Pozory mylą   

Ile razy tak było, że czekałeś na coś długo i tak się nie stało? Ile razy zawiodła cię intuicja? Ile razy oceniłeś człowieka po wyglądzie, tak naprawdę nic o nim nie wiedząc? Ile razy liczyłeś na kogoś i ta osoba cię zawiodła? Ile razy? Nie wiesz. No tak, kto by to wszystko zliczył… za wiele tego było…

Jesteś smutny. Chcesz, by ktoś podszedł i pocieszył cię. Dzwonisz do najlepszego przyjaciela, ale on nie ma czasu dla ciebie, bo jest za bardzo zajęty. Siedzisz sam wśród tłumu ludzi i chce ci się płakać. Osoby, na których wsparcie liczyłeś, właśnie w tej chwili mijają cię obojętnie. I kiedy czujesz już łzy pod powiekami, myśląc o tym, jak bardzo byłeś naiwny, wierząc w ich przyjaźń, słyszysz jakiś szum. Siada obok ciebie osoba, którą znasz, ale w tej chwili nawet nie pamiętasz skąd. I to właśnie ona pociesza się, okazuje zrozumienie i sprawia, że zaczynasz znowu się uśmiechać. Dopiero w takich chwilach okazuje się, na kogo tak naprawdę możesz liczyć.

Polegać na kimś? A co jeśli ten ktoś mnie zawiedzie? Co wtedy zrobię? Nie znasz tego powiedzenia: „Umiesz liczyć - licz na siebie”? No widzisz. Na sobie zawsze możesz polegać. Gorzej jest szukać wsparcia w osobach, które - krótko mówiąc - mają to gdzieś. Udają, że interesują ich nasze problemy, a tak naprawdę myślą sobie, po co ty mi to mówisz, przecież ja nie mam wcale lepiej. Wręcz przeciwnie. Mam jeszcze gorzej, a mimo to nie opowiadam o tym ludziom, których to przecież i tak nie obchodzi. Zainteresowanie większości ludzi nie wychodzi poza czubek ich własnego nosa. Świat pełny jest egoistów, nie oszukujmy się. Nie mówię, że nie ma ludzi szczerych, którym naprawdę można zaufać. Są, tylko jest ich bardzo niewielu. Jeśli znasz taką osobę, to jesteś prawdziwym szczęściarzem.

Mówią: nie oceniaj książki po okładce. No tak, ale przecież to tylko powiedzenie. Wydając werdykt na temat innej osoby, np. na podstawie jej wyglądu, możemy ją mocno skrzywdzić. Wiele razy ludzie mówią o kimś, że ma markowe ubrania, więc na pewno ma bogatych rodziców i z pewnością będzie chciał się wywyższać. Albo na odwrót. Bardzo często skreślamy więc inne osoby już na starcie. A potem często przekonujemy się, że gdy potrzebna jest nam pomoc, to właśnie te osoby pierwsze wyciągają rękę, by nas wesprzeć. I to głównie wtedy, gdy ci, na których liczyliśmy, po prostu nas opuścili.

Nie ma co liczyć na szczęście czy ślepy traf. Moim zdaniem nie należy oceniać innych ludzi kierując się pierwszym wrażeniem, bo niestety nie zawsze jest ono prawdziwe.