Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nic nie może przecież wiecznie trwać!   

Dodano 2012-04-26, w dziale inne - archiwum

Dominacja Skry Bełchatów na rodzimych parkietach trwająca 7 lat została przerwana! Po ciężkim boju Mistrzem Polski została w tym sezonie Asseco Resovia Rzeszów. A ja chciałabym podzielić się z Wami emocjami, jakie wywołał we mnie ten finał, a także przedstawić drogę, jaką musieli pokonać rzeszowianie, by móc cieszyć się dziś ze złotego medalu Mistrzostw Polski.

/pliki/zdjecia/re1.jpgPlusligowe rozgrywki złożone są z kilku etapów. Pierwszym z nich jest oczywiście runda zasadnicza, w której wszystkie zespoły grają ze sobą po 2 razy. Runda zasadnicza nie zawsze układała się dla Resovii korzystnie. Zespół z Rzeszowa na 18 rozegranych spotkań przegrał i tym razem 5 i po fazie zasadniczej zajmował trzecie miejsce. To nie była z pewnością zła pozycja wyjściowa, choć jak wiadomo, zawsze mogło być lepiej.

Asseco Resovia musiała zmierzyć się w ćwierćfinałach z Tytanem AZS Częstochowa. Bilans spotkań tych drużyn w rundzie zasadniczej wychodził właściwie na zero, gdyż pierwszy mecz w Rzeszowie wygrała Częstochowa 3:1, natomiast w drugim rzeszowianie nie dali szans częstochowianom i pokonali ich gładko 3:0. Niemniej jednak zdecydowanym faworytem tej konfrontacji była Resovia. Rzeszowski klub nie zawiódł oczekiwań swoich kibiców i po 3 wygranych meczach (każdy z nich 3:1) mógł cieszyć się z awansu do półfinału.

A tam czekała na nich ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Klub ten zajmował po rundzie zasadniczej drugie miejsce, a w zeszłym sezonie zdobył wicemistrzostwo kraju, pokonując w półfinale właśnie Resovię. Eksperci i kibice mówili na ogół o zbliżonym poziomie sportowym obu drużyn. Bilans spotkań w sezonie 2011/2012 był remisowy. Pierwszy mecz w Kędzierzynie-Koźlu wygrała ZAKSA 3:0, a w rewanżowym spotkaniu rzeszowianie pokonali kędzierzynian 3:1. To zapowiadało wiele emocji w półfinałowym starciu. Pierwszy mecz na boisku rywala wygrała pewnie Asseco Resovia, stosunkiem setów 3 : 0. Po tymże spotkaniu powszechnie mówiono, że grała tylko jedna drużyna./pliki/zdjecia/re2.jpg Faktycznie, tak to wyglądało. To Rzeszowianie wiedli prym na boisku, natomiast siatkarze Z Kędzierzyna - Koźla wydawali się być zdekoncentrowani i nieobecni. Powodów takiej dyspozycji ZAKSY doszukiwano się w tym, że zawodnicy tej drużyny nie byli w rytmie meczowym, natomiast Rzeszowianie, którzy grali w finale Pucharu CEV z Dynamo Moskwa, jak najbardziej tak. Jak się okazało następnego dnia, ZAKSA nie zamierzała składać broni. To oni zwyciężyli w drugim meczu 3:1 i w całej rywalizacji do 3 zwycięstw był remis 1:1.

Następnie rywalizacja przeniosła się do Rzeszowa. Trzecie, półfinałowe spotkania obfitowało w emocje i zwroty akcji. Ostatecznie po tie-breaku zwyciężyli gospodarze i to oni byli bliżej tego dużego sukcesu, jakim jest awans do finału Plus ligi. Jednak wciąż nie wszystko było przesądzone i nie wykluczano opcji powrotu drużyn do Kędzierzyna-Koźla na piąty mecz. Na szczęście dla Resovii rywalizację udało się zamknąć w 4 meczach. W czwartym spotkaniu rzeszowianie bezproblemowo pokonali ZAKSĘ 3:0 i Podpromie odpłynęło. W tych 2 pojedynkach szczególnie wyróżniającym się zawodnikiem był atakujący Resovii Gyorgy Grozer. Zdobył 2 statuetki MVP i to w dużej mierze dzięki niemu drużyna ta znalazła się w finale MP. Nie można też zapominać o pozostałych zawodnikach, gdyż każdy z nich dołożył cegiełkę do sukcesu drużyny.

W finale Asseco Resovii Rzeszów przyszło zmierzyć się z 7-krotnym mistrzem Polski Skrą Bełchatów. Zauważyłam, że większość fanatyków polskiej siatkówki wspierała w tej konfrontacji właśnie drużynę z Rzeszowa. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że ludziom po prostu znudziła się już wieloletnia dominacja Skry Bełchatów na rodzimych parkietach, a zwycięstwo Resovii mogłoby nieco ubarwić nasze ligowe rozgrywki. Niemniej jednak nie wszyscy wierzyli, że Asseco Resovia jest w stanie zdetronizować Skrę. Pierwszy mecz rozpoczął się od prowadzenia Skry 1:0. Bełchatowianie wygrali otwierającego seta 25:18, ale kto już pomyślał, że tak będzie do końca, był w błędzie. W kolejnym secie Skra Bełchatów po zaciętej walce musiała uznać wyższość Asseco Resovii. Zdaje się, że w tym momencie Asseco Resovia uwierzyła w siebie i później grała już jak z nut./pliki/zdjecia/re3.jpg Dwa kolejne sety toczyły się pod dyktando gości 25:16 i 25:18. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Rzeszowian. W drugim spotkaniu pierwsze dwa sety także padły łupem Rzeszowian i dopiero w trzeciej partii Bełchatowianie zdołali nawiązać walkę, i po wyrównanej końcówce to oni wygrali tego seta. W czwartej odsłonie to Rzeszów znów okazał się być górą i zwyciężył 25:15, wygrywając w efekcie drugi finałowy mecz. Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o dość kontrowersyjnej sytuacji, która zdarzyła się podczas czwartego seta. Przy stanie 14:13 dla Resovii w aut zaatakował Paul Lotman. Sędziowie po wideoweryfikacji stwierdzili, że był blok, którego prawdopodobnie nie było i przyznali punkt Resovii. Ta decyzja spowodowała wybuch wściekłość u kilku graczy Bełchatowa, co poskutkowało żółtą kartką dla Skry i utratą kolejnego punktu. Kłótnie trwały także po meczu. Przyznam, że choć rozumiem zdenerwowanie siatkarzy z Bełchatowa, uważam, że tak karygodne zachowanie nie powinno mieć miejsca w przypadku tak klasowej drużyny, za jaką uważana jest Skra Bełchatów. Błędy sędziowskie niestety wciąż się zdarzają, ale w takiej samej sytuacji zdarzało się być rzeszowianom, jednak u nich takiego zachowania nie dostrzegłam. Myślę jednak, że lepiej pozostawić ten temat. Niech każdy sam oceni.

Następnie rywalizacja przeniosła się do Rzeszowa. Kibice szykowali się na wielkie święto, gdyż złoty medal Mistrzostw Polski był coraz bliżej, ale zawodnicy i trener starali się nie popadać w hurraoptymizm. Kto dostał bilety na sobotni mecz, był prawdziwym szczęściarzem. Ja także próbowałam dostać się na ten mecz i przez 6 godzin stałam w kolejce, by dopaść jakieś wejściówki, ale okazało się, że jest ich niestety tylko 23, no i ostatecznie musiałam oglądnąć mecz w TV. Pocieszające było to, że w międzyczasie miałam okazję być na treningach siatkarzy Resovii i Skry. Trzeci mecz finałowej rywalizacji okazał się być tym najsłabszym w wykonaniu Asseco Resovii. Na pewno nie bez znaczenia była też lepsza postawa zawodników Skry Bełchatów, którzy tym razem pokonali Rzeszowian 3:1. Ze świętowaniem sukcesu trzeba było poczekać przynajmniej jeden dzień. Asseco Resovia Rzeszów w niedzielę udowodniła, że w tym starciu była zespołem po prostu lepszym. /pliki/zdjecia/re4.jpgPokonała Skrę Bełchatów w czwartym pojedynku 3:0 i zarówno zawodnicy, jak i rzeszowscy kibice, mogli wybuchnąć niepohamowaną radością.

Przyznam się, że patrzyłam na obrazki z Podpromia z niemałym wzruszeniem, ale też odrobiną smutku, że mnie tam nie było. Wracając do samego meczu, trzeba dodać, że jego absolutnie niekwestionowanym bohaterem był Gyorgy Grozer. Dzień wcześniej atakujący Resovii ogłosił, że rozstaje się z drużyną i przechodzi do Lokomotivu Biełgrod, a w niedzielę zagrał jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w swojej karierze. Zdobył 31 punktów w 3-setowym pojedynku, co jest osiągnięciem niebotycznym. Jedno jest pewne: "Dżordż" pożegnał się z kibicami Resovii w najlepszy sposób, jaki można było sobie wyobrazić.

Radość rzeszowskich kibiców po rozdaniu medali trwała jeszcze długo. Świętowanie przeniosło się na rzeszowski rynek, gdzie przybyło kilka tysięcy kibiców, by razem z zawodnikami celebrować zdobycie Mistrzostwa Polski, które powróciło do tego miasta po 37 latach.

Jako kibic Asseco Resovii mogę tylko podziękować jej zawodnikom za ten wspaniały sezon i za te wszystkie emocje, jakie dane było mi dzięki nim przeżyć, zarówno na Podpromiu jak i przed telewizorem. Mam nadzieję, że kolejny sezon będzie równie dobry, jeśli nie lepszy. A teraz możemy na chwilę odetchnąć od siatkówki, ale nie na długo, bo wielkimi krokami zbliża się sezon reprezentacyjny, który przyniesie nam zapewne wiele fantastycznych przeżyć.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /22 wszystkich

Komentarze [4]

~Laziale
2012-05-09 03:38

Grozer pokazał klasę. Jeszcze przed meczem związał się z nowym klubem, a w finale zagrał jeden ze swoich najlepszych meczy w Rzeszowie.

~soviaczka
2012-05-04 13:57

Sovia rządzi! :D Świetny sezon, a końcówka najlepsza, nareszcie ktoś pokazał, że Skra nie jest niepokonana.

~Ola
2012-04-26 19:15

RESOVIA! <3

~!123!
2012-04-26 18:12

fakt Grozer odchodzi. ale są też dobre wieści. zostaje Igła, Grzyb i Achrem. Lotman również przedłużył kontrakt. Siła tkwi w Resovii!!! jeszcze nieraz pokażą, że potrafią wygrywać

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry