Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

W Libanie jest dziś luz   

Dodano 2010-09-28, w dziale wywiady - archiwum

Sara Haidar jest uczennicą naszego „Kopernika”. W połowie jest Polką, a w drugiej połowie Libanką. Większość swojego dzieciństwa spędziła w Libanie, będąc świadkiem wojen libańsko-izraelskich. Ze względu na Jej stały kontakt ze światem muzułmańskim, postanowiliśmy przeprowadzić z nią wywiad, mając nadzieję, że dowiemy się od niej wielu interesujących rzeczy zarówno o jej życiu, jak i o świecie islamu.

Christoph: Kiedy po raz pierwszy przyjechałaś do Polski?

Sara: Urodziłam się tutaj, ale po dwóch latach wyjechałam do Libanu. Mieszkałam tam jedenaście lat. /pliki/zdjecia/sar1.jpgGdy miałam czternaście lat, w Libanie wybuchła wojna i wtedy moi rodzice zdecydowali się wrócić z nami do Polski. Przez pewien czas mieszkaliśmy jeszcze w Bejrucie, ale teraz już na stałe osiedliśmy w Polsce.

Jorg: Opowiedz nam coś o libańskiej szkole. Czy bardzo różni się ona od polskiej? Mam na myśli stosunek uczniów do nauczycieli i nawzajem oraz dyscyplinę.

Sara: Dyscyplina jest tam straszna, ale nie powiedziałabym, że nikt na sprawdzianach nie ściąga. Na pewno szacunek dla nauczycieli jest tam znacznie większy niż w Polsce. Największy nacisk kładzie się natomiast na opanowanie języka.

Christoph: A jakie są podobieństwa między Libanem a Polska?

Sara: Przede wszystkim gościnność. Gdy ktoś zobaczy tam na ulicy cudzoziemca, sam oferuje mu pomoc. Pyta go, skąd i do kogo przyjechał, poleca ciekawe miejsca itd.

Christoph: Czy w obliczu wojny Libańczycy, podobnie jak Polacy, potrafią się zjednoczyć?

Sara: Jako naród potrafimy się zjednoczyć i to mimo różnic wyznaniowych. Część Libańczyków to w końcu chrześcijanie. Główny problem tkwi jednak w polityce. Zwykli ludzie są natomiast tolerancyjni i zawsze pomagają sobie w trudnych sytuacjach.

Jorg: Co stanowi największy problem w zaaklimatyzowaniu się w Polsce dla kogoś, kto wychował się w tamtym kręgu kulturowym?

Sara: To zależy od człowieka. Na przykład rodzinie mojego taty, która często tu przyjeżdża, Polska bardzo się podoba. Zarówno ludzie jak i jedzenie.

Jorg: Ciekawi mnie także, jak w Libanie wygląda popkultura: muzyka, plotki z życia gwiazd. Czy istnieje na przykład libańska Doda?

Sara: Ludzie w Libanie interesują się muzyka, ale skupiają się raczej wokół arabskich gwiazd, a nie tych zachodnich. Wszystko zależy też od rodziny, od tego czy jest bardzo wierząca i konserwatywna. Niektóre radykalne rodziny islamskie zabraniają w ogóle słuchania muzyki. Wyjątkiem jest tylko muzyka klasyczna. Ale mój tata uważa, że to już fanatyzm. Bardziej liberalni muzułmanie słuchają jednak muzyki zachodniej. A czy istnieje arabska Doda? Oczywiście, tam jest sporo takich gwiazd.

Christoph: A ty, jesteś chrześcijanką czy muzułmanką?

Sara: Jeszcze nie zdecydowałam. Traktuję to bardzo poważnie i uważam, że nie może to być jakaś zabawa. Chcę dobrze wybrać. Cały czas się nad tym zastanawiam i do obu religii mam pewne zastrzeżenia, ale też w obu widzę pewne pozytywy.

Christoph: A jak do tej sprawy podchodzi twoja rodzina? Wspomniałaś przed chwilą o dużej roli rodziny w świecie muzułmańskim. Twoja mama jest chrześcijanką, tak? Czy nie jest tak, że w przypadku małżeństwa z muzułmaninem kobieta musi przejść na islam?

Sara: Tak, mój tata jest muzułmaninem, a mama chrześcijanką. Rodzina mojego taty jest bardzo wierząca, ale nie naciska ani na moja mamę, ani na mnie. Są w tej kwestii bardzo delikatni i tolerancyjni. Poza tym moja mama powiedziała, że nie zmieni wiary. Jednak muszę zaznaczyć, że moja mama szanowała wrażliwość muzułmańska, nie przez obrządki, lecz poprzez stosowny strój i zachowanie. Mieszkając w Libanie, zrezygnowała np. z noszenia dekoltów.

Christoph: A jaki jest stosunek muzułmanów do chrześcijan i żydów zamieszkujących Liban? Stanowią oni przecież mniejszość w tym kraju.

Sara: Do żydów bardzo negatywny, co jest chyba dosyć zrozumiałe. Myślę, że wynika to głównie z wojen toczonych między tymi narodami, a co za tym idzie i z ich konsekwencji. Chrześcijanie natomiast są tam traktowani bardzo przyjaźnie. W szkole, do której chodziłam, a która była muzułmańska, uczyło się wielu chrześcijan i nie byli oni bynajmniej prześladowani, powiedziałabym że wręcz przeciwnie.

/pliki/zdjecia/sar2.jpg

Christoph: Niedawno czytałem relację pewnego katolika, który pracował w jednym z krajów muzułmańskich. Twierdzi on między innymi, że podczas codziennych kontaktów z mieszkańcami nakłaniano go nachalnie do konwersji na islam. Czy jest to tam zjawisko powszechne?

Sara: Tak, wyznawcy Allaha starają się często rozpowszechniać swoją wiarę różnymi sposobami. Mój tata ma też do tego skłonność, ale stara się raczej na nikogo nie naciskać.

Jorg: Z tego, co mówisz, wynika, że podejście Libańczyków do religii jest inne niż np. w Polsce. Zapewne słyszałaś o sprawie krzyża stojącego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie i o wielu niewybrednych żartach z tym związanych (np. postawienie krzyża z puszek po piwie). Czy wyobrażasz sobie podobne kpiny z symboli islamu w Libanie?

Sara: Absolutnie nie. Tam strasznie poważnie traktują wszelkie sprawy związane z wiarą.

Jorg: A jak wyglądają w Libanie kontakty towarzyskie? Chodzi mi tutaj o randki czy inne spotkania. Jacy są w tej kwestii zwykli Libańczycy – liberalni czy jednak raczej radykalni?

Sara: Teraz sytuacja znacznie się zmieniła. Gdy byłam mała, musiałam wychodzić z domu w towarzystwie starszej kuzynki, a gdy miałam 9 lat musiałam mieć także chustkę na głowie...

Jorg: Czyli wtedy nosiłaś już hidżab ?

Sara: Nie, ale uważano mnie za muzułmankę. Jeśli mężczyzna jest muzułmaninem, a jego żona nie, to dzieci i tak powinny wyznawać islam. Wynika to z dominującej roli mężczyzny w rodzinie.

Jorg: A zatem jak oceniasz pozycję kobiety w Libanie… Christoph: ...na przykład w porównaniu do innych krajów muzułmańskich?

Sara: W porównaniu z innymi krajami islamskimi, w Libanie jest luz. W ciągu ostatnich lat wiele się zmieniło. Kiedyś kobiety wychodziły za mąż w wieku 16 lat, a teraz, jeśli tego chcą, mogą iść na studia, odkładając decyzje o założeniu rodziny na później. Nie jest też tak, jak myślą niektórzy na zachodzie, że kobiety są tam źle traktowane przez swoich mężów. Nieprawdziwy jest również stereotyp Araba traktującego swoją żonę jak niewolnicę. Jednak nie da się ukryć, że kobieta ma w libańskiej rodzinie drugorzędną pozycję. Jej zdanie liczy się, ale dopiero na drugim miejscu.

Christoph: Interesuje mnie jeszcze jedna kwestia. Z tego co wiem, w islamie mąż może rozwieść się z żoną wypowiadając trzykrotnie przy świadkach słowa: „Nie jesteś już moją żoną”. Czy podobnie może postąpić kobieta?

Sara: W dzisiejszych czasach wydaje mi się, że tak. Podobnie jak cały świat również Liban modernizuje się i stosunkowo szybko zwiększa się tam równouprawnienie. A tak na marginesie, to wspomniany przez ciebie zwyczaj praktykowany jest do dziś przez sunnitów, natomiast większość Libańczyków to jednak szyici.

Jorg: A jak wspominasz czas wojny?

Sara: Na początku byłam bardzo roztrzęsiona. Pewnego dnia, gdy się obudziliśmy, wszystko w domu się trzęsło. Byliśmy przerażeni. Chcieliśmy wrócić do Polski, ale lotnisko było już wtedy zbombardowane. Na szczęście potem jakoś nam się to udało. Gdy skończyła się wojna, mieliśmy wiele obaw. Zastanawialiśmy się czy wracać w ten niebezpieczny bądź co bądź rejon, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na to. Musieliśmy to zresztą zrobić, gdyż uciekając z Libanu zabraliśmy ze sobą tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy, a cała reszta naszego dobytku tam została.

Christoph: Na koniec chciałbym Cię zapytać, jaka jest w Libanie pozycja Hezbollahu? Czy ma on duży wpływ na politykę i życie codzienne?

Sara: Ugrupowanie to cieszy się dużym szacunkiem. Społeczeństwo popiera Hezbollah, gdyż większość ludzi uważa, że jego członkowie bronią interesów kraju, a ponadto organizują wiele akcji charytatywnych, co jeszcze bardziej przyczynia się do ich popularności.

Jorg: Moje ostatnie pytanie dotyczy stosunku Libańczyków do Polski i generalnie do państw zachodu?

Sara: Myślę, że nie jest to wrogość, ale raczej nieufność. Kraje zachodnie kojarzą się tam głównie z demoralizacją. Moja rodzina też miała wątpliwości czy przyjechać do Polski. Obawiali się głownie o to czy ja nie zostanę tu zdemoralizowana.

Jorg: I co, zostałaś?

Sara: (śmiech) No trochę...

Christoph, Jorg: Dziękujemy Ci za rozmowę.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /118 wszystkich

Komentarze [10]

~Jagoda
2014-05-25 12:52

Dziękuję za ciekawe informacje:) Kocham LIBAN, ponieważ jest to wspaniały kraj. A chrześcijanie i muzułmanie żyją w zgodzie tak jak powinno być w innych państwach:)

~marek
2013-04-10 14:00

byłem w libanie ponad dwa lata i z gościnnością libańczyków to trochę przesada . Ogólnie są bardziej życzliwi od nas i to wszystko.Większość na pierwszym miejscu stawia kasę i dla niej zrobi wszystko odrzucając religię i gościnność szczególnie tzw. młodzi biznesmeni.

~Lexi
2013-03-13 18:54

fantastyczna wypowiedz ,bardzo realistyczna,tak stwierdzam jako wdowa po mezu z Libanu
Lexi

~Moczo_absolwent
2010-10-12 15:42

Ciekawy artykuł. A co do wyboru religii, to dziewczyna rzeczywiście musi poważnie się zastanowić, bo jak źle wybierze, to pójdzie do piekła ;-)

~Nn.
2010-10-05 17:17

Świetnie się czyta. Gratulacje :)

~WłOS
2010-09-29 18:00

Dobra robota i całkiem miło się to czyta. Ponadto można dowiedzieć się nieco o realiach bliskiego wschodu wprost z relacji osoby chyba najlepiej zorientowanej w temacie. Co do religii to dziewczyna ma sporo racji – lepiej się dobrze zastanowić nim się wybierze – to poważna sprawa wbrew temu co wciskają nam z zachodu niemieccy i francuscy “koledzy”, zawsze skłonni do pomocy Polsce ;)

~Wolu
2010-09-29 14:52

Fajny wywiad z perspektywy kogoś kto tam żył :) I dziewczyna też niczego sobie ;)

~mrnt
2010-09-29 14:29

jeszcze niedawno mi mowilas, ze udzielalas jakiegos wywiadu, a teraz widze cie na lesserze :*

~ajax
2010-09-29 12:20

Kawał niezłej dziennikarskiej roboty. Gratulacje!

~Pete
2010-09-28 21:33

Cudowna Sara ;-)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 97luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry