Polskość Popolskich   

Kolejny skandal. Kolejna tragedia. Kolejna katastrofa. Ci ohydni Niemcy znowu z nas szydzą. Bagnet na broń...

Prasa w kraju wrze. Nasi zachodni sąsiedzi znów zaszaleli. Niemiecka stacja telewizyjna WRD emituje od pewnego czasu program pt. „Der Popolski show”, który opowiada o życiu „typowej”, wąsatej, polskiej rodziny, mieszkającej w starym zabrzańskim familoku, której ulubionym - by nie powiedzieć jedynym - zajęciem jest oglądanie telewizji (oczywiście dostrzegamy gustowny, choć archaiczny nieco odbiorniku z antenką) i upijanie się wódką. Przez kolejne odcinki przewija się ponadto wątek skradzionych piosenek dziadka, dzięki którym miała jakoby powstać światowa muzyka pop.

Oczywiście, jak każdy Polak, zdaje sobie sprawę, że obraz Polski i Polaków kreowany w tym programie znacząco odbiega od rzeczywistości, ale mam też świadomość, że jest on w dużej mierze odzwierciedleniem stereotypów o nas rozpowszechnianych od lat po przeciwnej stronie Odry. Mniej oczywista wydaje mi się natomiast reakcja większości moich oburzonych rodaków. Po raz kolejny wysłuchujemy wypowiedzi różnych dyżurnych osobistości świata polityki i show-biznesu, ubolewających nad niesprawiedliwością tego świata i wykazujących brak zrozumienia dla faktu, że ktoś innym ma czelność pośmiać się z naszych przywar. Drodzy czytelnicy, ochłońmy. Każdy normalny Niemiec wie przecież, że to tylko film i to nie dokumentalny. I choć mnie taka wizja Polski i Polaków też się nie podoba, to daleki jestem od rozdzierania szat, bo mam świadomość naszych narodowych przywar i wiem, że niektóre z nich są nam naprawdę bliskie. Zwróćmy choćby uwagę na liczne analogie „Popolskich” do wciąż niezwykle popularnego w naszym kraju sitcomu „Świat według Kiepskich”. Jakoś nikomu nie przeszkadza w Polsce ani kretynizm głównego bohatera, ani jego systematyczne upijanie się, ani też kaleczenie języka ojczystego. No tak, ale co wolno wojewodzie, to … . A przecież, jak powiadał poeta: „Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejcie...”

My Polacy nie jesteśmy w tej materii również bez winy. My również pozwalamy sobie szydzić z Niemców, korzystając z rozpowszechnianych od lat w naszym kraju stereotypów o tej nacji. Tak więc powiadamy, że Niemki są brzydkie jak krowy, a Niemcy sztywni jak tyczki i dokładni jak maniakalni pedanci. A uważacie, że używane przez nas określenia „szkop” czy „szwab” nie mają dla nich pejoratywnego zabarwienia? Co prawda serial o naszym postrzeganiu Niemców jeszcze nie powstał, ale Krzysztof Skiba zapowiada, że w rewanżu za rodzinkę Popolskich napisze alternatywny scenariusz o Niemcach.

Zastanawiam się jednak, kiedy my Polacy pozbędziemy się w końcu kompleksu biednych Polaczków, zgermanizowanych i wykorzystanych przez złego zaborcę i tępionych przez wstrętnych faszystów (vide ostatnie zachowanie pana Rokity na niemieckim lotnisku)? Ile jeszcze musi minąć lat, nim zrozumiemy, że żartowanie z nas nie jest równoznaczne z żądaniem eksterytorialnej autostrady? No ale czy możemy tego oczekiwać w kraju, którego prezydent chciał zerwać niezłe stosunki sąsiedzkie z Niemcami tylko dlatego, że jakiś dziennikarz nazwał go w satyrycznym czasopiśmie ziemniakiem?

Grafika:

• http://www.all-areas-magazine.de/pics/Popolski_AlbumCover.jpg
• http://dezentral/fz/swww/234945_1_680_008_936789_Popolski1.jpg