Trzeba myśleć pozytywnie
Dziś rozpoczyna się kolejny Puchar Świata w skokach narciarskich. O przygotowaniach do niego, swoich celach, marzeniach i planach opowie nam Jakub Kot, 19-letni skoczek narciarski z Zakopanego, mający już na swoim koncie występy i sukcesy w zawodach międzynarodowych (zdobywca 2 miejsca podczas Pucharu FIS w Harrachovie w roku 2008 i brązowego medalu Mistrzostw Świata Juniorów w drużynie w roku 2009), którego poprosiłam o rozmowę.
Jakub Kot urodził się 19.01.1990 w Limanowej. Obecnie mieszka w Zakopanym i trenuje w klubie sportowym Start Krokiew Zakopane. Od niedawna jest także reprezentantem Polski, członkiem kadry B, trenującej pod okiem Adama Celeja oraz Piotra Fijasa. Jest również, co nie mniej ważne, uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Oswalda Balzera w Zakopanem.
Nike: Wielkimi krokami zbliża się sezon zimowy. Jak przebiegają wasze tegoroczne przygotowania?
Jakub Kot: Byliśmy już na badaniach przedsezonowych w Warszawie, a teraz trenujemy na sali i czekamy na śnieg w Europie i przygotowaną skocznię.
N: W nadchodzącym sezonie najważniejsze dla wszystkich przedstawicieli sportów zimowych będą Igrzyska Olimpijskie w Vancouver. A ty, masz jakieś szczególne cele, które chciałbyś w tym sezonie osiągnąć?
JK: No właśnie igrzyska w Vancouver. Ja to chciałbym przede wszystkim dobrze i równo skakać, a wtedy zobaczymy, gdzie pojadę i co zdobędę.
N: Twój o rok młodszy brat Maciej też trenuje skoki narciarskie. Czy istnieje między wami jakaś "braterska" rywalizacja?
JK: Rywalizacja w sporcie musi być, ale tej naszej nie traktujemy z bratem tak poważnie, jak tej z innymi zawodnikami. Ja trzymam za niego kciuki i zawsze liczę, że chociaż jeden z Kotów będzie w danych zawodach na wysokim miejscu.
N: Jesteś osobą rozpoznawalną na ulicach czy raczej udaje ci się zachowywać anonimowość?
JK: Już któryś raz słyszę takie pytanie... Absolutnie nie jestem rozpoznawalny, no chyba, że przez kolegów z klasy. Jak będą jakieś większe sukcesy, to sława i rozpoznawalność też przyjdzie.
N: Każdy sportowiec przeżywa w swoim życiu chwilowe kryzysy. Co robisz, gdy i na ciebie przychodzą chwile zwątpienia?
JK: Tak, mam nawet dość często takie chwile. Wystarczy jakiś gorszy występ w zawodach i już człowiek ma różne myśli. Staram się jednak wówczas więcej trenować. Mamy także spotkania z psychologiem, które dużo dają, ale najważniejsze, to myśleć pozytywnie.
N: Byłeś w 'brązowej" drużynie na ostatnich mistrzostwach Świata Juniorów. Jakie to uczucie stać na podium na takich zawodach?
JK: A, bardzo przyjemne. Bardzo się cieszę z tego wyniku i liczę, że jeszcze nie raz stanę na podium MŚ i to nie tylko juniorów.
N: Czy zdarzyło ci się kiedyś, że jakaś fanka w szczególny sposób przykuła twoją uwagę?
JK: Hmm... dobre pytanie. Nie wiem, ale na razie chyba żadna nie zwróciła mojej uwagi w sposób szczególny.
N: Podobno masz ksywę Psychol. Intrygujący pseudonim - nie sądzisz?
JK: Psychol, to w sumie ksywka nieużywana już od dawna. Z tego co pamiętam, to chodziło o to, że na treningach skakałem dobrze, a na zawodach już nie, po prostu miałem pewne problemy z koncentracją.
N: Sprawiasz wrażenie sympatycznego i bardzo poukładanego chłopca. A twoja druga natura?
JK: Staram się być grzeczny i poukładany i cieszę się, że tak właśnie jestem odbierany. Wiadomo, że czasami aż taki grzeczny nie jestem (szczególnie, gdy coś mi nie wychodzi), ale nie wiem czy mam jakąś drugą naturę. Czasem lubię się zabawić i wtedy nie jestem chyba aż takim grzecznym chłopcem.
N: Wiążesz swoje życie całkowicie ze sportem czy masz też jakieś inne pomysły na siebie?
JK: Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość. Na razie chcę, by skoki mnie bawiły i żebym lubił to, co robię. Jak tak będzie, to pewnie jeszcze jakiś czas poskaczę, ale póki co skupiam się wyłącznie na nowym sezonie.
N: A masz jakieś skryte marzenie niezwiązane ze sportem? Możesz zdradzić mi jakieś?
JK: Hmm… nie wiem, na pewno mam dużo marzeń tych sportowych i tych pozasportowych, ale tak jak mówię, jestem raczej realistą i skupiam się na tym, co tu i teraz.
N: Dziękuję Ci za rozmowę i życzę wielu sukcesów, zarówno w sporcie jak i po za nim.
JK: Dziękuję i pozdrawiam czytelników SGI Lesser.
Jakub Kot
oficjalne starty i uzyskane wyniki w sezonie 2009 / 2010
Pucharu FIS - 2 starty
Val di Fiemme - 7 sierpień - 1 miejsce
Val di Fiemme - 8 sierpień - 4 miejsce
Letni Puchar Kontynentalny - 4 starty
Lillehammer - 22 sierpień - 31 miejsce
Lillehammer - 23 sierpień - 27 miejsce
Wisła - 12 wrzesień - 32 miejsce
Wisła - 13 wrzesień - 8 miejsce
Letnie Grand Prix - 2 starty
Hakkuba - 29 sierpień - 45 miejsce
Hakkuba - 30 sierpień - 26 miejsce
Grafika:
Komentarze [4]
2009-11-29 12:28
świetne!
2009-11-26 20:11
Nie słodze, nie słodze. Ale właśnie czegoś takiego szukałam :)).
I naprawdę bardzo, ale to bardzo mi się podoba :).
2009-11-26 20:09
Ty mi tu tak nie słódź Moniu, bo wszyscy pomyślą, że nasłałam tu swoją ekipę na podwyższenie średniej xD
2009-11-26 20:07
Bardzo ciekawy wywiad.
Właśnie czegoś takiego tu trzeba .!
Kuba to sympatyczny człowiek :)).
Gratuluję Moniko serdecznie :))
Znakomity artykuł :).
- 1