Kraina Marzeń - cz.1

Dodano 2013-02-02, w dziale opowiadania - archiwum

Czarnowłosa dziewczyna o śniadej cerze i bursztynowych oczach spojrzała w rozgwieżdżone niebo, przygryzając z zaciekawieniem dolną wargę. Poprawiła skórzany plecak, który zsuwał się jej swobodnie po prawym ramieniu i zawiązała sznurówki, wijące się po jej sportowym, czarnym bucie. Twarz nastolatki wyrażała zmęczenie i niechęć do życia, ale za tym obrazem nędzy kryło się tak naprawdę bystre dziewczę. Niki, bo tak miała na imię, znajdowała się akurat w zachodniej części hrabstwa Lincoln w stanie Nevada. Od zawsze marzyła o tym, aby znaleźć się w tym miejscu. Nie wiedziała jeszcze dokładnie, czego tu szuka, ale była pewna, że to odnajdzie. Była w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze.

Wokół było cicho, stanowczo za cicho. Stąpając miękko po jeszcze ciepłym piasku słyszała własny, nierówny oddech. W każdym krzaku, za każdą skałą i w każdym szeleście liścia wyczuwała niebezpieczeństwo. Po okolicy krążyły plotki, że przebywanie w pobliżu „Strefy 51” grozi śmiercią. Niki nie przejmowała się jednak tym za bardzo. Wychodząc rano z domu, zostawiła swej babci krótki list z informacją, że wyjeżdża na kilka dni w celu znalezienia nowej pracy. Wiedziała, że to niedobre kłamstwo, ale jej jedyna rodzina – babka – powinna była w to uwierzyć.

Znajdując się coraz bliżej obranego przez siebie celu, wyjęła z plecaka latarkę i przypięła ją do paska. Wyciągnęła również butelkę z wodą i spragniona zaczęła pić. Ścianki jej przełyku wypełniały się krystalicznie czystą, zimną wodą. Poczuła ulgę. Przetarła dłonią czoło, na którym pojawiły się podczas marszu kropelki potu. Westchnęła cicho. Wokół „Strefy 51” snuło się wiele spekulacji. Oficjalnie rząd amerykański nie przyznawał się do istnienia tegoż obiektu. Nieoficjalnie powiadano natomiast, że to w tym miejscu produkuje się najnowsze samoloty – w tym te szpiegowskie (zanim model samolotu szpiegowskiego został ujawniony, w Strefie 51 był on znany już kilkadziesiąt lat wcześniej).

Krążyły również plotki o tym, że w Groom Lake prowadzone są badania nad pozaziemskimi formami życia – tzw. UFO. Rzekomo w 1947 roku w pobliżu Roswell (Nowy Meksyk) rozbił się latający statek kosmiczny. Mówiono także o tym, że trwają tam badania nad projektem hipersonicznego samolotu o nazwie Aurora, który osiąga kilkakrotną prędkość światła. Ponoć w tej Krainie Marzeń odbywają się również podróże w czasie. Czy to wszystko było prawdą? Tego właśnie Niki chciała się dowiedzieć.

Po kilkunastu minutach odpoczynku dziewczyna zeszła wzdłuż zbocza i znalazła się tuż przy siatce odgradzającej Strefę 51 od pozostałej części poligonu. Wyciągnęła zza pasa przygotowaną wcześniej latarkę i skierowała strumień światła na tablicę, zawieszoną na ogrodzeniu. Napisane na niej było: Strefa zakazana. Zabrania się poruszania i fotografowania za tym punktem”. Pod spodem widniał mniejszy, trochę wyblakły napis. Niki podeszła bliżej i zmarszczyła brwi. „Naruszenie tego zakazu grozi śmiercią”. Dziewczyna wzdrygnęła się, odwracając się niepewnie za siebie. Nagle oślepił ją blask świateł zbliżającego się samochodu.

Żołnierze pilnujący Strefy powoli zmierzali samochodem wojskowym w jej stronę. Dziewczyna nie do końca wiedziała, co powinna teraz zrobić. Po chwili przypomniała sobie, że w jej plecaku znajduje się broń, którą ukradła wujkowi. Wyciągnęła ją ostrożnie i ruszyła przed siebie. Przekroczyła granice. Dwóch uzbrojonych mężczyzn wyskoczyło z samochodu i krzyknęło: stój!

Niki nie zastanawiając się ani chwili strzeliła kilka razy w ich stronę i zaczęła biec przed siebie najszybciej, jak tylko potrafiła.

CDN.

Grafika: