Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Świat pod zamkniętymi oczyma   

Dodano 2006-01-29, w dziale felietony - archiwum

Agata rozglądała się niepewnie po korytarzu szukając swojej przyjaciółki. Nagle ujrzała ją wychodzącą z szatni. Podeszła do niej. – Nie uwierzysz Magda, śniło mi się, że szłam jak zwykle rano do szkoły, tylko że droga nie była taka sama, bo prowadziła przez las, a przecież ja mieszkam w centrum miasta! No ale nie ważne, najdziwniejsze było to, że potem spotkałam Marcina z Justyną, a przecież to niemożliwe, bo Maćka poznałam na obozie, a Justyna, moja kuzynka, wyprowadziła się już kilka lat temu do Niemiec. Więc raczej nie mieli okazji się poznać!- trajkotała Agata – Rzeczywiście dziwny sen – stwierdziła przyjaciółka – mnie też się kiedyś śniło, że biegłam przez jakiś korytarz z Angeliką, a wiesz przecież, ze my się raczej nie lubimy. I nagle znalazłyśmy się na jakimś statku, który tonął! Wtedy się obudziłam – dziwne to było, a ostatnio, to nic mi się nie śni. Chociaż czasami mam tak, że jak się obudzę, to pamiętam swój sen, ale gdy po chwili chcę go opowiedzieć siostrze, to już nic nie pamiętam, albo tylko jakieś strzępki nie mające sensu…

Znasz skądś takie historie? A może i Tobie przydarzyło się coś podobnego?

Jak to z tymi snami jest ?

Człowiek poświęca przeciętnie jedną trzecią życia na sen. Jest to jednak zróżnicowane, gdyż zapotrzebowanie na sen zmienia się wraz z wiekiem i zależy również od kilku innych czynników, takich jak nasza codzienna aktywność, ilość pracy i zmartwień, oraz przyzwyczajeń nabytych w przeszłości. Niektórym wystarczają zatem 2-3 godziny snu, a dla innych i 9 godzin, to stanowczo zbyt mało.
Może się wydawać, że czas, który poświęcamy na sen, jest stracony, ale to nieprawda. Sen wzmacnia odporność na choroby, regeneruje psychicznie, utrwala engramy pamięciowe. Zatem jest niezbędny do prowadzenia normalnego życia.

Jak wygląda i czym jest sen?

Definicji snu jest bardzo dużo, ale nie ma najlepszej. Jedną z przyjętych w Polsce jest proponowana przez nieżyjącego już profesora Narębskiego: „Sen jest stanem czynnościowym ośrodkowego układu nerwowego, z cyklicznie pojawiającym się i przemijającym w rytmie dobowym zniesieniem świadomości i bezruchem”. Źródła podają, że sen nie jest stanem jednorodnym i w trakcie jednej nocy przechodzimy cyklicznie przez szereg faz snu (od 0-4). A teraz dokładniej:

Faza 0 (drzemka) lub stan alfa: Jest to stan tuż przed zaśnięciem, charakteryzujący się uczuciem odprężenia, brakiem zainteresowania sprawami gnębiącymi nas za dnia. Wielu ludziom towarzyszy przy tym uczucie opadania, kołysania, czy wznoszenia się. Zapis EEG wskazuje obecność drobnych, regularnych fal o niskiej amplitudzie (fale alfa).

Faza 1: Zapis EEG jest bardziej spokojny ok. 3-7 cykli na sekundę – wchodzimy w stan Theta. W naszym umyśle zaczynają się pojawiać nielogiczne i oderwane od siebie obrazy i skojarzenia, tracimy kontakt z rzeczywistością. Ciśnienie krwi w naszym organizmie spada, oddech staje się wolniejszy i bardziej miarowy, puls się zmniejsza. Weszliśmy właśnie do świata snu, wystarczy jednak słaby hałas byśmy się obudzili (i prawdopodobnie wyparli tego że usnęliśmy ) Stan ten trwa od 30s. do 10min.

Faza 2: Jest już głębszym snem, z którego nie tak łatwo nas wyrwać. Zapis EEG pokazuje teraz na przemian dwa rodzaje fal – szybkie (12-14 cykli na/s) o podniesionej amplitudzie tzw. wrzeciona i pojedyncze wysokie drgnięcia tzw. kompleksy K. Następuje funkcjonalna ślepota (nie zobaczymy nic, nawet jeśli ktoś poświeci nam w oczy). Oczy zaczynają poruszać się powoli z lewa na prawo i odwrotnie.

Faza 3: EEG pokazuje gęste zygzaki, pojawiają się jeszcze “wrzeciona” i “kompleksy” oraz co jakiś czas fale Delta (1-3 cykli na sekundę). Ciało nadal się odpręża i zapada w głębszy sen.

Faza 4 głęboki sen: Następuje, gdy fale Delta zaczną przeważać nad pozostałymi. Ciało jest maksymalnie rozluźnione, oddech jest miarowy i głęboki, temperatura ciała i ciśnienie krwi osiągają najniższy poziom. Na osiągnięcie tego stanu potrzebowaliśmy ok. 30min. Trudno byłoby nas teraz obudzić. Po kolejnych 30 min. aktywność mózgu zaczyna wzrastać przechodzimy przez Fazę 3 i 2

Faza 5 (REM): EEG pokazuje obraz podobny do osoby obudzonej, ruchy gałek ocznych stają się intensywniejsze i szybsze (jak byśmy oglądali sen). Waha się ciśnienie krwi, serce bije nieregularnie, oddech się spłyca. Wydawało by się, że powinniśmy się obudzić, jednak nic z tego – właśnie zaczęliśmy przeżywać swoje marzenia senne. Ciało jest zupełnie sparaliżowane (żeby zapobiec odgrywaniu snu na jawie). Jeśli teraz ktoś nas obudzi, na pewno będziemy pamiętali jakiś sen. Okres REM czyli Rapid Eye Movement (szybkie ruchy gałek ocznych) trwa ok. 10 min. i zwany jest także snem paradoksalnym.

Po zakończeniu tej fazy przechodzimy ponownie przez Fazę 2, 3 i 4 by ponownie zagościć w REM. W trakcie kolejnych faz, długość Fazy 4 zmniejsza się, a wydłuża się faza REM tak, że nad ranem trwa ona nawet do 45 min.

A marzenia senne – te podróże pełne niesamowitych, dramatycznych i przyjemnych niespodzianek ?

W nocy każdy z nas może być tym kim zechce – we śnie tworzymy ulotne obrazy i sami jesteśmy widownią, a czasami jesteśmy bohaterami historii, której scenariusz układamy śniąc.

Takie właśnie są sny – to, co rzeczywiste i nierzeczywiste, miesza się w nich w nieprzewidywalny sposób.

Dla wielu badaczy opisy snów są bogatym źródłem informacji o ludzkiej psychice.

- Jeżeli chcemy zrozumieć nasze zachowania, powinniśmy zacząć od analizy marzeń sennych – mówi Rosalind Cartwright, kierownik zakładu psychologii w Rush University Medical Center w Chicago. – Śniąc, opowiadamy sobie historię o nas samych. Powstałe wtedy obrazy pomagają pojąć, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Psycholog G. William Domhoff i jego koledzy z University of California w Santa Cruz opisali i skatalogowali ponad 17 tysięcy snów. – Sny mężczyzn wiążą się także częściej niż u kobiet z agresją fizyczną. Zwykle dotyczą ścigania, bicia, łamania, kradzieży albo zabójstwa – mówi Domhoff. W kobiecych snach agresja ogranicza się do odrzucenia lub zniewagi (np. “w tej sukience wyglądasz strasznie grubo”).
Ulubiony senny motyw u kobiet, to śluby. Ale raczej nie są to romantyczne historie. – Zawsze coś idzie nie tak – mówi Domhoff. – Sukienka jest nieładna, kawaler nieodpowiedni albo kościół za mało reprezentacyjny.

Clare Hill z University of Maryland, która bada zastosowanie snów w leczeniu, twierdzi, że są “tylną furtką” do myśli pacjenta. – Ujawniają o nas rzeczy, o jakich nie mieliśmy pojęcia – mówi. Terapeuci, których Hill szkoli w analizie snów pacjentów, są w prostej linii spadkobiercami Freuda. Poznając senne obrazy, dokopują się ukrytych emocji i uczuć. Sny pozwalają odkryć naturę poważniejszych chorób psychicznych. Na przykład marzenia senne schizofreników są zwykle o przedmiotach, rzadko o ludziach.

Sny towarzyszyły ludziom zawsze. Wszystkie narody starożytne przypisywały marzeniom sennym wielkie znaczenie i wysoko je ceniły. Niemożliwa była na przykład wyprawa wojenna Greków bez uprzedniego zasięgnięcia rad tłumaczy snów. Zainteresowanie marzeniem sennym stopniowo malało. Wiarę w nie zachowywali jedynie ludzie niewykształceni.
Współczesna nauka o snach ma swoje korzenie w XIX w. w pracach Freuda, który twierdził, że sny są wyrazem nieuświadomionych pragnień, a ich źródeł należy doszukiwać się w dzieciństwie.
Zygmunt Freud, twórca psychoanalizy, nazywany filozofem kultury, uważał, że jest istotne, by człowiek wsłuchiwał się w sygnały pochodzące z nieświadomości. Droga do tego prowadzi przez nasze sny. W książce “O marzeniu sennym” pokazał, że to, co się śni człowiekowi, nie jest przypadkowe. Przez sny nieuświadomione myśli próbują przedostać się do świadomości. Wspólną cechą wszystkich marzeń sennych wg Freuda jest fakt, że są one wyrazem duchowego życia w czasie trwania snu. Sen jest stanem, w czasie którego człowiek odwraca swoje zainteresowania od świata zewnętrznego, usuwa się czasowo w stan przedistnienia, niby do łona matki. Wielu ludzi zwija się w kłębek i przybiera pozycję jak w łonie matki. Po porannym przebudzeniu często pada stwierdzenie, że czują się jak “nowo narodzeni”.

Trudność opowiedzenia marzenia sennego wynika stąd, że musimy obrazy przetłumaczyć na słowa. Łatwiej byłoby sen narysować. Marzenia mogą mieć sens albo przynajmniej wątek, czasem fantazję i piękno, inne są pogmatwane, niedorzeczne, niezrozumiałe. Składają się przeważnie z wrażeń wzrokowych, rzadziej z myśli lub słów. Przeważnie po przebudzeniu idą w zapomnienie, czasem zachowujemy je jednak w pamięci. To, co opowiada nam sen, to jawna treść marzenia sennego, która czerpie swój materiał z wydarzeń dnia. Marzenie senne ma też głębsze znaczenie, ukryte przed świadomością. Są to ukryte myśli senne, które pochodzić mogą nawet z najwcześniejszego dzieciństwa. Mówimy wtedy o archaicznej cesze marzeń. Wszystkie nasze sny mają charakter spełnienia życzeń, przedstawiają te życzenia jako spełnione w formie halucynacyjnego przeżycia. Można to wyraźnie zaobserwować u dzieci. U dorosłych jednak pragnienia są zamaskowane. Również, kiedy śpimy, działa surowa cenzura tego, na co naszym zdaniem możemy sobie pozwolić. Owa cenzura – mechanizm wypierania – jest dostatecznie silna, abyśmy we śnie “przekręcali”, zniekształcali pragnienia, do których nie chcemy się przyznać. Spostrzegamy, że w snach ludzi pojawiają się podobne zdarzenia, przypadki. Stąd pojawiają się ich tłumaczenia w popularnych sennikach. Marzenia senne, to forma w jaką obleczone zostały ukryte myśli. Dlatego można powiedzieć, że lękowemu marzeniu sennemu odpowiada jedynie formuła, że stanowi ono otwarte spełnienie życzenia stłumionego. Lęk jest oznaką, że wbrew jej woli doznało ono spełnienia lub też miało zamiar do niego doprowadzić. Freud w pewnym sensie dostarczył dowodu, że wszyscy ludzie są artystami, bowiem sen to małe dzieło sztuki, a co noc pojawia się nowy. By znaleźć jego wytłumaczenie, trzeba odczytać jego symbole, tak jak odczytujemy obraz czy utwór literacki. Marzenia mówią o nas samych. To my je reżyserujemy, my jesteśmy aktorami. Można więc stwierdzić, że ten, kto mówi, że nie zna się na sztuce, nie zna samego siebie.

Sheakspeare powiedział kiedyś: “Jesteśmy z takiej materii, z jakiej są nasze sny”.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [8]

~Kserówka
2006-02-15 17:55

Nie przepisałam ,tylko skorzystałam z informacji czyli poparłam tekst faktami-a to jest różnica.Co do Marcina i Maćka nastąpiła pomyłka za którą przpraszam.

~............:(
2006-02-15 11:15

Skasztaniony tekst ,do tego przepisane fazy snu. To ma być samodzielny tekst a nie przepsywanie czegos tam… lipa

~anonim
2006-02-14 22:43

a najdziwniejsze jest to ;) :

“najdziwniejsze było to, że potem spotkałam Marcina z Justyną, a przecież to niemożliwe, bo Maćka poznałam na obozie, a Justyna, moja kuzynka, wyprowadziła się już kilka lat temu do Niemiec. Więc raczej nie mieli okazji się poznać”

~Goldie
2006-02-09 15:13

W dzień także mogę być tym, kim chcę. A rozumienie swojego zachowania zaistnieć powinno zawsze, o ile pomyślimy nad tym, co mamy zamiar zrobić. To jest prostsze niż się wydaje.

A ta cała freudowska papka wynikła właśnie z tego, że człowiek nie umie rozmawiać z Bogiem. I nie chce.

~.....
2006-02-02 18:42

Ciekawy artykuł. Czekam na kolejne. Pozdrawiam

~...on...
2006-02-02 17:50

No nareszcie cos napisalas. Jestem pelen uznania.

~Straszyna
2006-02-01 17:25

świetny artykół :) i bardzo ciekawy temat, tak trzymaj Aga:)

~Scather
2006-01-31 17:10

Świetnie napisany artykuł. Bravo Aga – tak dalej :)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry