Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Eins, zwei, drei – umieraj   

Dodano 2013-04-21, w dziale recenzje - archiwum

Przez pierwsze pół godziny oglądania filmu „Zombie SS” nie wiedziałem dokładnie, z czym mam do czynienia. Niby wszystko wygląda dosyć tradycyjnie, jednak nie potrafiłem, że tak powiem, wyczuć konwencji. Z tego powodu te pierwsze trzydzieści minut może znużyć kogoś, kto liczył na szybką rzeź. W klasyku gatunku "Martwym źle 2" akcja zaczyna się po sześciu minutach, tutaj wstęp nieco się ciągnie. Niby ma miejsce jakaś ekspozycja, przedstawienie postaci, ale rozpoczęcie i tak zaliczyłbym do minusów. Na szczęście potem zaczyna się już jazda bez trzymanki, która mnie naprawdę usatysfakcjonowała.

/pliki/zdjecia/ds1.jpgMamy więc ten wstęp i poznajemy grupkę norweskich studentów medycyny – czterech gości i trzy laski. Tak, to naprawdę są po prostu „goście” i „laski”. Niby mają jakieś imiona, ale kogo to obchodzi? Jest grubas uwielbiający oglądać filmy, zboczeniec i… ten… no cała reszta. Urządzają sobie wypad w góry, żeby uprawiać seks bez zobowiązań, grać w Twistera i jeździć śnieżnym skuterem albo robić sobie wyścigi saneczkowe. Bo tym najwyraźniej zajmują się studenci w Norwegii. Oglądamy ich walkę ze zgromadzonymi zapasami alkoholu, słuchamy przezabawnych żarcików i docinków, a nawet oglądamy seks w wychodku. Wiem, miejsce trochę dziwne i c gorsze nie ma cycków. To też jest minus.

Gdy dochodziłem powoli do wniosku, że zabrakło tego okropnego dziada, który by ich postraszył, pojawia się i, gdyby nic nie mówił, to byłoby naprawdę straszne. No bo wiecie, siedzicie sobie ze znajomymi w trakcie wielkanocnych ferii w zapomnianej przez Boga chatce na jakimś norweskim zadupiu, jest piwo, dobry humor, a tu nagle JEB! Znikąd pojawia się starszy facet i prosi o kawę. To naprawdę straszne i dziwne zarazem. Gość opowiada studentom historię niemieckiego batalionu por. Herzoga, który w trakcie II wojny światowej stacjonował w tej okolicy. Naziści ci uciekli w pewnym momencie wojny, przed chcącymi ich zlinczować mieszkańcami, w góry, gdzie dopadł ich północny mróz. Nigdy nie zostali schwytani ani nie powrócili do swojej ojczyzny. Wspomniany facet ostrzega więc studentów, że nie jest to bezpieczne miejsce i powinni je natychmiast opuścić. Oni oczywiście nie traktują go poważnie, a jego ostrzeżenie kwitują żartami.

Na szczęście część obyczajowa zostaje mniej więcej w tym momencie przerwana przez zombie, które właściwie już do finału nie znikają z ekranu. Sceny walki z upiornymi nazistami są wprost genialne w swojej bezsensowności i przerysowaniu. Od pewnego momentu, gdy miernik absurdu zaczął wariować, po prostu patrzyłem i śmiałem się z tego, co widziałem. Przemoc chwilami sięga poziomu "Happy Tree Friends" i to dosyć dosłownie, a jedna ze scen jest wręcz wyjęta z tej chorej kreskówki. Teksty i komizm sytuacyjny (bezcenny rzut koktajlem Mołotowa) również dają radę.

/pliki/zdjecia/ds2.jpgOprócz tego, widać, że reżyser, Tommy Wirkola, jest wielkim fanem filmów opowiadających o przygodach Asha Williamsa. Przygotowania do potyczki z potworami oraz charakterystyczny montaż tej sceny od razu przywodzą na myśl "Martwe zło". I potem jeszcze jedna scena, ale to lepiej zobaczyć samodzielnie. Warto też dodać, że film ten stał się dla Wirkoli przepustką do Hollywood. Tam wyreżyserował ostatnio film Hansel i Gretel: Łowcy czarownic, który poradził sobie w kinach na tyle dobrze, że planowana jest już jego kontynuacja. Sami naziści zombie również mają doczekać się drugiego filmu.

Ogólnie, w swojej kategorii film wypada przyzwoicie, kiedy nawiązuje do klasyki gatunku. Nie jest zbyt subtelny, ale mogło być o wiele gorzej. Sama masakra to istna jazda bez trzymanki, gdzie jeden absurd goni kolejny, więc pod tym względem też jest dobrze. Nie wspomniałem wcześniej o efektach, trzeba bowiem pochwalić twórców za to, że obecne są gumowe flaki, sztuczne ręce oraz mnóstwo syntetycznej krwi, a tych stworzonych w komputerach jest znacznie mniej, czyli znowu dobrze. Właściwie na minus jest głównie przydługi początek oraz nudni i niezapadający w pamięć bohaterowie. No i nie ma cycków.

Polecam na niezobowiązujący wieczorek z czymś lekkim.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.6 /32 wszystkich

Komentarze [2]

~Jaskier
2013-10-13 22:30

Paczyłem. Też mi się w sumie spodobał. Więcej o filmie w linku:

http://omnesetnihilo.wordpress.com/2013/10/05/kosmiczni-nazisci/

~haha
2013-04-21 20:26

skoro Ci się spodobało to obejrzyj sobie “iron sky”... pewnie też ci przypadnie do gustu…

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry