Odkop swoją duszę
Kultowy już brytyjski zespół Oasis przygotował kolejną niespodziankę dla swoich fanów. Kilka dni temu ukazał się bowiem na europejskim rynku muzycznym siódmy studyjny album tej grupy pt. „Dig Out Your Soul”. Na płycie tej znalazło się 11 utworów, czyli łącznie około 45 minut muzyki. I tu pojawia się pytanie, czy bracia Gallagher zaproponowali nam tym razem coś nowego?
Nowa płyta, podobnie jak i poprzednia "Don't Believe The Truth" (2003r.), wyprodukowana została przez Dave'a Sardy'ego (materiał nagrano w studiach przy Abbey Road a zmiksowano w Los Angeles). Jeśli jednak wcześniej nie gustowaliście w muzyce tych Brytyjczyków, to zapewne z ich najnowszą propozycją będzie tak samo. Brzmienie i stylistka pozostają bowiem w konwencji podobnej do wcześniejszych albumów. Zadowoli to jednak tych, którzy znają i lubią Oasis. Rockmani z Manchesteru pokazują nam tym razem niekoniecznie zaskakujące, ale jednak dla ich stylu nowe elementy. Noel Gallagher w jednym z wywiadów mówi: „Zależało mi na piosenkach, które miałyby w sobie pewne wibracje i nie składały się z tradycyjnej konstrukcji „zwrotki przeplatane refrenami”. Wyobrażałem sobie bardziej hipnotyczne brzmienie. Takie, które przyciągałoby słuchacza na różne sposoby, i którego by się nie tylko słuchało, ale także odczuwało całym ciałem”
Piosenki na wspomnianej płycie są chyba rzeczywiście bardziej hipnotyczne, ale nie jestem przekonana czy można je odczuwać całym ciałem. Nadal jest to typowy brit pop i niektóre utwory, nawet po kilkakrotnym przesłuchaniu, nie zapadają jednak w pamięć. Tytułowe „odgrzebywanie swojej duszy” również nie wywarło jakiegoś piętna na moim życiu. Singiel promujący płytę: „The Shock Of The Lightning” też nie osiągnie raczej takiej popularności jak np. „Wonderwall” z 1995r. To nie jest najlepszy utwór z tej płyty. Tytuły, w których chłopcy z wyspy pokazali na co ich naprawdę stać, to przede wszystkim „Falling Down”, „Waiting for the Rapture”, „Soldier On” oraz ciekawy klimatycznie: „High Horse Lady”. Założenia twórców niekoniecznie przekładają się na subiektywny odbiór słuchaczy, dlatego nie wiem czy artystom udało się wywołać w słuchaczach wspomniane wibracje.
Z „Dig Out Your Soul” trzeba z pewnością spędzić trochę czasu. Po pierwszym przesłuchaniu płyty nie byłabym w stanie o niej wiele powiedzieć, może poza tym, że jest to stare, dobre Oasis. Dawka gitarowych melodii, połączona z wokalem Liama i Noela, jest na tyle uniwersalnym połączeniem, że trudno powiedzieć, iż tym razem nie smakuje. W zachwyt jednak nie wpadłam, ale ważniejsze jest chyba to, że krążek ten nie rozczarował mnie tak, jak wydana w czerwcu płyta innej brytyjskiej formacji Coldplay Viva la Vida or Death and All His Friends
. Ta zamęczyła mnie swoją monotonią. Oasis podaje nam natomiast standard, ale ciągle na tym samym, wysokim poziomie i myślę, że choćby dla kilku piosenek warto jednak po ten album sięgnąć.
Grafika:
Komentarze [2]
2013-01-29 08:24
I’m Outta Time!
2008-10-18 15:49
Nie lubie Oasis, ale recenzja w jakis sposob mnie zachecila to przesluchania. Lubie Cię czytac
- 1