Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Rzeczywistość po   

Dodano 2011-06-25, w dziale felietony - archiwum

Mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem. Minie miesiąc, rok, sto lat. Coś jakby strach pojawia się przeważnie w nocy. Ale to żadną regułą nie jest. Czasami przychodzi w dzień, na ulicy, w szkole, w domu. Świat się zatrzymuje. Nie istnieje nic. Tylko ja i moje myśli. "Przykro nam..." Głosy dobiegają zza ściany. To coś patrzy mi prosto w twarz. Cierpnie skóra, tłucze się serce. "Nie było żadnej reakcji..." Poszerzają się źrenice, organizm przygotowuje się do walki. Do walki, z góry przegranej. "...dajcie jeszcze jedną..." Znam to uczucie. Od paru tygodni znam je aż za dobrze. "To już czwarta..." Atak wspomnień. Nadlatują, nadchodzą, nacierają. "...słucham, Pogotowie Tarnobrzeg..."

Tak zwyczajnie, Twoje serce nie chciało już bić. Było zmęczone tą całą codziennością. Nie wiem, czy jesteś świadomy, że poszliśmy Tam z Tobą. Sobota. Cholernie normalny dzień. Siedzę, będę sie uczyć. Ale to zaraz. Słyszę Ciebie kilka metrów dalej. Nie chce mi się. Niech już będą wakacje. Tak, tak, mówiłam, że odkurzę. Co to za hałas? To Ty.

Leżysz. Tak zwyczajnie, jakbyś spał.

Miałam rację. Śpisz. Tylko, że już nie tak zwyczajnie.

Wykręcam numer. Skąd ja go w ogóle znam? Szybciej, Boże, szybciej. Mija sto lat. Słyszę - jadą.

Parter, na prawo. Stoję. "...reanimujemy...". Siadam. "...daj adrenalinę...". Jezu pomóż. Mija pięć minut, dziesięć, piętnaście. "...bardzo rozległy zawał...". Nie pomagasz!!! "...jeszcze jedna - która? - czwarta..." Proszę, oddychaj. "Przykro nam..."

Nie poznaję się. Nie poznaje mojej rodziny. Tak właściwie, to nawet na nich nie patrzę. Wspomnienia są wszędzie. Mamy jeden sposób: robić. Robić cokolwiek - nie myśleć. Śpisz - nie myślisz. Sprzątasz - nie myślisz. Idziesz - nie myślisz. Wegetujesz z nadzieją, że to jednak nie jest prawda. Wstań, pójdź, weź, wróć. Nie myśl. Rób.

Wybory są nieodłącznym elementem naszego życia. Zazwyczaj nie da się ich uniknąć. Tak jak wyboru kartki A4, z taką ładną ramką i napisami. "Pogrążeni w głębokim żalu zawiadamiamy....". Widzę na niej swoje nazwisko. I Twoje imię. Chcę jednego. Chcę nie być. Tłumy. Przecież ja was w ogóle nie znam. I co, do cholery, robi tutaj moja klasa? Takie fajne patrzeć jak płaczę? A co wy wiecie o współczuciu? Nie możecie mi współczuć, bo to współ-czucie. Wy nie czujecie tego, co ja. I co, do cholery robi w mojej głowie "Do siostry" Leśmiana? Zamykam oczy. Nie ma mnie.

Otwieram je. Na nieszczęście jestem. Ktoś mnie dotyka, ktoś przytula, ktoś mówi, jak bardzo mu przykro, ktoś oczywiście współczuje. A ja mam gdzieś to wasze współczucie.

Znienawidziłam to słowo do końca świata.

Gdzie jesteś, tato? Do czego Ci się tak bardzo spieszyło?

Co to za Bóg, który spieprzył mi życie?

Uśmiecham się, patrzę, mówię. Jestem powłoką pustego kawałka przestrzeni. Dla was jestem przecież taka sama. Chociaż dla mnie samej, mnie nie ma. Taka jest moja rzeczywistość. Nie próbujcie jej zmieniać.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /31 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry