Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Pieskie życie   

Dodano 2011-09-11, w dziale inne - archiwum

Wakacje to taki czas, gdy większość ludzi wyjeżdża z domów. W wielu rodzinach pojawia się wtedy poważny problem. Co zrobić z domowym pupilkiem? Z kotem, chomikiem, czy rybkami nie ma generalnie problemu. Są mało kłopotliwe w utrzymaniu i ktoś z rodziny lub jakiś bliski znajomy z przyjemnością sie nimi zaopiekuje. Gorzej jest z psami. W tym okresie nieustannie więc słyszymy o porzuconych psiakach, bo ich właściciele po prostu nie bardzo wiedzą, co z nimi zrobić.

/pliki/zdjecia/pies1.jpg

Zazwyczaj ludzie wywożą psy do lasu i tam je pozostawiają. Niekiedy posuwają się jednak do takiego bestialstwa, że przywiązują je do drzew , nie dając im najmniejszych szans na zdobycie pokarmu czy wody, a więc i na przeżycie. Zwierzęta te mogą liczyć wtedy tylko na to, że ktoś z okolicy, kto wybrał się akurat w ten dzień do lasu na jagody, znajdzie je, a potem przygarnie. A jeśli nie przygarnie, to może chociaż uwolni, odwiąże od drzewa i poda miskę wody.

Taki był los Nory, ciężarnej jamniczki o wielkich brązowych oczach i ciemnej sierści, porzuconej przez swojego pana, który prawdopodobnie przestraszył się tej ciąży i nie chciał mieć problemu ze szczeniakami. Sukę tę znaleziono po kilku dniach głodną i wycieńczoną. Przygarnęli ją dobrzy ludzie. Kilka tygodni później na świat przyszło osiem szczeniąt. Wezwany przez nowych właścicieli weterynarz stwierdził, że szczeniaki są zdrowe i ustalił rasę ich ojca (najprawdopodobniej był nim bernardyn lub mieszaniec z dużą domieszką krwi tej właśnie rasy). W ciągu kilku tygodni szczeniaki urosły i stały się na tyle swawolne, że sąsiedzi bali się wejść na podwórko. Właściciel e zdecydowali się więc oddać te pieski innym ludziom, gdyż trudno im było utrzymać taką gromadkę.

Szczeniaczek, który z wyglądu najbardziej przypominał Norę, dostał na imię Bercik. Okazało się, że tak oczarował dwójkę dzieci z sąsiedztwa, że ich rodzice bezzwłocznie zdecydowali się go przygarnąć. Pozostałe psy również stosunkowo szybko znalazły swój dom. Wypada mieć nadzieję, że są tam szczęśliwe i że nigdy nie spotka ich los ich matki.

Tak, to właśnie w moim domu pojawił się wspomniany powyżej Bercik. Prawdziwy łobuziak. Teraz, gdy piszę ten tekst, próbuje atakować moje stopy. Na szczęście ma jeszcze niezbyt duże zęby, choć trzeba przyznać, że są już wystarczająco ostre. Cóż, jamniki ponoć tak mają. Nie raz zastanawiałam się, czy byli właściciele Nory mieli dzieci i jak one zareagowały na nagłe i nieoczekiwane zniknięcie swojego pupila. Co prawda osobiście nie widziałam nigdy Nory, ale jej historię poznałam z opowieści rodziców i znajomych, którzy okazali tak wiele serca i miłości przypadkowo znalezionemu psu.

"NIE WYRZUCAJ MNIE PRZED WAKACJAMI. PAMIĘTAJ, NIE JESTEM RZECZĄ!" – pod takim hasłem rozpoczęła się w tym roku ogólnopolska akcja, która w założeniu miała przeciwdziałać porzucaniu zwierząt w lesie przed sezonem urlopowym. Czy akcja ta przyniosła oczekiwany rezultat? Cóż, odpowiedzcie sobie na to sami. Tak sobie jednak myślę, że problem ten można byłoby w miarę szybko rozwiązać, ale czy my naprawdę tego chcemy? Gdyby tak np. w Tarnobrzegu powstało schronisko, albo hotel dla psów, to zwierzęta, które znudziłyby się właścicielom lub też z którymi ich właściciele nie mogą wyjechać, trafiałyby właśnie tam. Wtedy i wilk byłby syty i owca cała. Czy jednak nasi decydenci naprawdę chcą rozwiązać ten problem?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.2 /5 wszystkich

Komentarze [3]

~Magnavilla
2011-09-14 20:59

dobry teks, a przede wszystkim temat. w marcu na urodziny dostalam suczke (kundelka) z tarnobrzeskiego “ogrodu św. franciszka”. byla z ocalonego miotu (ktos wyrzucil szczeniaki) i tylko ona przezyla. teraz jest szczesliwa. ma od sierpnia towarzysza, ktorego ktos wyrzucil jadac samochodem. tez go przygarnelismy. mysle ze takie ziwerzeta jak nic zasluguja na warunki do przezycia…

~Linka
2011-09-14 00:20

Wiecie co? Moja psina urodziła 5 słodziutkich szczeniąt-przedwczoraj! Trochę ich sporo, muszę coś z nimi zrobić. Jakby ktoś chciał psiaka to oddam w dobre ręce. Rasa-normalna, ‘kundelkowata’, nie znam się.

~Mila
2011-09-13 18:57

Strasznie się przywiązałam do mojego psiaka i nie wyobrażam sobie, żebym go skazywała na śmierć tylko ze względu na wyjazd wakacyjny. Bezsensu. Ludzie to du.py, kurczę :/

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry