Jej miejsce
Promienie zachodzącego słońca oświetlały ustawione rzędem nagrobki, gdy wchodziła na cmentarz. Znała już tę drogę na pamięć – wąska alejka, potem skręt w prawo i przejście obok figury leżącej na ziemi. Figury anioła. Starała się przychodzić tu codziennie. Od 3 lat. Tak – 3 lata minęły od tamtego wydarzenia. Po części cmentarz stał się jej drugim domem.
Mówią, że czas leczy rany. Naturalny nawóz prawda! Z każdym dniem coraz bardziej odczuwała potrzebę jego bliskości. Szukała pomocy u księży, psychiatry i nic z tego. Jedyne ukojenie znajduje tu…
W drugim domu bez drzwi, okien. Tutaj może być z nim dostatecznie blisko. Tutaj może z nim porozmawiać. Ona czuje, że on z nią rozmawia. Czuje jego obecność w szumie drzew, krakaniu gawronów, a przede wszystkim w tej ciszy, która ją otacza. Wydaje się jej, że on wzywa ją do siebie. Ona bardzo pragnie położyć się obok niego i zasnąć. Czuć jego oddech na twarzy, patrzyć w jego błękitne oczy, słyszeć jego śmiech…
Pragnie, żeby było tak, jak dawniej. Żeby było tak, jak przed wypadkiem. Jeszcze do teraz pamięta jego śmiech, gdy wchodził na skrzyżowanie. Ona stała przy oknie i patrzyła. Śmiał się do niej. Potem wszystko potoczyło się jak w filmie. W filmie ?
Raczej w koszmarze, którego nie chciałaby śnić, a co dopiero przeżywać. Pijany kierowca, jego krzyk, pisk hamulców, zgiełk.
Ona biegła. Skonał jej na rękach. Jednak nawet wtedy otworzył oczy i uśmiechnął się do niej. Dlaczego zginął w tak głupi sposób? Czy jego śmierć przyniosła komuś coś dobrego? Po co komuś jego pogodna dusza? Przecież jeszcze nie spełniła się na ziemi! Powinna być koło niej! A tak to jest, ale w grobie…
Martwy… Boże, dlaczego?! Dlaczego?!
Była już gęsta noc, gdy opuszczała cmentarz. Poświata księżyca słabo przebijała się przez chmury. Wracała do domu. Sama. Bez niego. Mimo to wiedziała, iż jutro rano znowu tutaj przyjdzie. Podleje kwiaty, zapali znicze. Porozmawia z nim. Tak. Ciekawie rozmawia się z kimś kto jest martwy…
Komentarze [4]
2005-04-05 20:43
A mi się podoba!I to bardzo. Uważam, że w ostatnim czasie osiągnęłaś wyżyny w specjalizacji “opowiadania”. Z każdym tekstem coraz bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu. Życze dalszych polotów i fantazji oraz wiecej weny twórczej.
2005-04-05 14:33
ale nudy…......
2005-04-05 14:09
Trochę schizowate:| albo mi się wydaje albo ja już gdzies takie coś czytałam? Może w jakims filmie oglądałanm? hmmm… ogólnie stać Cię na więcej kimkolwiek jestęs:)
2005-04-04 14:28
Mymy. Nie. Tamto. Tamto było najlepsze i podtrzymuję.
- 1