Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nocne spotkanie   

Dodano 2010-03-30, w dziale opowiadania - archiwum

Było już dobrze po 22, ale on czekał dalej. O tej porze roku wieczory nie są już najcieplejsze, więc stał i co chwilę przestępował z nogi na nogę zacierając zgrabiałe od zimna dłonie. Silniejsze podmuchy wiatru łomotały połami jego płaszcza. Rozglądał się po alejce wychylając głowę zza krzaków. Był bardzo nieśmiały, a ona bardzo mu się podobała. Często bywał w tym parku i przesiadywał na ławce obserwując przechodniów. Zwrócił na nią uwagę, ponieważ w każdy piątek późnym wieczorem chodziła do klubu „Heaven”. Właśnie tędy, przez „jego” park.

Któregoś dnia, gdy usiadł na ławce obok głównej alei, zwróciła na niego uwagę, posyłając mu lekki, nieśmiały uśmiech i subtelne spojrzenie spod przymkniętych powiek. Wiedział już, że musiała oszaleć na jego punkcie.

Od tamtej pory przychodził do parku systematycznie i obserwował ją z różnych zakamarków. Bał się do niej podejść, ale wmawiał sobie, że to jej nerwowe rozglądanie się wokół, to próba odnalezienie go w zakamarkach parku, a nie wyraz strachu przed ciemnością panującą w tym miejscu. Dziś było inaczej. Znowu czatował w krzakach, ale postanowił pokazać się jej w całej okazałości. Po raz kolejny niecierpliwie spojrzał na zegarek. Nagle usłyszał cichy, a potem coraz głośniejszy stukot obcasów o wybrukowaną alejkę. To na pewno były jej obcasy. „Żadne inne nie wydaja tak słodkiego dźwięku” - pomyślał. Chwilę potem ujrzał ją w świetle latarni. Długie po samą szyję nogi zwieńczone drobniutkimi stópkami wciśniętymi w nieco za wysokie szpilki. Kusa spódniczka opinała jej biodra uwydatniając przy każdym kroku ruchy bioder. Krótka skórzana kurteczka kończyła się tuż nad miniówką i odsłaniała pępek. Mimo zimna kurtka była lekko rozpięta odsłaniając ponadto ponętny dekolt, który rozpalał mu zmysły. Dwie niemałe wypukłości rozkosznie napierały na materiał, a mocny, wieczorowy makijaż dopełniał dzieła.

Szła z lekko opuszczoną głową myśląc o znajomych, z którymi miała się spotkać przed klubem. On nerwowo połykał ślinę nie wiedząc na czym najpierw zawiesić wzrok. Nie zważał już na zimno, które porządnie mu już doskwierało. W końcu nie był zbyt ciepło ubrany. Stał tak onieśmielony, myśląc, że taka dziewczyna jak ta na pewno nie zwróci na niego uwagi. Bardzo mu się jednak podobała! Po chwili, zdającej się wiecznością, dziewczyna minęła krzak, za którym był schowany. Wiedział, że musi to zrobić teraz albo nigdy. Poczekał jeszcze chwilę upajając się widokiem jej kształtnych pośladków w świetle latarni i powoli wyszedł na alejkę.

Dziewczyna usłyszała szelest i szybko odwróciła się przerażona. Na jej twarzy przez chwilę pojawił się grymas strachu. Już nabierała powietrza, aby donośnie krzyknąć wysokim, kobiecym głosem, ale w tej samej chwili rozpoznała chłopaka, którego często spotykała w parku, i który zawsze chował się na jej widok, myśląc, że go nie widzi. Uspokojona starała się zapanować nad nierównym oddechem. Czuła na sobie jego wzrok. On powoli zaczął przesuwać dłonie w stronę kieszeni płaszcza. Czuł to narastające podniecenie, które zawsze towarzyszyło mu w takich sytuacjach. Ona z zaciekawieniem obserwowała jego ręce. Już miała uśmiechnąć się do niego, rzucić niedbałe „cześć” i pójść dalej, gdy on gwałtownym ruchem rozwiązał pasek i na całą szerokość ramion rozchylił poły płaszcza.

Oniemiała. Powoli opuszczała wzrok z jego twarzy w dół, przez odsłoniętą klatkę piersiową, brzuch, aż do…

Ciszę nocy przerwał nagły, wysoki, przeciągły krzyk.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /32 wszystkich

Komentarze [13]

~jugolina
2010-04-02 17:27

Tak mi się Tomuś powiedziało :P

fenrir
2010-04-02 17:04

A ja nie wiem skąd w komentarzu jugoliny epitet “blachara” <myśli> :P Nie wspomniałem o żadnym samochodzie :D

Co do krzyku, to facet miał rozstępy…

~james
2010-04-01 21:50

chodziło mi o lewe udo ;)
naprawdę jugolina, nie wiem co innego mogłaś mieć na myśli :P

~jugolina
2010-04-01 19:38

świntuchy

~james
2010-04-01 13:28

@Follett
taa, albo obok ;)

~Follett
2010-03-31 21:18

@Jugolina
Myślę, że miał po prostu jakieś wyjątkowo ohydne i gorszące znamię na prawym udzie ;)

~jugolina
2010-03-31 14:45

fenriiiiirrrrrrr gustuje w blacharach! co zobaczyła na końcu, że tak zakrzyczała? może nic nie zobaczyła?

fenrir
2010-03-31 13:43

lolik: dokładnie o to chodziło :P
óczeń: ^^
james: nie wiem co w tamtym zdaniu jest destrukcyjnego…

~james
2010-03-30 22:24

“a mocny, wieczorowy makijaż dopełniał dzieła. “
już mi się z opisu zaczynała podobać, a tym zdaniem zepsułeś wszystko :D
Poza tym, b. fajne :)

~lasek
2010-03-30 21:09

Dobre, dobre. Jestem zdecydowanie na tak.

~óczeń
2010-03-30 20:50

Opisy są zaskakująco szczegółowe – teraz już wiemy co Fenrir robi w piątkowe wieczory.

mexs
2010-03-30 20:10

Fenrir Ty zbereźniku…

~lolik
2010-03-30 19:32

Nie wiem czy o to autorowi chodziło, ale mnie ta opowiedziana przez niego historia rozbawiła.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry