Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Niezwykła czwórka   

Dodano 2015-04-09, w dziale inne - archiwum

W siatkówce klubowej od 15 lat organizowane są przez CEV prestiżowe rozgrywki Ligi Mistrzów. Przez te wszystkie lata kibice siatkówki mogą być zatem świadkami rywalizacji najlepszych europejskich klubów. Po miesiącach zmagań w grupach i w fazie play-off oraz tysiącach przebytych kilometrów, do walki o tytuł stają w końcu cztery najlepsze drużyny Starego Kontynentu, które mierzą się ze sobą w turnieju zwanym Final Four. Ubiegły rok był dla naszej klubowej siatkówki wyjątkowy, gdyż w tym prestiżowym turnieju z bardzo dobrej stronie pokazał się klub z Jastrzębia, który wywalczył brązowy medal. Ale jak to mówią „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Po doskonałych wynikach naszej męskiej reprezentacji siatkarskiej i zdobyciu przez nią złotego medalu w MŚ 2014, oczekiwania polskich kibiców były w tym sezonie ogromne.

/pliki/zdjecia/sia1_8.jpgZaczęło się naprawdę doskonale. Dwie polskie drużyny – Asseco Resovia Rzeszów i Skra Bełchatów - awansowały do turnieju finałowego, a nawet trafiły na siebie w bezpośredniej walce o finał. Dzięki takiemu losowaniu mogliśmy więc być już pewni, że będziemy mieć swojego reprezentanta w wielkim finale. Walka aktualnego mistrza z wicemistrzem Polski miała być dla kibiców pokazem siły polskich drużyn, ale ku zaskoczeniu wielu pojedynek ten okazał się być jednostronnym widowiskiem. Zespół z Rzeszowa od początku narzucił swój styl gry i przez całe spotkanie kontrolował sytuację na boisku, pokonując w konsekwencji Bełchatowską Skrę bez straty seta.

Kolejny dzień turnieju miały być dniem walki o medale. Jako pierwszy przystąpił do niej mistrz Polski, który w walce o brązowy medal zmierzył się z gospodarzem turnieju drużyną Berlin Recycling Volleys. Od początku było wiadomo, że nie będzie to łatwe spotkanie, bo niemiecka drużyna mogła się spodziewać wielkiego wsparcia ze strony swoich kibiców. Skra wydawała się za to mieć znacznie mocniejszy skład. Po stronie ekipy z Bełchatowa było też doświadczenie i ogranie w meczach z najlepszymi drużynami świata. Wszyscy polscy kibice liczyli więc, że Bełchatowianie nie sprzedadzą skóry zbyt tanio, choć w przegranym meczu z Resovią dało się zauważyć zmęczenie drużyny długim sezonem i obniżkę formy niektórych zawodników, co mogło niepokoić. Mecz z ekipą z Berlina od początku był bardzo nierówny. Po secie pełnym niedokładności i błędów, kolejny Bełchatowianie zagrali wręcz koncertowo. W rozstrzygającym piątym secie lepsza okazała się jednak ku zaskoczeniu chyba wszystkich polskich kibiców drużyna z Recycling Volleys, która pod koniec dnia mogła odebrać i brązowe medale.

W końcu przyszedł czas na wydarzenie, na które czekało bardzo wielu polskich kibiców. Można by powiedzieć, że w finale doszło do konfrontacji finansowego kopciuszka z gigantem. Zespół, z którym mieli zmierzyć się rzeszowianie, to od lat jedna z największych potęg w klubowej siatkówce. Ilość gwiazd największego formatu oraz ich łączna wartość przekracza ludzkie wyobrażenie. Krótko mówiąc zespół z Kazania to firma potężna, ale mimo to chyba nikt nie spisywał naszych chłopców na sromotną porażkę. Wszyscy polscy kibice byli dobrej myśli. Od samego początku Rosjanie przejęli jednak inicjatywę. Ich potężne zagrywki nie pozwalały doprowadziły do tego, że nasz zespół miał ogromne problemy z przyjęciem, /pliki/zdjecia/sia 2_0.jpga to przełożyło się z kolei na to, że nie mogliśmy grać swojej gry. Do tego Rosjanie dorzucili atomowy atak, który był praktycznie nie do zablokowania i niestety po trzech setach nasi zawodnicy opuszczali boisko ze zwieszonymi nisko głowami.

No cóż, to nie był nasz dzień, ale chyba zgodzicie się ze mną, że srebrny medal w tej konkretnej sytuacji smakował równie dobrze jak złoto. Dodatkowym smaczkiem były również nagrody indywidualne odebrane przez zawodników z obu polskich ekip. W zespole z Bełchatowa nagrodzony został Facundo Conte jako najlepszy przyjmujący turnieju, a w drużynie z Rzeszowa Fabian Drzyzga, który został najlepszym rozgrywającym oraz Piotr Nowakowski, którego wybrano najlepszym środkowym.

Myślę, że turniej ten możemy jednak zaliczyć do udanych. Najmilszym akcentem podczas tego weekendu w Berlinie byli zdecydowanie polscy kibice, którzy do stolicy Niemiec przybyli jak na własną halę i wspierali swoich zawodników z niezwykłą siłą. Teraz pozostało nam czekać do przyszłego roku i mieć nadzieję, że naszym drużynom po raz kolejny uda się zajść tak wysoko i znów powalczyć jak równy z równym o złoto.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.3 /15 wszystkich

Komentarze [3]

~nope
2015-04-11 19:42

Nie można mówić o losowaniu jeśli chodzi o przydzielenie drużyn w walce o finał. Zadecydowały o tym zasady, mówiące, że w finale nie mogą zmierzyć się drużyny z jednego kraju.
Jeśli już pragniecie pisać o czymś artykuły sprawdźcie swoje informacje.

~srlsy
2015-04-11 13:39

Jeżeli ktoś ma jakieś pojęcie o tym sporcie, to Resovii kopciuszkiem nie nazwie, ani pod względem finansowym, ani sportowym…

~nameless
2015-04-11 12:24

Najlepiej, bo o siatkówce! :D

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry