Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

To rasta dorasta   

Dodano 2009-09-09, w dziale inne - archiwum

Jah jest prezydentem,
Jah jest kierownikiem,
Jah, Jah jest trenerem, ja jestem jego zawodnikiem.

Vavamuffin

Często w większych miastach możemy spotkać na ulicach osoby z niecodzienną fryzurą, tak zwanymi dreadami. Ubierają się zazwyczaj w ciuchy z motywami Afryki czy Jamajki i noszą dodatki w zielono – żółto – czerwonych barwach. Ta subkultura to rastafarianie. Choć są oni grupą ludzi zewnętrznie podobnych do siebie, to wnętrze każdego z nich jest tajemnicze, nietuzinkowe i całkiem odmienne. Rastafarianin jest bowiem zwyczajnym człowiekiem z nadzwyczajnym wnętrzem i monumentalną wręcz wiarą.

Początki ruchu rastafari datuje się mniej więcej na okres lat 30 XIX wieku na Jamajce, kiedy to walczono o równouprawnienie rasowe. W tym samym czasie w Afryce, dokładniej w Etiopii, nastąpiła koronacja księcia Ras Tafari na cesarza Hajle Sellasaje I. Jego korzenie pochodziły podobno od króla Dawida i jego żony Saby, dlatego też czarni na Jamajce wierzyli, że Ras, jak mówiła przepowiednia wybitnego działacza społecznego i religijnego – Marcusa Garveya, jest Wybrańcem Bożym i Królem Królów Etiopii. Głosiła ona także, że pokój na świecie nadejdzie wtedy, gdy kolor skóry będzie miał takie samo znaczenie jak kolor oczu, czyli żadne. Według przepowiedni, Hajle Sellasje I miał sprowadzić wszystkich czarnych, rozsianych po całym świecie do ich domu – Afryki.

Ruch rastafari, zwany ruchem duchowej świadomości, nie jest tylko grupą ludzi, których łączą zainteresowania czy upodobania muzyczne. Nie jest też żadną organizacją. Jest kochającą wspólnotą miłości dzieci Jah, żyjących w Babilonie – systemie zniewalającym człowieka. Rastamani cenią wolność słowa, myśli, ale także i ciała. Propagują niezależność oraz godność człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Nie znoszą dyskryminacji rasowych i klasowych. Wierzą - tak jak ich czarni, jamajscy przodkowie - w prawdziwość przepowiedni Marcusa Garveya. Głoszą, że dopóki istnieją bariery różnic rasowych, doputy społeczeństwo nie będzie wolne i w pełni szczęśliwe. Współcześni rastafarianie toczą walkę z egoizmem. Pragną, aby chciwość, pieniądze i bezwzględne dążenie do sukcesu czy władzy zostało zastąpione braterstwem, współdziałaniem, dzieleniem się etc.

Rastafarianinem może zostać każdy, kto popiera zniszczenia Babilonu, a zamiast tego, życie w ogólnoludzkim braterstwie. Ludzie ci niczym mesjasze głoszą dobrą nowinę. Ich zadaniem jest przywrócenie innym ludziom poczucia utraconej wspólnoty i bliskości braterskiej. Taki styl życia jest protestem przeciw złu. Rastamani nie działają siłą i agresją, lecz docierają do ludzi poprzez świadomość, przekonanie, zachowanie i obrzędy. Ich działanie można śmiało nazwać pozytywnym poszukiwaniem wolności serc i duszy.

Egzystencja rastafarian ma swoje oparcie na Starym Testamencie. Proste życie i chwała Jahwe (Jah) – właśnie to głosi ta ważna część Biblii. W praktyce oznacza to unikanie alkoholu i narkotyków, a także wegetarianizm. Tolerowane jest natomiast palenie trawki, gdyż uznaje się to za czynnik budzący w człowieku pozytywną energię, pomagający w medytacji, rozmyślaniach i zbliżający do Jah.

Najpopularniejszym symbolem rastafarian są dready, a właściwie dread locki. Są to długie, skołtunione włosy. Mają one odstraszać złe moce. Każdy rastaman, który posiada to specyficzne uczesanie, wie, co oznaczają jego dready. Niektórzy twierdzą, że kołtuny są symbolem grzywy Lwa Judy, czyli odwagi i nieustraszenia w działaniu przeciwko siłom Babilonu. Inni upodabniają się dzięki nim do biblijnego siłacza Samsona. A jeszcze inni traktują je jako korzenia Drzewa Życia.

Kolejną rzeczą, po której łatwo rozpoznać rastamana, to jego upodobania muzyczne. Reggae - uznawane za muzykę serc, jednoczącą wszystkich ludzi. Jest ona tarczą broniącą przed Babilońskim systemem. Muzyka ta została spopularyzowana przez legendarnego Boba Marleya. Znanymi w Polsce grupami/wykonawcami reggae są: m.in. Vavamuffin, Izrael, Habakuk, Maleo, Natural Dread Killaz, Regenerator.

Rastafarianie wypraszają sobie określenie rastafarianizm, ponieważ twierdzą, że końcówka –izm wiąże się ze złem. Głoszą złotą zasadę – „No ism, no schizm”.

Kolorami dzieci Jah są zielony, żółty i czerwony. To barwy etiopijskiej flagi i oczywiście nie pozostają one obojętnymi rastamanom. Każdy kolor ma symboliczne znaczenie.

ZIELONY – to Afryka.
ŻÓŁTY (ZŁOTY) – to złoto zgarnięte przez kolonistów.
CZERWONY – to krew przelana w walkach o Afrykę.

Rajem rastafarian jest Zion czyli Syjon. Według fragmentu psalmu: „Nad rzekami Babilonu usiedliśmy i płakaliśmy, kiedy wspominaliśmy Syjon”.

Rastamani jako ludzie bardzo wierzący, głoszą doktrynę Ja i Ja (I and I). Oznacza ona silną jedność Jah z ludźmi. Dokładniej, rastafari twierdzą, że po prostu w każdym człowieku znajduje się Bóg.

Ruch rasta jest rzeczywiście dla wielu sposobem na życie. Wprawdzie niektórzy twierdzą, że nie jest on religią, lecz uznają go za drogę życia. Z całą pewnością znajdą się i tacy, którzy nie znając głębszego sensu tej wspólnoty, nazywają siebie rastafarianami, a w rzeczywistości tylko szukają pretekstu do zapalenia trawki. Myślę, że trzeba poczuć w sobie ducha braterstwa oraz pomocy innym, a także mieć głęboką wiarę w Jah, żeby nazwać siebie rastafarianinem. Bo same upodobania muzyczne nie sprawią, że staniesz się jednym z nich.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.6 /106 wszystkich

Komentarze [10]

~rastaman
2010-11-18 20:33

spoko tekst

~Shaggy,Martinek
2010-02-12 16:05
Blazz Zanim cos napiszesz to pomysl troche. Marichuana nie jest szkodliwa uzywka tak jak alkochol ktory jest produkowany chemicznie oczywiscie jesli mowimy o naturalnej sensi ;),a co do tyh przekonan to tak wielu pseudo rastamanow zyje lubownie i twierdza ze to jest pelnia zycia, a to jest g... prawda mozna palic swiete ziele po to zeby oczycic umysl i zwiazac sie z Jah a przy okazji powymieniac sie ze znajomymi ciekawymi teoriami etc. Nosze dredy zeje penia zycia pomagam tym ktorzy na pomoc zasluzyli jestem bliski dla bliskich wiadomo nie jestem jakims tam Jezusem czy innym tepem nie jetsem swiety ale oswiecony to jest takie piekne w tej religi odkad zaczolem palic trawke i zapuscilem dredy czuje w koncu ze zyje odczuwam cale to niewolnictwo sprowokowane przez babilon i inne massy dla ktorych liczy sie tylko pieniadz i chec kariery ja tez chce przezyc swoje zycie godnie ale nie po trupach do kariery jak sie nie uda to co z tego, nie mozna sie poddawac ;) To jest moje zdanie na temat tego fajnego tekstu. RASTAFARAI!!!

~Blazz
2010-01-07 18:24

Świetny tekst! Wg. mnie Rasta nie robią nic tylko dla siebie. Robią to dla dobra całego świata. Tacy zwykli ludzie popatrzą na takiego Rastamana i mówią: O Jezu! Jaki dzikus! Tylko trawę by palili i ćpali. Wniosek: BUJDA!!! To, że marihuana nie jest znana na świecie, nie znaczy, że jest to od razu coś czego trzeba się wystrzegać. Oczyszcza umysł i uspokaja. A piwo, papierosy i inne narkotyki? Używane są na całym świecie przez prawie wszystkich dorosłych. Papierosy zabijają, a alkohol robi z ludzi potwory. Moja rada: Poznaj coś DOKŁADNIE zanim będziesz się wypowiadał.
Niech wam Najwyższy Pan błogosławi.

~chemistry
2009-10-13 22:53

Tekst napisany w sposób bardzo ciekawy jednak co do przesłania mam wiele zastrzeżeń... Po pierwsze, murzyni z Jamajki i inni rastafarianie totalnie przeinaczyli istotę Boga. Śmiesznym wydaje mi się ich rzekome oddanie Stwórcy i prostemu życiu. To jakaś kpina. Po drugie, wielkie idee antykolonizacyjne i chęć pozbycia się białych z Afryki nie przemawia za ich pokojowym charakterem biorąc pod uwagę fakt, że nie wiadomo do czego byliby zdolni po wypaleniu paru gram prochu każdy ;) Zresztą obecnie widzimy jak ci wolni murzyni sobie radzą. Gdyby nie pomoc humanitarna od ludzi białych to większość państw Afryki pogrążyłaby się już totalnie. W Etiopii palą trawę tonami a tuż za granicą toczy się zażarta wojna domowa w Somalii. Coś tu jest chyba nie tak… Po trzecie, rastafarianie sieją zepsucie, degenerację, anarchię i wszystkie złe wartości, które sobie wybujali podczas ćpania. Takie jest moje zdanie. Lepiej trzymać się z daleka od tego… Nie będę kończył.

~anon
2009-09-22 20:16

trawa-dla-bydła.

~igson.
2009-09-20 14:30

/edit/: pod względem ideowym i muzycznym rzecz jasna ;)

~igson.
2009-09-20 14:28

Prze super, bardzo mi się podoba :)
Dużo się dowiedziałam w sumie, miedzy innymi, że mam w sobie coś z rastamana!:D
super Blondasie (:

bless!

~moniś
2009-09-13 21:34

super to napisałaś Ci powiem.
bless!

~Ja
2009-09-13 13:50

To jest jak z chrześcijaństwem, są przykazania a ludzie i tak błądzą.

~jugolina
2009-09-09 14:35

miałam kiedyś dreada, a wraz z jego pożegnaniem pożegnałam też część włosów na głowie, no ale nic to. i bez ściemy, zdredzione rastamany wielbią używki wszelakie, życie zgodne z jakimikolwiek ideami to w chwili obecnej bullshit, ja w to już nie wierzę. i tam ten… sadzić, palić i zalegalizować... czy coś ;)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry