Jest jedna rzecz na pewno
Nienawidzimy lub kochamy życie. Jest ono naszą najcenniejszą wartością, nieznaną i tajemniczą. Nie wiemy, co przyniesie nam jutro i czy ono w ogóle nadejdzie. W dzisiejszym świecie nic nie jest pewne. Nie znamy dnia ani godziny.
Ale … zaraz, zaraz , przecież istnieją źródła pozwalające sprawdzić, co czeka nas w najbliższej i nieco dalszej przyszłości. Czy wygramy na loterii? Czy będziemy musieli zacisnąć pasa do pierwszego? Podpowiadają, czy wieloletni partner godzien jest nadal naszego zaufania, czy lepiej zatrzasnąć mu przed nosem drzwi. „Nieomylne” horoskopy, wróżenie z ręki, gwiazd czy z kart tarota, to dzisiejsi prorocy. A my ufamy i wierzymy w to o czym piszą w swoich horoskopach słynni wróżbici. Uzależniamy własne życie od tego, w której fazie znajduje się właśnie księżyc. Ale czy jedna gwiazdka może zadecydować o dalszym ciągu naszego życia?
Czasami, kiedy mam czas lubię wczytać się w horoskopowe historyjki. Są przecież dużo lepsze niż te prawdziwe. Zdarza mi się więc nie raz przeczytać i dziwne przepowiednie, np. „To twój szczęśliwy dzień! Jeśli zaryzykujesz, na pewno poprawi się stan twoich finansów. Ale to nie wszystko! Gwiazdy zwiastują Koziorożcom niezwykłe szczęście w miłości. Pokaż, więc trochę wdzięków, a chłopak Panna pojawi się na Twoim horyzoncie.” Trochę mnie to dziwi, zwłaszcza kawałek o wdziękach, ale myślę, że przecież „słynna na całym świecie” wróżka Isabell nie może się przecież mylić. Czekam więc cały dzień na spełnienie szczęśliwego horoskopu. Szczególnie interesuje mnie ten tajemniczy „Panna”, który jak na złość nie chce się pojawić na żadnym z moich horyzontów. Mija jeszcze kilka godzin i dalej nic. Potem, w całkowitej desperacji, sprawdzam swój horoskop jeszcze raz. Tym razem czytam jednak przepowiednie „największego polskiego tarocisty” - Aureliusza. Jakież jest więc moje zdziwienie, kiedy zamiast o zwiększeniu zasobów finansowych i szczęśliwym dniu, dowiaduję się, że powinnam spędzać więcej czasu z dziećmi (!), zaciągnąć kredyt (!!) i poprawić stosunki z przyjaciółmi. Przez chwilę zastanawiam się o co chodzi? Czy to możliwe? Sprawdzam daty, ale dziwnym trafem wszystko się zgadza. Hm… Czyżby…? Nie, przecież horoskopy nie mogą kłamać!
Komentarze [6]
2007-06-02 12:15
Nie podoba mi się stwierdzenie
“A my ufamy i wierzymy w to o czym piszą w swoich horoskopach słynni wróżbici.”
Lepiej by było napisać po prostu niektórzy, a nie tak bezlitośnie uogólniać – przecież to nie jest prawda.
Fajna ironia w tekście, ale jest trochę za krótki. Z drugiej strony więcej na ten temat chyba sie nie da napisać.
2007-05-31 00:14
Jak się zgrywa ateistę, a nie jest to czyimś środowiskiem to potem musi się głupot czepiać żeby nie zwariować. A jeżeli już horoskopy byłyby realne to tylko te stawiane dla konkretnej osoby. Masowa produkcja nie służy wiarygodności.
2007-05-30 21:20
Właśnie mam strasznie niski biorytm. Do połowy czerwca nie powinnam wychodzić z domu. O fuck :P
2007-05-29 21:44
zycie różnie się układa, ale w horoskopy to ja nie wierze!
2007-05-28 21:10
Straszynko, nie strasz. Ten tekst jest tu naprawdę niepotrzebny. I nie dlatego, że piszesz o takich bzdurach.
2007-05-28 14:31
W życiu tylko dwie rzeczy są pewne- śmierć i podatki.
- 1