

~Paulianna
2005-12-03 20:43

głupiś.Pomóc trza,a nie dobijać i tak dobitych ludzi.

~marley123
2005-12-02 17:25

Paulianna jestem tego zdania, co ty: powystrzelać alkoholików !!!

~Paulianna
2005-10-18 13:38

Brak netu w domu inie mogłam interweniować.:/
Tak,uważam za kogoś lepszego tego,co nie pije.
A mój artykuł nie ma nawracać,a tylko wyrazić moją opinie na temat używek pod postacią alkoholu.

~poz
2005-10-15 17:48

a ja dzisiaj nic nie pije. jestem zajebisty

~bartek
2005-10-14 16:24

bo Ty alkohol wczoraj piłeś. ha! chciałeś być trendi, na fali albo zamieszkać w jakimś urojonym raju. no ale jesteśmy tylko ludźmi a nie Ludźmi.

~de
2005-10-14 10:23

ale mnie glowa boli, tak abstrahujac.

~Gorlik
2005-10-13 21:28

Do poz: To, ze jestem abstynętem oznacza, ze potrafie sam dokonywać wyborów, a nie poddaje się sugestii ogułu. ... a czy lepszy … nie wiem, ale na pewno nie gorszy.

~mały
2005-10-13 15:44

a co dopiero ludzie pijacy wino do obiadu!!

~poz
2005-10-13 11:47

ze jestes abstynentem znaczy ze jestes lepszy?????????

~Gorlik
2005-10-12 18:43

A juz prawie uwierzylem, ze jestem jedynym abstytentem w tym kraju. ... naszczeście są jeszcze ludzie, którzy potrafili sie przeciwstawic większości. ... A teraz małą ciekawostka: jak sprawdzić czy jest sie uzależnionym od alkoholu? ... Uzależnienie to wcale nie jest picie codziennie. Chcąc sprawdzić czy jest sie uzaleznionym wystarczy odpowiedziec na proste pytanie: “Czy jestem w stanie nie pić na imprezie gdzie wszyscy inni piją?” – jesli tak to jesteś wolny od uzaleznienia, jeśli nie to znaczy, ze już jestes uzalezniony.

~poz
2005-10-12 12:58

no maly to codzienie bije swojom zone

~Morgana
2005-10-11 07:54

wiesz że takie gadki umoralniające czasem osiągają swój cel? no cóż ja się nie nawrócę ale może…

~katha
2005-10-10 21:14

dla pijącego bez wątpienia każdy argument jest istotny by usprawiedliwić się ale mimo tego nie ma w piciu bez okazji ani nutki mody, ani bycia “na fali” ani tym bardziej przypodobania sięgrupie (za taką grupę bez własnego zdania dziękuję). Należy się zastanowić czy widok pijanego mężczyzny, umorusanego i bijącego po powrocie do domu żonę lub dzieci sprawia Ci przyjemność? Nie? To wyobraź sobie, że idąc podchmielonym na ulicy tak właśnie jesteś odbierany… Można pić ale istnieje umiar i co najważniejsze własne zdanie!

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry