Miauczenie Kotów
Zapytałam kilkoro pierwszoklasistów, jak podoba im się nasz słynny “Jachowicz”. Zobaczcie, co wymiauczały nasze kotki…
Lesser: Pierwsze, podstawowe, pytanie: Jak podoba Wam się szkoła?
Robert: Szkoła jest w miarę fajna, niewątpliwie spowodowane jest to tym, że mam w niej wielu znajomych. Wcale nie jest tak strasznie jak się spodziewałem.
Paulina: Szczerze powiedziawszy w pierwszym momencie pomyślałam, że to labirynt i że będę w nim błądzić każdego dnia… a tu zaskoczenie! Odnajduje ścieżki do sal! Ale szkoła to nie tylko budynek, to także ludzie, więc ludzie…zbyt dużo kudłato-kręconowłosych mężczyzn:)
Kasia: Szkoła podoba mi się. Jestem zadowolona z wyboru, jednak po miesiącu jestem odrobinę zaszokowana ilością nauki, ale mam nadzieje, ze zaprocentuje to na egzaminie maturalnym.
Kuba: Szkoła jest naprawdę fajna, czynniki, które się na to złożyły to: klasa, której bym nigdy nie zmienił, nauczyciele tez są w porządku. Atmosfera w szkole jest zupełnie inna, nie ma tu takich “meneli”, jacy się trafiali w gimnazjum
Lesser: A jak sobie ją wyobrażaliście? Zawiodła Wasze oczekiwania czy wręcz przeciwnie: zaskoczyła?
Paulina: Bardzo bałam się budynku…przerażali mnie ludzie i ich opinia, ich światopogląd…a także uprzedzenia niektórych co do mojej osoby…Mogę powiedzieć, że się mile rozczarowałam:) Ludzie wydają się być normalni:)
Robert: Sądziłem, że już na początku będzie ciężko, jeśli chodzi o naukę. Póki co to nie jest jak dla mnie źle. Ogólnie- nie zawiodłem się na niczym, a zaskoczyło mnie to, że nauczyciele się tak spóźniają na lekcje!
Kuba: Zanim wbiłem do tej szkoły słyszałem dużo opinii na jej temat , dokładnie tak sobie ją wyobrażałem – spełniła moje oczekiwania, jak najbardziej pozytywne.
Kasia: Szkoła ogólnie mnie zaskoczyła. Nikt nie traktuje nowych uczniów jak intruzów.
Lesser: Liceum to już nie gimnazjum, a więc i nauczyciele są zupełnie inni. Co o nich sądzicie?
Paulina: Wydaje mi się, że słowami “to jest wasz świadomy, dobrowolny wybór” chcieli nas jakoś zdołować, ale nie wszystkim się to udało. Sądzę, że nauczyciele nie są źli, ale to opinia na “teraz”, a zobaczymy, jakie będę mieć zdanie po sprawdzianach:) Powiem jedno, jednego profesora już lubię i raczej zdania nie zmienię:)
Kasia: Nauczyciele są bardzo wymagający. Mam wrażenie, jakby niektórzy próbowali nam pokazać, że tak naprawdę to nie wiemy tak dużo jak się nam wydaje. Jednak większość jest, na szczęście, przyjaźnie do nas nastawiona.
Kuba: To fakt – nauczyciele dużo więcej wymagają. Tu już się nikt nie “cacka” z uczniami: “nie ma zadania, siadaj – kosa”. Ogólnie jest duuuużo więcej nauki i z niektórych przedmiotów widzę, że nauczyciele w gimnazjum źle mnie przygotowali. Wydaje mi się tak, jakby Ci nauczyciele nie wiadomo czego wymagali… Na lekcjach u profesora X czy profesorki Y – patrzę na notatki jak na czarną magię, nie pojmuje o co chodzi! Ale z rożnych źródeł słyszałem, że na początku nauczyciele chcą tylko postraszyć:)
Robert: Faktycznie, w gimnazjum nie bałem się żadnego nauczyciela, w liceum boje się z 2-3!, a tak poza tym, to od razu widać różnicę między LO a gimnazjum. Nauczyciele “koszą”, nie mówiąc już o tym, że wmawiają nam, iż rzeczy, o których nie mam pojęcia powinniśmy już umieć w 1 gimnazjum…
Lesser: Strach?
Robert: Tak !!! Kuba: Eee, nie… Właśnie chodzi o to, żeby się nie bać nauczycieli, bo oni to od razu wyczują.
Lesser: Nowa klasa – nowi ludzie – jaka atmosfera?
Kasia: Myślę, ze dobrze trafiłam. Znalazłam wiele przyjaznych osób i dobrze dogaduję się ze wszystkimi. Po miesiącu szykuje się naprawdę zgrana klasa.
Robert: Prawdę mówiąc to nie jest to moja wymarzona klasa… Owszem, jest kilka fajnych, miłych osób, ale głównie to zadaję się z tymi, z którymi przyjaźniłem się już wcześniej. Ale wielu osób jeszcze dobrze nie poznałem, mam nadzieje, że się to zmieni.
Paulina: Jestem zaskoczona, bo nie sądziłam, że tak sławni ludzie jak np. moje koleżanki, które były laureatkami różnych konkursów, miały swoje większe lub mniejsze sukcesy, okażą się naprawdę sympatycznym dziewczynami, z którymi można porozmawiać i pośmiać się. Sądzę, że klasa, choć jest hałaśliwa, to będzie zgrana.
Kuba: Genialna. Jak już wyżej wspomniałem nie zamieniłbym się z nikim:) Co tu dużo mówić? 7 chłopaków i 28 dziewczyn – ta statystyka mówi sama za siebie!!!
Lesser: Czego Wam tu brakuje? Może czegoś jest za dużo, może za mało?
Robert: Brakuje mi jeszcze jednej godziny historii (mam tylko jedną) oraz języka rosyjskiego, którego na moim profilu nie mogę się uczyć. O! I bardzo brakuje mi dyktowania notatek przez nauczycieli, bo nie przyzwyczaiłem się jeszcze do samodzielnego notowania na lekcji:)
Paulina: Jest zbyt wielu, jak już wspomniałam, “kudłatych” chłopaków…ale tak na poważnie, to sadzę, że brakuje przyjaznych spojrzeń i nie patrzenia z wyższością na innych ludzi. A tak poza tym to wydaje mi się, że szkoła jest do życia.
Kasia: Jest narzucone bardzo szybkie tempo przerabiania materiału i za dużo notatek musimy robić sami. Poza tym nie mam zastrzeżeń
Kuba: Baru ze striptizem.
Lesser: Korzystacie z SiSi? Odwiedzacie stronę internetową szkoły, forum?
Paulina: Tak, korzystam z forum i bywam często na stronie internetowej przede wszystkim dlatego, żebym wiedziała czego spodziewać się po młodzieży z LO:)
Kasia: Oczywiście, co dzień wchodzę na stronę, zaglądam do SISI, które jest dla mnie genialnym wynalazkiem.
Robert: Nie. Stronę odwiedziłem raz, tylko po to, żeby zobaczyć zdjęcia.
Kuba: Zapisałem się na to SiSi, mam swój login, ale jeszcze niestety/na szczęście oceny nie są tam wpisane tam:) Stronę odwiedzam codziennie, tak samo jak forum.
Lesser: A co ze słynnym “kotowaniem”? Słyszeliście jakieś “kici-kici”?
Paulina: W pierwszych dniach, gdy jeszcze trzymaliśmy się “stadnie” to może dwóch chłopaków zawołało za nami “kici-kici”, ale to było tylko raz…i więcej się już nie powtórzyło. Nie licząc oczywiście znajomych, którzy złośliwie na mnie tak wołają:)
Kasia: Właśnie nie! Każdy przestrzegał przed tym najbardziej a tu nikt nic takiego nie mówi.
Robert: Słyszałem tylko od starszych kolegów, ale 2-3 razy. Sądziłem, że będzie tego więcej :) Podobnie ma się rzecz z piciem mleka i mierzeniem korytarza zapałkami (?) – nic z tych rzeczy nie było, z czego bardzo się cieszę.
Kuba: Właśnie tutaj muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany… Tyle słyszałem o koceniu, że będą tępić, a tu nic… W sumie może nawet Ci starsi nie odróżniają nas od innych roczników? Może w tym jest problem?:)
Lesser: Przed Wami jeszcze pasowanie…
Kuba: Jak do tej pory nas nie kocili, to już nie będą kocić!
Lesser: Dziękuję Wam za rozmowę i życzę spędzenia jak najwspanialszych chwil w szkole:)
Komentarze [1]
2005-03-06 11:32
Teraz bym troche inaczej się wypowiadał/ła :D
- 1