Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Wieczorną porą słów kilka do…   

Dodano 2012-05-16, w dziale opowiadania - archiwum

Czasem zapominam żyć. Przyjacielu, jak to jest, że czytając to, nawet nie zwracasz uwagi na pełen uczucia zwrot do Ciebie, który wyraża tyle uczuć? Twoje oczy znów bezszelestnie generalizują ułożone w słowa literki. Mogły przecież ułożyć się inaczej, czyż nie? A jednak jakimś odruchem wolnej woli zapadła decyzja, że będzie to właśnie takie a nie inne słowo. Czyż nie tak samo jest ze wszystkim?

/pliki/zdjecia/przy1.jpg

Spędzam tyle czasu na tęsknieniu za miłością, odrzucając ją jednym odruchem woli. Spędzam tyle czasu na marzeniu o słońcu, że nie widzę już piękna deszczu. Śnię więc o deszczu. Budzę się w mękach, z lękiem otwieram oczy, bo to co czeka za ciemną bramą powiek może przywołać niesłychaną torturę serca. Nie wymuszę miłości, bo byłoby to niczym skucie jej w kajdany niewoli, która na pozór wydawałaby się być słodka memu sercu. A jednak wkrótce uciekałoby się ku wolności, ku światłu i kolejnej żądzy wzniesienia się wyżej niż nieznane mi jeszcze nieba.

Dlaczego tak mocno trzymamy się reguł, mój drogi? Dlaczego sami siebie okuwamy w ostrogi i karcimy się za nie zawsze zgodne z tym, co mówi sumienie odruchami wolnego wyboru umysłu. Czyż on nie wie, co dla podwładnego mu ciała dobre?

„Dzieci mówią: moje życie będzie wyglądać tak… Gdzie jest ta granica, gdy zaczynają mówić „takie życie”?1 Kiedy przestajemy żądać od życia i zaczynamy wstydzić się ideałów? Szukać, szukać, trzeba mi szukać. Pytasz czego? Sama nie wiem! W tym tkwi nie tylko piękno, a całe to kuszące źródło młodości serca. Nigdy nie wolno przestać szukać sensu życia. Gdy nierozumna istota stwierdzi, że więcej jej nie potrzeba, to dzieje się najbardziej przykra rzecz na tym ziemskim padole - umiera dusza. Może to być chwilowa stagnacja, ale zdarza się też nieskończona głupota i zaprzestanie rozwoju. Taki człowiek byłby jak roślina zielona, która w przypływie fałszywej mądrości stwierdzi, że więcej jej nie potrzeba powietrza. Najpierw zwiną się kwiaty i zgniją owoce, potem opadną liście, później cała zwinie się jakby w konwulsjach. Tak człowiek żyjąc na pozór w stoickim bezruchu odrzuci najpierw spontaniczność i piękno chwili, a potem zapadając w błotniste bagna rutyny zanurzy się w nich bez życia.

/pliki/zdjecia/przy2.jpeg

Nie trzeba nam usychać w poczuciu spełnienia. Człowiek nie może być krańcowo spełniony. Nie może. Na jego drodze nigdy nie może być ślepego zaułka i końca uliczki. Bo nieprzejednany czas nie przyjmie błagania o zlitowanie się nad głupcem. Zastanawiasz się, co wtedy? Nie pozostaje nic innego, niż przedarcie się przez zarośnięty gęsty las przeszkód i błędów do naprawienia, by znów wydostać się na jasną i prostą drogę wiodącą w nieskończoność. Czy wiedzie ona schodami do raju, gdzie para młodych próbuje owocu niezależności, czy wiedzie ku nieznanym nizinom, w których nieznośnie torturuje przytłaczająca bliskość nieba, nie wie nikt. Nie śmiej się szyderczo. Ja także nie wiem, choć gorączkowo poszukuje odpowiedzi.

Czy to zależy tak do końca od człowieka, jaki jego droga ma mieć cel? Dlaczego dostaliśmy tak wiele, by z tego nie korzystać? Jeżeli mamy słuchać jednych, to dlaczego nie mamy słuchać drugich? Czy obie strony barykady nie mogą mieć racji? Bycie dobrym jest chyba zależne od własnego sumienia. I znów normy, zasady i wytyczne. A co zrobi dziecko, które zostaje na chwile same i wie, że rodzice nie patrzą? W przypływie radości i swawoli zrobi coś głupiego? Głupim nazwą to „dorośli”, którzy jak zwykle wiedzą lepiej. Od młodych dzieli ich długość przebytej drogi i ilość pomarszczonych kresek na skórze czoła. Tylko pomyśl, jak piękne byłoby życie według tego, czego pragnie dusza. Istota ludzka byłaby po stokroć szczęśliwsza bez tych łańcuchów konwenansów. Tak cudownie właśnie patrzy się na człowieka, który pomimo wieku zachował młodość, która wszelkimi możliwymi sposobami wydostaje się na zewnątrz. Aż kipi z niego radość życia. Spytasz, jak to poznać? Popatrz głęboko w oczy, bo one mówią wszystko to, czego nie chcą wypuścić skąpe usta. Patrz przyjacielu i naśladuj, bo sam nie zdajesz sobie sprawy, ile minut marnujesz na to wszystko, co wydawać się może potrzebne, czy też wręcz niezbędne. Niech Cię nie zwiedzie, mój drogi, fałszywa i powierzchowna chwilowa radość. Niech Cię nie zniechęci porażka. Bądź wytrwały i szukaj!

1Cytat z filmu „It must be the place”

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /34 wszystkich

Komentarze [3]

~Villemo
2012-05-22 20:30

@huehue – A kto powiedział, że jest to list zaadresowany do Ciebie? :)

~huehue
2012-05-22 18:17

“(...)przyjacielu(...)” to do mnie? Nieee… Ja nie mam przyjaciół...
Czyli nie używałbym apostrofy w formie “przyjacielu”. ;)

~Karlajna
2012-05-19 14:15

Fajne, ale bardzo ciężko się czyta, nawet za drugim razem. A to raczej nie jest plusem.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry