To miasto też karmi się plotką   

Wydawać by się mogło, że bal studniówkowy w naszym „Koperniku” zdążył już przejść do historii, a maturzyści z zapałem zabrali się do nauki. Okazuje się, że jednak nie do końca. Kilka dni temu na naszym szkolnym minichacie pojawił się bowiem wpis, w którym zaproszono nas do odwiedzenia bloga „Plotek Tarnobrzeg”, którego autor, oczywiście anonimowy, postanowił ocenić imiennie kreacje studniówkowe naszych tegorocznych maturzystek, nie skąpiąc przy tym pikantnych szczegółów z prywatnego życia ich właścicielek. Zajrzałam więc tam i ja i zapewniam was, że dla niektórych naszych koleżanek nie będzie to miła lektura…

Szczerze mówiąc, po przeczytaniu tego wpisu w minichacie miałam mieszane uczucia. Z jednej strony, pomyślałam, mamy przecież XXI wiek, radykalnie zmieniły się normy obyczajowe, więc taki ranking to nic szczególnego. Ale chwilę później przyszła mi do głowy i taka myśl, że nawet jak na te czasy, pomysł ten jest delikatnie mówiąc prostacki i niesmaczny. Wszystkie dziewczyny wyglądały tamtego wieczoru tak, jak sobie wymarzyły i na ile pozwoliły im na realizację tych marzeń środki finansowe i choćby dlatego uważam, że ów tajemniczy autor bloga nie miał moralnego prawa oceniać ich w taki sposób, jak to uczynił. Co prawda, wyraził tylko własną opinię, czego nikt zabronić mu nie może, ale ewidentnie zapomniał o tym, że oprócz prawa istnieje jeszcze coś takiego jak przyzwoitość i granica dobrego smaku. Trafnie skomentował to wydarzenie inny użytkownik naszego minichatu, który napisał, że nasze maturzystki to w końcu nie gwiazdy filmowe czy też celebrytki, dlatego zainteresowanie ich życiem prywatnym portalu plotkarskiego wydaje się być co najmniej dziwne.

Plotkowanie i obgadywanie, to - co by nie powiedzieć - druga natura człowieka i na pewno nie jest wymysłem naszych czasów, choć w dobie Internetu stało się znacznie łatwiejsze. Kiedyś trudno było obmawiać innych anonimowo. Plotkujący musiał mieć świadomość, że jego twarz stoi za przekazywanym przez niego tekstem. Dziś mamy inne możliwości. Dziś można obgadywać innych i wylewać na nich wiadra pomyj prawie bezkarnie, chowając się w Internecie pod nic nie znaczącymi nickami. Jakież to odważne! Jakie twórcze! Cóż, przyszło nam żyć w czasach, w których frustraci, ludzie niespełnieni, nikczemni i zakompleksieni znaleźli fantastyczny sposób na terapię własnej małości. Coraz trudniej spotkać dziś takich, którzy nie obawiają się powiedzieć nam to, co o nas myślą, patrząc nam przy tym w oczy.

Portale plotkarskie to dziś codzienność, a tysiące ludzi karmi się każdego dnia informacjami, które tam znajdują. Właściwie to normalne, że chcemy być na bieżąco i wiedzieć, co słychać w – jak to się powszechnie mówi – wielkim świecie. Ale autorzy portali plotkarskich powinni pamiętać o tym, że gwiazdy, celebryci, a nawet politycy, mają bez wątpienia świadomość tego, że są osobami publicznymi i dlatego nie powinni się dziwić, że ich zdjęcia zobaczy następnego dnia cały świat, a media i wspomniane portale wezmą ich na języki. Tak działa świat show biznesu i polityki. Nie sądzę jednak, aby studniówka w naszym liceum zaliczała się do takich wydarzeń, które mogłyby wzbudzić jakiekolwiek zainteresowanie autorów plotka.pl..

Ktoś mógłby powiedzieć, że zapewne kieruję się w swojej ocenie tego niefortunnego wydarzenia sympatiami i dlatego nie podoba mi się ten ranking, a już do konkursu Echa Dnia, w którym wybieramy Miss i Mistera Studniówki nie mam żadnych pretensji, a przecież to prawie to samo. Wybaczcie, ale nie dla mnie. Te dwie sytuacje dzieli zasadnicza różnica. W rankingu plotkarskim anonimowy autor wskazał z imienia i nazwiska dziewczęta, dzieląc je na dwie grupy: dobrze i źle ubrane, dorzucając jako „bonus” pikantne informacje o ich partnerach bądź życiu osobistym. I wszystko to bez ich wiedzy i zgody. Natomiast konkurs na Miss i Mistera Studniówki, za którym stoją konkretni ludzie, pracujący w konkretnym dzienniku, polega na wybraniu najpiękniejszej maturzystki i najprzystojniejszego maturzysty (kandydatury zostały zamieszczone w gazecie za zgodą zainteresowanych ), bez podziału na lepiej i gorzej ubranych i ośmieszających informacji na ich temat.

Zastanawiam się także nad celem tego przedsięwzięcia. Co chciał osiągnąć autor tego bloga? Czy naprawdę chodziło mu tylko o wybranie najlepszej i najgorszej kreacji, czy też chciał może przy okazji tego wydarzenia załatwić jakieś swoje prywatne porachunki z konkretnymi osobami? No cóż, zobaczymy czy ten jego pomysł będzie miał ciąg dalszy i czy nasz tajemniczy autor będzie miał jeszcze odwagę zamieścić podobny ranking maturzystek z innych szkół z naszego miasta. Jedno jest wszak pewne, jeśli chodziło mu o wzbudzenie kontrowersji bądź zainteresowania, to niewątpliwie mu się to udało.

Akcja tajemniczego blogera pozostawiła jednak ogromny niesmak i uświadamia nam, jak niewiele znaczą dziś dla niektórych dobre obyczaje. Dziewczętom, które wymieniono w rankingu radzę się jednak nie przejmować, a autora bloga zachęcam do ujawnienia się, choć mam świadomość, jak bardzo naiwne to życzenie.

Grafika:

• http://plotektarnobrzeg.blox.pl/html...
• http://lo.tarnobrzeg.pl/...