List do Świętego Mikołaja
Drogi (no w święta mimo przecen tanio nie wychodzisz) Święty (chociaż pewnie i na Ciebie jakaś teczka by się znalazła, albo ostatecznie jakieś taśmy prawdy) Mikołaju (no tu nie mam zastrzeżeń)!
Jak każde dziecko (kto powiedział, że nie można być dzieckiem w wieku lat 17, 18 czy nawet 45 lat?) piszę do Ciebie list. Niedługo choinka, wigilia, gwiazdki itd. - trzeba logicznie (hmm egoistycznie?) pomyśleć o sobie i prezentach. Po ostatnich świętach powinnam napisać co najwyżej donos na Ciebie, albo w najlepszym wypadku skargę! Ile można siedzieć zamkniętym w jednym pokoju z trójką rozwydrzonych dzieciaków, tłumacząc im, że niedługo przyjdziesz, kiedy Ty wcale nie przychodzisz? Ile można słuchać w radiu, oglądać w telewizji czy choćby na ulicach miasta o ludziach, którzy nigdy nie dostali (pewnie nie dostaną) prezentu od Ciebie? Nie dziw się więc, że mój stosunek do Ciebie jest chłodny (na pewno chłodniejszy niż powietrze, które mamy tej jesiennej zimy).
Tym razem moje życzenia będą mniej sprecyzowane i konkretne – żebyś mógł się wykazać, a nie tłumaczyć tym, że tego czy owego nie było „na magazynie”.
- trochę zwyczajnego szczęścia, bez szarości
- umiejętności myślenia o niczym, kiedy myśli bolą
- nadziei na to, że będzie lepiej, w tłumie pustych twarzy
- więcej duszy w ciele i tych czterech własnych ścianach
- słów, które mają jakiś sens, wśród tych, które straciły smak
- prawdziwych łez, a nie tylko tych planowanych, jak w TV
- i jeszcze niegasnącej świecy serca, bo boję się najkrótszej ciemności powiek
Za trudne? To może czas się przekwalifikować? Może otwarcie powiedzieć, że jesteś legendą? Stworzyli Cię na prochach biskupa, dając ludziom kolejną bajkę, dla której żyją. A Ciebie nie ma. Nie mówię tego głośno, bo dla niektórych wiara w Ciebie jest jedyną jaką mają.
Nie mówię tego głośno, bo kocham błyszczące oczy dzieci, gdy otwierają prezenty mówiąc „kocham Mikołaja”.
Nie mówię tego głośno, bo boję się, że świat straci trochę koloru.
Bo jesteś potrzebny, jesteś medialny, jesteś skomercjalizowany, jesteś świątecznie wszechobecny i w zasadzie nikt nie potrzebuje wiedzieć, że Ciebie nie ma. Taki mały paradoks.
Cóż. Tylko tyle chciałam Ci napisać. Jeśli nie będziesz potrafił spełnić tych życzeń (potrafisz znikać, potrafisz latać, zmieścisz się w każdym kominie – to cóż to dla Ciebie?!) to nie przynoś mi nic w zamian. Żadnych skarpetek, ubrań, słodyczy. Nie potrzebne mi prezenty bez serca i znaczenia. Przynieś mi pod choinkę (sztuczną, ale dla Ciebie to nie różnica) trochę więcej życia.
Komentarze [18]
2006-12-25 17:53
Oj Skoczusiu moj… :* jak na wrazliwego Florka przystalo powiem … Pieknie :: naprawde
P.s pozdrawiam
2006-12-24 11:42
Bardzo ladnie ;*
Takie proste a jakie prawdziwe…
2006-12-23 20:40
dzięki Aniołku :*
ah brakowało mi właśnie dobrego słowa do określenia komentarza Pauliny. Zrobiłaś to za mnie :) skutecznie.
2006-12-23 17:35
Skoczuś -> udało Ci się:)
bardzo mi się podoba:)Paulina-> parafrazując: nie, ja nic nie mówię, że Ty znowu o Bogu…
2006-12-23 11:04
oczywiście, że możesz.. w końcu to życzenia chyba większości z Nas, które ja tylko nazwałam słowami.
:*
2006-12-22 22:03
Jestem pod wrażeniem. Jeżeli pozwolisz Skoczusiu, to ja życzyłbym sobie tego samego.
2006-12-21 22:29
zdecydowanie umiejętność myślenia o niczym… najwspanialsza rzecz
2006-12-21 20:57
piknie Skoczuś, piknie…:)
2006-12-21 18:31
a ja bym chciala…umiejętności myślenia o niczym, kiedy myśli bolą :( tekst naprawde nice:)
2006-12-21 16:55
Bardzo mi się pdooba!!!
Udanych świąt:)
2006-12-21 13:59
dziękuję Jabolek :* po świętach pomyślę nad czymś jeśli nie pozytywnym to przynajmniej zabawnie ironicznym :P
PS: dołączam się z życzeniami dla wszystkich.
2006-12-20 22:53
Tekst ładny.Obyś znalazła podczas tych świąt tego czego szukasz.Więcej radości życze przede wszystkim.Po świętach czekam na jakiś artykuł przepełniony pozytywnymi wibracjami:)
PS:Życze wszsytkim WESOŁYCH ŚWIĄT:)
2006-12-20 21:49
ja to wiem. i tylko dlatego szanuję święta, i wywołują one u mnie niejaki uśmiech. tylko dzięki ludziom.
ale pomysł ciekawy.. jak w tej książce “podaj dalej”..