Z kamerą wśród siatkarzy   

Wielu z nas zastanawiało się zapewne nie raz, jak wygląda życie profesjonalnych zawodników, takich powiedzmy piłkarzy czy siatkarzy. Jedyną wiedzę na ten temat, jaką posiadamy, czerpiemy z mediów, a te, jak powszechnie wiadomo, nie zawsze są rzetelne. Poza tym nie zawsze pokazują ludzi takimi, jakimi naprawdę są, znacznie częściej takimi, jakimi chcieli by być. Na szczęście zawsze znajdzie się ktoś taki, kto będzie miał odwagę pokazywać życie takim, jakim jest. Takim kimś był reprezentant Polski w siatkówce Łukasz Kadziewicz, który wykorzystywał swoje poza sportowe umiejętności, by pokazać kibicom tej dyscypliny nie tylko jej piękno, ale i to, jak wygląda życie profesjonalnego siatkarza od tzw. kuchni.

Kadziewicz (znany w środowisku siatkarskim pod pseudonimem „Kadziu”) to mężczyzna bardzo otwarty i towarzyski. Podczas zgrupowań kadry wykorzystywał każdą wolną chwilę, by wziąć do ręki kamerę i nagrywać. Nagrywał prawie wszystko, co wiązało się z kadrowiczami i kadrą, a później publikował te nagrania w Internecie jako tzw. „Kadziu Project”. Oczywiście nie wszyscy koledzy z kadry rozumieli tę jego pasję i byli mu przychylni, ale zawsze znajdowali się wśród nich tacy, którzy chętnie pokazywali się i wypowiadali w tych jego krótkich filmikach. A dla prawdziwego kibica siatkówki najcenniejsze było w nich to, że mógł poznać naszych siatkarzy bliżej i zobaczyć ich takimi, jakimi są na co dzień. Podobnych nagrań fan tej dyscypliny na pewno nigdy nie zobaczyłby na ekranie swojego telewizora.

Gdy reprezentacyjna kariera Łukasza dobiegła końca, skończyło się także publikowanie przez niego filmików na stronie swojego projektu. Kibice siatkówki nie mogli się jednak z tym pogodzić i zaczęli wyrażać w sieci swój niepokój i dopominać się o kolejne zabawne filmiki. I nagle pojawił się jego następca. Został nim nie kto inny jak Krzysztof Ignaczak, przyjaciel Kadzia z kadry, który już wcześniej angażował się w projekt swojego kolegi. I tak w sieci pojawił się nowy projekt, tym razem pn. „Igłą szyte”, który jest kontynuacją wspomnianego powyżej. Krzysztof okazał się godnym następcą swojego kolegi i bardzo humorystycznie pokazywał w swoich filmikach każde zgrupowanie naszej kadry. Pokazywał nie tylko to, jak ciężko on i jego koledzy trenują, ale także to, jak spędzają czas podczas licznych wojaży oraz co robią przed meczami i po meczach.

Warto w tym miejscu wspomnieć również o tym, że Ignaczak prowadzi w sieci także swojego bloga, na którym dzieli się z fanami siatkówki swoimi spostrzeżeniami i uwagami, a także dowcipnie komentuje różne istotne wydarzenia ze świata siatkówki. Prawdziwi kibice siatkówki wiedzą oczywiście, że Igła nie znajdował w ostatnim okresie uznania w oczach trenera Anastsiego i nie był powoływany do kadry, co skutkowało brakiem nowości filmowych na stronie jego projektu. Mam jednak nadzieję, że to przejściowa sprawa, i że Igła szybko wróci do wysokiej dyspozycji, a swoją walecznością udowodni nowemu selekcjonerowi, że godny jest miejsca w kadrze, która zacznie wreszcie grać na takim poziomie, do jakiego przyzwyczaiła swoich kibiców. Liczę również, że wraz z Igłą w kadrze, w sieci pojawi się ponownie jego zabawne internetowe show.

Grafika:

• http://bi.gazeta.pl/...