Nieszczęśliwa miłość
Dziś pokrzywka pięknie, zgrabnie
Otrzepuje się zaradnie
Z tych kropelek rosy
Stojąc obok szosy.
Duży muchomor też tam stał
I dobry humor dzisiaj miał
Z czerwonym kapeluszem
U trzonka z wielkim buszem.
Potajemnie sie spotkali
Dużo się śmiali, gadali
Miło razem spędzali czas
Ich tajemnicę znał tylko las.
,,Dnia pewnego doszło do tego
Żeś sie wkradła do serca mego''.
Wyznał muchomor zakłopotany
I porwał pokrzywę w tany.
Roślinka nie kryjąc radości
Zemdlała z wyznanej miłości
Wprost w objęcia przystojnego pana.
Zazdrosna będzie nie jedna dama.
Ocknąwszy sie, z błyskiem w oku
Pozazdrościła sobie widoku
Pochylonego ku niej muchomora
Trafionego strzałą Amora.
Z ochotą by sie z nim związała
On tak wielki, ona mała,
Lecz to miłości nie przeszkadza,
Szczerej nic nie zawadza.
Nie taki los im pisany.
Lubą zerwał człowiek, by leczyć rany.
Prawie zwiędła w jego dłoni.
Lecz nim jedną łzę uroni
Ujrzy męża niedoszłego
Jej miłości całkiem pewnego
Jak oddaje życie w rozpaczy.
Temu człowiekowi nigdy nie wybaczy.
Wiedział, co czyni grzyb czerwony,
W tych sprawach nie był zielony.
Szybko zatruł organizm kata
Za karę trup leży jak szmata.
Komentarze [1]
2010-11-14 12:49
Fajniej by było to jeszcze bardziej zrytmizować. A sama treść kojarzy mi się z tekstem dla dzieci. Pozytywnie.
- 1