Z naciskiem na Jelonka
Michał Jelonek to nietuzinkowy artysta działający w grupie Hunter i w solowym projekcie sygnowanym jego nazwiskiem. Ponadto współpracował już z wieloma polskimi zespołami (Perfect, Closterkeller) i wykonawcami (Stan Borys, Maryla Rodowicz). Na czym polega fenomen Jelonka? Wykorzystuje on „współpracę” elementów klasyki z elementami ciężkiego, progresywnego brzmienia. Skrzypce i gitary elektryczne? Jak widać można! Jelonek pokazuje, że wiodąca rola skrzypiec może sprawdzić się także z mocnymi gitarowymi riffami. I to właśnie miałam okazję zobaczyć.
20 sierpnia, razem z przyjaciółmi wybraliśmy się do Cieszanowa – malutkiej gminy, która zorganizowała festiwal rockowy. Miasteczko nie prezentowało się zbyt atrakcyjnie. Przystanek, kilka sklepów, kościół, stare kamienice i bardzo zniszczone domy. Aby dotrzeć na miejsce, podążaliśmy zgodnie z instrukcjami wypisanymi na białych flagach. Po około 10 minutach dźwigania dosyć ciężkich bagaży, udało nam się dotrzeć na wyznaczone miejsce. Teren przeznaczony dla „festiwalowiczów” różnił się zasadniczo od ogólnego wizerunku miejscowości. Czuliśmy się tak, jakby ktoś przeniósł nas w inny świat. Natychmiast dostrzegliśmy nowoczesną szkołę z kortem tenisowym, bieżnią i boiskiem do piłki nożnej. Obok znajdował się dodatkowo malutki amfiteatr i ogromny trawnik przeznaczony pod rozstawienie namiotów. Odebraliśmy bilety od organizatorów i mogliśmy już oficjalnie wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Rozbiliśmy namiot i zabawiając się rozmową, oczekiwaliśmy na koncert pierwszej gwiazdy – Michała Jelonka.
Przed sceną zjawiliśmy się kilka minut przed koncertem wspomnianego artysty. Gospodarzem imprezy był Końjo – uważany przez większość społeczeństwa za największego głupola w Polsce. Cóż, zapewne nie bez powodu. Trzeba jednak przyznać, że gość potrafił rozbawić publiczność. I nie ważne czy było to konsekwencją jego zachowania, głupawych tekstów, czy też jeszcze czegoś innego.
Jelonek pojawił się na scenie punktualnie. Publiczność zaczęła wiwatować (wcześniej zajęta była bowiem skandowaniem najpopularniejszych haseł dla imprez typu „Gdzie jest krzyż?!” albo „Zaraz będzie ciemno!”). Rozpoczęła się ostra jazda. Pierwszym utworem było połączenie „Beech Forest” z ciężkim, wręcz drapieżnym „A Funeral of a Provincial Vampire”. Zaczęło się zawirowane pogo. Po chwili leżałam już na ziemi. Jakiś miły blondyn podniósł mnie i mogłam kontynuować skakanie. Jelonek nadawał jednak coraz bardziej szaleńcze tempo. Bawiliśmy się przy kompozycjach takich jak „B.East”, „Lorr” czy „Vendome 1212”. Nie mogło zabraknąć również kawałka, który zrobił największą furorę na Woodstocku – „BaRock”.
Pan Michał utrzymywał świetny kontakt z publicznością. Za jego namową przy „Balecie Słoni” (Elephants Ballet) wykonaliśmy tzw. pogo na trzy. Kolejnym „rozkazem” naszego dowódcy było tworzenie „wężyka”, a następnie „ściany śmierci”. W tym ostatnim nie uczestniczyłam, jedynie je obserwowałam, gdyż bojaźń wzięła górę. Robiło to wrażenie. Zadowoleni byli zarówno uczestnicy zabawy jak i sam Jelonek. Zaskoczenie wywołały dwa covery Metallici – „Breaking the law” i „Sad bad true”. Warto zauważyć, że były to jedyne utwory z użyciem wokalu.
Na bis Jelonek zagrał trzy piosenki. Ostatnią było „Akka” – najspokojniejsza kompozycja z jego repertuaru. Spokojne dźwięki skrzypiec i ogólna harmonia ukazała mi iluminację czystego piękna. Tym samym na zakończenie koncertu Michał wycisnął z moich oczu łzy. Szkoda, że już więcej nie pojawił się na scenie.
Następną konfrontacją muzyczną był występ Oddziału Zamkniętego i bardzo popularnego zespołu Myslovitz. Przyznam, że ci ostatni trochę mnie zawiedli. Koncert zagrany jak z automatu (szybko i poprawnie), zero kontaktu z publiką. Widziałam ich wcześniej w dużo lepszej formie. Pocieszyło mnie tylko „Gdzieś”, bo na poprzednim koncercie chłopców z Mysłowic nie udało mi się go usłyszeć.
Wyprawa do Cieszanowa była najbardziej ekscytującą z moich podróży w trakcie tych wakacji. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wybiorę się tam ponownie, a ze mną pojedzie jeszcze większe grono znajomych. Bardzo zachęcam do uczestniczenia w takich przedsięwzięciach, w trakcie których przez trzy dni ludzie stają się jedną wielką rodziną i we wspaniałej atmosferze mogą zapomnieć o wszelkich zmartwieniach i problemach.
Grafika:
Komentarze [8]
2011-05-01 19:07
w Cieszanowie git, atmosfera i koncerty, mam nadizjee, ze w tym roku tez tak bedzie :)
2011-01-01 19:24
szósteczka! tez chce do Cieszanowa, dzięki za zachęcenie mojej osoby;)
2010-12-26 17:36
No tak w Hunterze, nie wiem czemu mi sie tak napisalo… zwyczajna pomylka. co do podpisanej <- wielka dawka sarkazmu i ironii ,nie przyznajac sie kim jest = nie bede tego komentowac. przeciez kazdemu moze sie cos rabnac, czyz nie?
2010-12-24 12:59
Jelonek + Vader oho! Jeszcze zapomnieliście dodać, że jest bratem wokalisty satyricona i kuzynem Mensona.
2010-12-24 09:47
Od kiedy Jelonek gra w Vaderze? :D Chyba w Hunterze ;p Choć to by było ciekawe death metal + skrzypce elektryczne. A tak ogólnie ciekawy artykuł, bardzo interesująca tematyka. \m/ \m/
2010-12-20 17:16
spoko Rito ;p
2010-12-20 16:59
dobra troche przesadzone ale to nie moja wina, ze akurat tutaj korekte zamiast ‘plynacych lez’ zasadzono :P
2010-12-20 16:55
masz 6 za temat ;p ‘wycisnął z moich oczu łzy’ proszę cię
.
- 1