Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kici, Kici   

Dodano 2005-10-10, w dziale relacje - archiwum

Kici kici? Myślę, że śmiało możemy powiedzieć, że Nas to już to nie dotyczy. W piątek, parę minut po godz.16, oficjalnie zostaliśmy Licealistami. Tylko pogratulować! Można stwierdzić, że impreza miała charakter iście ponadczasowy. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Zaczęło się od oficjalnych informacji – kto, co, gdzie i jak… czyli standardowe bla bla bla.
Na twarzach uczniów widać było zdenerwowanie i lekki “niepokój” dotyczący wydarzeń, które miały nastąpić po części oficjalnej. Napięcie rosło.Otrzęsiny 2005 Po sakramentalnym wręcz “przyrzekamy”, przewodniczącym klas pierwszych, w tym także i mnie, wręczono symboliczne tarcze naszego LO i po krótkiej chwili dla “fotoreporterów” mogliśmy wrócić na miejsca. Sztandar szkoły wyniesiono. Padły długo oczekiwane słowa, na dźwięk których sala zadrżała: “Zapraszamy na część artystyczną przygotowaną specjalnie dla Was przez klasy drugie” W rytm muzyki filmowej Ennio Morricone do sali wkroczyły różnorodne postaci: słoń z trąbą z rury od odkurzacza (o ile mnie wzrok nie mylił), fatamorgana, mandaryna, J.LO, Staś i Nel, niejaki Chińczyk i jeszcze parę innych osobliwych postaci. “Pierwszaki”, trochę zdezorientowane, cofnęły się na bezpieczną odległość. Dopóki trwały scenki, skecze, krótkie inscenizacje, byliśmy spokojni. Świetnie przygotowane przedstawienia wywoływały co i raz salwy śmiechu. Kto był, ten wie o czym mówię. Największe uznanie zyskał słoń oraz kolega, który z wielkim zaangażowaniem wcielił się w role baobabu intensywnie wymachując rękami i zachowując przy tym lekko zdziwiony wyraz twarzy (owa rola związana była z prowadzoną właśnie ekranizacją “Czy w pustyni, czy w puszczy”). Zaproponowano nam także remake kabaretu “Ani mru mru” oraz kilka nowych, oryginalnych adaptacji filmowych znanych powieści. Nawet szacowne grono pedagogiczne wybuchało od czasu do czasu śmiechem. Potem nastąpiła tzw. “łapanka”. Przypadkowe ofiary, naturalnie spośród pierwszoklasistów, musiały wykazać się swoimi talentami na środku sali. Było czytanie dość skomplikowanych tekstów, typu “w szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”, a następnie śpiewanie ich na dowolną melodię. Było składanie na czas pociętych plakatów gwiazd (reprezentantce naszej klasy trafił się na nieszczęście duet TATU). Było wcielanie się w znane gwiazdy. I tu proszę państwa największe emocje wzbudziło trio “facetów w czerni”.Otrzęsiny 2005 Dziewczyny mdlały na ich widok. Czarne gajerki, okulary – ach cóż to był za widok! Ale wszystko, co dobre, musi się niestety szybko skończyć. Ci, którzy uniknęli występu na środku sali gimnastycznej, mogli odetchnąć. Ci, którym nie dopisało szczęście, uchodzili za bohaterów dnia. Prawda, że nie było tak strasznie? Część artystyczną zakończyła głośna owacja, po czym wszyscy udali się do sal. Dziewczyny poprawiały makijaże, chłopcy koszule i zaczęła się dyskoteka. Tu wielkie dzięki starszym kolegom za dobrą muzykę! Całość skończyła się ok. godz. 20. To była naprawdę dobra zabawa. Niektórzy narzekali wprawdzie na brak miejsca do tańczenia, ale ogólnie rzecz biorąc było ok. Obyło się bez incydentów. No może poza wózkiem sklepowym, na którym niektórzy nasi starsi koledzy “uprawiali taniec”. Nie powiem, był to ciekawy widok. Słowa nie oddadzą jednak tych wszystkich emocji, który były wyczuwalne w powietrzu. Więc na koniec, zostaje mi podziękować organizatorom, naszym wychowawcom, dyrekcji i wszystkim Pierwszakom za udany wieczór. Koniec z kici kici. Koledzy i Koleżanki “Kopernik” wita!!

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.5 /2 wszystkich

Komentarze [5]

~Klaudia
2005-10-18 19:22

Hmm… mnie tam się niestety nie za bardzo podobało to całe pasowanie… oprócz baobabu i fatamorgany bo te postacie byly spoko :)

~Paulianna
2005-10-18 14:59

Byłam i szczerze powiedziawszy nie słyszałam żeby pierwszaki zachodziły się śmiechem,bardziej to niekoci przód(czyli przedstawiciele z 2 klas ;P)niekiedy brechtał.
Szkoda,że nie wspomniałaś,że(jak co roku) mikrofony zawiodły i wątpie czy na końcu sali gimnastycznej słychać było wypowiedzi np.słonia.
No ale fajnie,że się pierwszaczkom podobało:)Nie martwcie się w naszych sercach kotami na zawsze zostaniecie ;P

~Gość
2005-10-14 10:27

trackip(pierwszaczek);

~pierwszaczek :P
2005-10-13 06:18

Mi cała impra nie za berdzo przypadła do gustu… Druga czesc z dyskoteką jeszcze jeszcze … ale wczesniej to załamka…jestdynie baobab sie wykazał ..:) Alereszta to ;/ za malo konkurencji bylo… w ogole tak jakos nie fajnie :( /myslalamze bedzie lepiej…;/ trudno.

~katha
2005-10-10 21:08

no nie powiem fakt faktem, iż otrzęsiny wypadły o dziwo w ostatnim momencie zdecydowanie lepiej niż się spodziewano, chociaż i tu należy dodać nie obyło się bez znaczących błedów technicznych i dotyczących scenariuszu. Poza tym no cóż pomimo mody nie każdy znosi trzygodzinne słuchanie techno lub hip hopu podczas dyskoteki. Dlatego jako osoba z drugiej klasy się dośc szbko z niej “wyrwałam”. Ale nie ma co zaprzeczać. Otrzęsiny nie były typową “jazdą na całego bez trzymanki” i dobrze, bo zaprezentowano iteligentny żart.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry