Magia pierwszego pocałunku
Kilka dni temu na wielu portalach społecznościowych prowadzono ożywioną wymianę zdań na temat eksperymentu „First Kiss”, jaki przeprowadziła Tatia Pilieva. Zastanawialiście się kiedyś, jak by to było pocałować zupełnie obcą osobę? Tatia najwyraźniej zadała sobie takie właśnie pytanie. Zaprosiła do studia dwadzieścia nieznających się wcześniej osób i namówiła ich, aby to swoje pierwsze spotkanie rozpoczęli namiętnym pocałunkiem. Jej celem miało być uchwycenie emocji, jakie towarzyszą temu wydarzeniu. Wszystko oczywiście sfilmowała i opublikowała w Internecie. Nagranie prawie natychmiast zrobiło furorę. Pomysł zachwycił internautów, choć gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że wzbudził również nie mało kontrowersji.
Idea co najmniej interesująca. Rzadko mamy w końcu okazję zobaczyć prawdziwy pierwszy pocałunek i towarzyszące mu emocje. Bardzo dokładnie widzimy to natomiast na udostępnionym przez artystkę nagraniu. Możemy obserwować reakcje dwudziestu osób różnej płci i w różnym wieku, które przed kamerą poznają się, a chwilę później namiętnie się całują. Dostrzegamy, jak ogromna fala emocji towarzyszy bohaterom tej niezwykłej sesji. Lekkie zdenerwowanie, nieśmiałość, nerwowe spojrzenia i uśmiechy, a wszystko to za sprawą jednego pocałunku!
Pomysłodawczyni tego eksperymentu usłyszała jednak bardzo szybko zarzut, że jej materiał „przecieka sztucznością”, że wynoszenie tak intymnej czynności przed obiektyw kamery i pokazywanie, że między pocałunkiem z nieznajomym, a tym z ukochaną osobą nie ma żadnej różnicy, to nie był najlepszy pomysł. Negowano też wypowiedzi zwolenników tego projektu, którzy zachwalali go słowami: „kochane, słodkie, wzruszające”, obdarzając go odpowiednio epitetami: „obrzydliwy i obraźliwy”.
Gdy pierwszy raz obejrzałam ten krótki filmik, nie mogłam przestać się uśmiechać! Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Nadal nie uważam, że jest w jakimkolwiek stopniu niesmaczny czy obraźliwy. Wręcz przeciwnie. Nie ma on na celu deprecjonowania magii pocałunku. Nie chodzi też o propagowania całowania się z nieznajomymi. Pokazuje za to bardzo wyraźnie, jak wielką siłę i wartość ma pierwszy pocałunek i jak niezwykłe emocje mu towarzyszą. O sile pocałunku przekonujemy się w zasadzie natychmiast. Wystarczy jedynie spojrzeć w oczy całujących się postaci.
Nie minęła jednak doba od zamieszczenia filmu w sieci, a mogliśmy już poznać prawdziwy cel tego projektu. Okazało się, że wideo, które obejrzało ponad 50 milionów ludzi na świecie, było tak naprawdę reklamą pewnej amerykańskiej marki odzieżowej, a ci rzekomo obcy sobie ludzie, byli w większości aktorami, modelami i modelkami. Czy powinniśmy poczuć się teraz oszukani? Chyba jednak nie. Autorka przyznała co prawda, że cały eksperyment był jedynie fragmentem kampanii reklamowej, lecz dodała także, że w celu oddania klimatu pierwszego pocałunku, zebrała tych ludzi w studiu, dbając o to, aby nie znali swoich imion i nic o sobie nawzajem nie wiedzieli. Postawiła po prostu na grupę ludzi, którzy często mają do czynienia z pocałunkami przed kamerą i chyba dlatego materiał ten wzbudził tak pozytywne emocje. Myślę, że gdyby poprosiła o udział w tym przedsięwzięciu przypadkowych ludzi, większość z nich odmówiłaby. Wystarczy przeczytać komentarze internautów, którzy w przeważającej większości twierdzili, że „na trzeźwo jest to niewykonalne”.
Pozostaje mi zatem tylko pogratulować autorce pomysłu, bo cel został osiągnięty. Reklama przyciągnęła bez wątpienia uwagę ludzi, wzbudziła emocje, zmusiła do zastanowienia, a przy tym pokazała, jak wielką wartość ma (nie)zwykły pocałunek.
Grafika:
Komentarze [2]
2014-03-19 15:23
Linia informowania o ciekawych akcjach kontynuowana, znalazłem też jeden błąd. Cztery.
2014-03-17 23:17
Dziwny filmik. Pozdrawiam uroczą redaktorkę
- 1