Bella
J. polski / Historia / WOS
Ilość artykułów: 32
Inny = gorszy?
Jeszcze kilka dni temu miałam zamiar napisać recenzję książki „50 twarzy Greya”, która rozczarowała mnie swoim niskim poziomem literackim, ale właśnie wtedy dotarło do mnie, że mogłabym zostać mocno skrytykowana przez większość naszych czytelników z powodu niekonwencjonalnych refleksji, jakie mnie po przeczytaniu tej lektury naszły.
Żyć poza FB
Któż z nastolatków nie ma dziś konta na „fejsie”. A może jednak wśród czytelników Lessera jest ktoś taki? Młodzi ludzie twierdzą dziś z ogromnym przekonaniem, że „jeśli nie ma cię na Facebooku, to po prostu nie istniejesz”. No cóż, pozwolę sobie nie zgodzić się z tak postawioną tezą. Mnie tam nie ma, a jednak raczej żyję. Mam nawet na to liczne dowody, a jednym z nich jest stała obecność mojego nazwiska na liście tegorocznych maturzystów naszego „Kopernika”. A zatem jestem, czy też mnie nie ma?
Pożądaną być
Wyobraź sobie, że przypadkowo trafiasz na portal, którego nazwę pozwolę sobie pominąć milczeniem (mam naturalnie na myśli portal z gatunku +18). Widzisz jasne tło i kilka(naście) okienek jak na video chatach. W okienkach tych dostrzegasz młode dziewczęta (niekiedy też chłopców) w wyzywających i prowokujących pozach. Licealista, zwłaszcza niepełnoletni, powinien oczywiście natychmiast taką stronę opuścić i zapomnieć, że w ogóle istnieje.
Nieodłączny element dzieciństwa
Właśnie zaczął się uwielbiany wręcz przez wiele osób czas, czyli okres karnawału. Zapusty, jak wcześniej nazywano ten okres, rozpoczynają się zwyczajowo 6 stycznia i trwają aż do Środy Popielcowej. Główną rozrywką były niegdyś w tym czasie kuligi. Nie wiadomo, kiedy weszły one w zwyczaj, ale wiadomo, że od początku były bardzo popularne. Prawdopodobnie ich historia sięga korzeniami czasów, kiedy to członkowie rodów szlacheckich odwiedzali swoich znajomych i sąsiadów w całej okolicy.
Przegrana
Pomieszczenie było stosunkowo duże i wyglądało trochę jak pudełko. Moje kroki odbijały się tu pustym echem. Jedynym jego wyposażeniem było łóżko i zniszczony mocno stolik. Łóżko było wysokie, poza tym raczej zwyczajne, choć wyglądało trochę jak szpitalne. Na stoliku leżały różne przedmioty: kajdanki, strzykawki, ale i takie, których przeznaczenia nie znałam, choć intuicyjnie wyczuwałam, że mogły służyć do okropnych rzeczy.
Makabreska
„Suchy trzask i przerażający krzyk rozdzierający ciszę. Strach. Głucha cisza, trzask i kolejny nieludzki wrzask. A potem kolejny i kolejny… bez końca. Próbuję się uwolnić, ale związane ręce i nogi uniemożliwiają mi jakikolwiek ruch. Boli mnie wszystko, całe ciało. Bicz trafia zazwyczaj w plecy, ale równie dobrze może trafić w ramiona, pośladki, żebra albo w głowę. Czuję potworny ból. Przygryzam wargi, próbując powstrzymać krzyk , ale nie na wiele to się zdaje. Chyba lubią patrzeć, jak wyję z bólu, wyrywam się i próbuję walczyć.
Gobliny
Slim McKenzie dysponuje darem stanowiącym prawdziwe przekleństwo – wśród zwykłych ludzi rozpoznaje istoty, które tylko ludzi udają. Nazywa je „goblinami”. Gobliny to przedstawiciele starożytnej rasy, wyposażone w zdolność zmieniania kształtów i zakodowaną nienawiść do ludzkiego gatunku. Już raz w odległej przeszłości udało im się wywołać wojnę jądrową – ludzkość jednak przetrwała. Teraz w ukryciu przygotowują nowy plan, który zapewni im ostateczne zwycięstwo.
Darmowa energia
Ostatnio nastała moda na instalowanie w domach prywatnych tzw. solarów, czyli kolektorów słonecznych, których zadaniem jest zamiana energii promieniowania słonecznego w energię cieplną. Ta techniczna nowinka zawitała kilka dni temu i do mojego domu. Szczerze mówiąc, sama nie wiem, co o tym myśleć. W Polsce kolektory te najczęściej wykorzystuje się do podgrzewania wody użytkowej lub do wspomagania centralnego ogrzewania, a system wymiaruje się w taki sposób, aby pokrywał do 60% rocznego zapotrzebowania.
Ofiary miłości
Trzy świeczki. Tak, są trzy. Co jeszcze? Kreda. Biała? Tak. Nic więcej? Jest materiał. I jeszcze nasze dłonie. Pamiętajmy, żeby spleść je razem. Nie teraz, puść je. Są takie chłodne. I deszcz. Chcę widzieć twoje włosy. Tworzą taki ładny wzór... dokąd mnie prowadzisz? Tam?
Ponadczasowa miłość
"Clare, urocza studentka sztuk pięknych, i Henry, niekonwencjonalny bibliotekarz, spotkali się po raz pierwszy, gdy ona miała sześć lat, a on trzydzieści sześć. Kiedy Clare skończyła dwadzieścia trzy lata, a Henry trzydzieści jeden - zostali małżeństwem. Niemożliwe? A jednak. Henry, to jedna z pierwszych osób na świecie, u której wykryto niezwykle rzadkie zaburzenie genetyczne. Jego biologiczny zegar uruchamia się od czasu do czasu na nowo i Henry przemieszcza się w czasie...