Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Koszmar - cz.2   

Dodano 2014-02-03, w dziale opowiadania - archiwum

Poczułem silny ból głowy. Zachwiałem się. Denise złapała mnie pod rękę, aby mnie przytrzymać.
- Ichiro! Co się dzieje?!
Ból zaczął powoli ustępować, jednak miałem jeszcze zaburzenia równowagi, dlatego Denise pomagała mi utrzymać się na nogach.

/pliki/zdjecia/ko1_2.jpg- Chyba… Już nic…
- Połóż się w salonie, zaraz Ci coś przyniosę – zaczęła krzątać się przy szafkach w poszukiwaniu jakichś tabletek.
- Ale Denise, jest już dobrze. Już dobrze.
- Nawet ze mną nie dyskutuj! Idź się położyć.

Spojrzałem na nią. Była przestraszona całą tą sytuacją i trochę się trzęsła. Jej twarz pełna była niepokoju. Nie chciałem jej denerwować, więc posłusznie udałem się na korytarz, zdjąłem buty i ruszyłem do salonu, gdzie położyłem się na skórzanej, białej sofie. Nawet nie wiem, czy Denise przyniosła mi w końcu jakieś tabletki, gdyż szybko zasnąłem.

* * *

Las, ciemny las. Biegnę kompletnie bez celu. Wybiegam na środek polany. Gorączkowo rozglądam się po pustej przestrzeni.
- Ichiro! – usłyszałem za swoimi plecami krzyk dobrze mi znanej dziewczyny.

Gdy odwróciłem się, zobaczyłem Denise, przywiązaną do drzewa mocną, grubą żyłką.
- Zaraz Ci pomogę! – ruszyłem w jej stronę, aby ją uwolnić.

Nagle poczułem, że coś chwyciło mnie i z całej siły rzuciło mną w drzewo. Intensywny ból przeszył mnie na wskroś. Zacząłem rozglądać się za tym czymś, co mnie chwyciło.
- Tylko nie to… - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.

W miejscu, gdzie jeszcze nie tak dawno stałem, stał teraz dumnie wyprostowany, spoglądając na mnie z wyższością, jeden z Archaniołów X-Laws.
- Michael, do mnie – słowa te wypowiedział wysoki mężczyzna o blond włosach, który nosił okulary i miał na sobie biały, długi płaszcz z plakietką „X-Laws” na lewym ramieniu.
- Ma… Marco… - każde wypowiadane słowo sprawiało mi ból.

- Widzę, że mój Michael troszkę Cię poturbował – powiedział, uśmiechając się pod nosem. –To, że raz ją utraciłem – tu spojrzał na Denise – nie miało bynajmniej znaczyć, że nie będę próbował jej odzyskać.
Te słowa bolały. Mój idealny świat legł w gruzach. Ale dlaczego?
- Nie masz prawa… Ona nie jest Twoją własnością…
- Twoją też już nie. - Wykrzywił wargi w szyderczym uśmiechu.
- Nigdy nie traktowałem Denise jak przedmiotu!

Marco zaśmiał się.
Denise próbowała wyrwać się z więzów, ale na próżno. Czułem się bezradny. Mogłem tylko leżeć na ziemi, trzymając się przy tym za lewy bok.

/pliki/zdjecia/ko2_2.jpg- Ale wiesz co? – spojrzał znów na mnie. – Twoja córeczka też jest niczego sobie, nie chcieliśmy rozdzielać córki z matką – zza drzew wyszedł jeden z Wyrzutków, który przytrzymywał Delight tak, że nie mogła się nawet poruszyć. W końcu, co mogła zrobić bezbronna trzylatka? Za nim wyszli kolejni członkowie X-Laws.
- Tatusiu… - powiedziała cichutko dziewczynka płaczliwym głosem.

- Nie! – krzyknąłem, wyrzucając z siebie całą złość. Tak dale być nie będzie. Muszę coś zrobić, a przynajmniej spróbować.
Resztkami sił udało mi się podnieść z ziemi. Zachwiałem się parę razy, jednak się nie przewróciłem.
- Yuji? – duch nie pojawił się jednak obok mnie. Zacząłem więc rozglądać się za swoim potężnym towarzyszem. Co jest grane? Przecież zawsze jest przy mnie.
- Nie martw się, został już wysłany do nieba – powiedział Marco. –Nie możesz już nic zrobić. Po chwili prawie wszyscy zniknęli. Towarzyszył mi jedynie Marco. Podszedł powoli do mnie i powiedział cicho:
- Przegrałeś Ichiro…
- Nie!

* * *

Obudziłem się z krzykiem. Z trudem łapałem oddech. Chwila… To był tylko sen. Nie… To był koszmar. Ale jaki realistyczny.
- Mistrzu Ichiro! - mój wierny Duch Stróż podleciał do mnie. Nie został odesłany – Wszystko w porządku?
- Nie jestem pewien… Chyba tak…
- To dla czego panicz płacze? – dopiero po chwili poczułem strugi łez spływające po moich policzkach.
- Yuji, miałem koszmar…
- Czyżby chodziło o panicza rodzinę? – zapytał z troską.
- Tak bardzo się boję… Przecież Marco – wzdrygnąłem się - może być wszędzie. Przecież wiem, że może być nieobliczalny – już wypowiadanie jego imienia budziło we mnie wstręt.

Rozejrzałem się po salonie. Słyszałem tylko własny przyśpieszony oddech.
- A tak á propos, gdzie jest Denise i Delight? – zaczynałem wpadać w panikę. – Która jest godzina?
- Spokojnie, są za domem. Jest godzina 19. Proszę się uspokoić mistrzu Nakamoto. Gdy mistrz spał, byłem przy nich i pilnowałem je. Nie może panicz okazywać strachu przy bliskich. – spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem.

Otarłem ostatnią łzę, która spływała powoli po moim policzku i spojrzałem na towarzysza z lekkim uśmiechem.
– Dziękuję Ci, Yuji.

/pliki/zdjecia/ko3_1.jpgTak naprawdę, nie zawsze byłem dla Yuji-kuna dobry, dopiero teraz rozumiem, ile dla mnie zrobił przez całe życie.
- Jesteś najlepszym Duchem Stróżem, jakiego szaman mógłby sobie wybrać.
- Schlebia mi panicz, ale lepiej będzie, gdy wróci pan już do rodziny. – delikatnie odwzajemnij uśmiech.
- Tak zrobię!

Gdy zmierzałem w stronę wyjścia, coś przyszło mi do głowy.
– Yuji?
- Tak mistrzu?
- Mam do Ciebie prośbę.
- Tak? Co tylko mistrz zechce.
- Mógłbyś mówić do mnie na „ty”?

C.D.N.

  • X-Laws – grupa szamanów, która próbuje oczyścić ziemię z szamanów, którzy nie dążą „ku światłości” i nie chcą pomóc zabić Hao. Ich duchami są Archanioły.Wyrzutkowie - Inne określenie X-Laws. Przetłumaczone z angielskiej wersji „Shaman King”

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.6 /13 wszystkich

Komentarze [3]

~CHÓMANzHIN
2014-02-04 19:10

wyklenty dobrze gadasz masz w 123,5% racje!!!
wszystko przez tych hejterzow

~M Wyklęty
2014-02-04 18:55

Co prawda nie znam sie na CHIŃSKICH BAJKACH ( Tak tam jest CH :P )
Ale doceniam siły jakie włozyłas w ten tekst.
Widac ze sprawia Ci przyjemnosc pisac na tematy Tb dobrze znane.
Nikt nie ma prawa Cie krytykowac ani tym bardziej twierdzic ze do niczego w zyciu nie dojdziesz.
Gzdy nastepnym razem ktos Cie obrazi odpowiedz mu: “W wyniku dedukcji dochodze do konkluzji ze twoje indokryzmy wobec mojej uparycji sa wrecz afebryczne”
Miłego dnia ;)

~CHÓMANzHIN
2014-02-04 16:31

HIŃSKIE BAJKI!!! ale mnie sie to podoba nie wiem jak wam ale te szamany to sa jednak calkiem fajowe i chcialbym byc taki jak oni sa bo wogole bym czarowal sobie i latal na miotle w rozne kulerskie miejca gdzie poznalabym chlopcow co tez se potrafia latac i w ogole czad

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry