Zakpili z zamachu na JP II?
Jan Paweł II był osobą niezwykłą. Potrafił zaskarbić sobie serca zarówno osób wierzących jak i niewierzących. Kochał młodzież i sam był przez nią uwielbiany. Wniósł swego rodzaju powiew świeżości do Kościoła Katolickiego i pokazał, że papież to też człowiek. Nasz rodak, miał również bardzo duży wkład w duchowe wsparcie pokolenia żyjącego w Polsce w trudnych latach PRL. To jego słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi”, dawały tym ludziom siłę i wiarę w lepszą przyszłość.
Jan Paweł II doświadczył też w swoim życiu wielu dramatycznych momentów, w których pokazywał nam, wiernym, jak powinien w takich chwilach zachować się prawdziwy chrześcijanin. Jednym z takich niezwykłych momentów był bez wątpienia zamach na jego życie, dokonany przez Alego Agcę. Mimo niewątpliwej krzywdy, jaką mu ten człowiek wyrządził, papież mu wybaczył i poprosił najwyższe włoskie władze o ułaskawienie dla niego. Było to wydarzenie bez precedensu, dlatego uważam, że należy odnosić się do niego z należytym szacunkiem. Niestety, szacunek miewa widać różne oblicze lub też nie wszyscy podzielają moje zdanie w tej kwestii. Doskonałym tego przykładem była inscenizacja, jaka miała miejsce kilkanaście dni temu w tarnobrzeskim kościele Miłosierdzia Bożego.
Proboszcz tej parafii, ks. Jan Zając, postanowił włączyć się w obchody 16-tej rocznicy nadania pobliskiej szkole imienia Jana Pawła II i przygotował inscenizację, przypominającą o zamachu na papieża i konsekwencjach tego wydarzenia. W przedstawieniu tym wzięli udział duchowni tejże parafii, uczniowie oraz nauczyciele ww. szkoły. Jak można się było spodziewać, w głównej roli proboszcz obsadził samego siebie. Postanowiłem obejrzeć tę inscenizację, by naocznie przekonać się o jej wartości. Niestety, od samego początku inscenizacja ta wyglądała jak szopka. Kicz powalał. Prawdziwe pajacowanie. Miast zastanawiać, zmuszać do refleksji i wzruszać, bawiła. Uderzało żałosne wykonanie i brak dbałości o szczegóły.
Strój papieża wyglądał jak tani kostium karnawałowy z podrzędnej wypożyczalni. Jednak prawdziwą atrakcją miała być zapewne makieta imitująca papamobile, którą wykonano z tektury na bazie jakiegoś wózka na zakupy z Biedronki. I była, tyle że ja poczułem się mocno zniesmaczony, gdy ten karykaturalny pojazd woził po kościele papieża. Kolejną wpadką był wygląd zewnętrzny strażnika Alego Agcy. Ze względu na bliżej nierozpoznawalny strój maskujący, który trudno było skojarzyć z jakąkolwiek istniejącą formacją, odniosłem wrażenie, że strażnik ów musiał być chyba członkiem jakiegoś oddziału czeczeńskiej partyzantki. Dzięki takim wpadkom inscenizacja przybrała charakter groteskowy, by nie powiedzieć prześmiewczy. Gdybym nie wiedział, że w rolę papieża wcielił się w tej inscenizacji ksiądz, to moją pierwszą reakcją byłby stanowczy sprzeciw i wzburzenie. Inscenizacja przypominała bowiem ateistyczną, prześmiewczą maskaradę wymierzoną w Kościół Katolicki i jego pasterza.
Wyszedłem oburzony i wtedy zadałem sobie zasadnicze pytanie, co kierowało księdzem Janem, który zdecydował się przygotować i wystawić tak żenujący spektakl? Czy nie mógł tego zrobić jakoś inaczej, z większym szacunkiem dla najwyższego dostojnika Kościoła, a przy tym naszego rodaka? Mógł. Klasyczny szkolny apel ze slajdami, odśpiewanie „Barki”, krótka prezentacja dokonań papieża przygotowana przez dzieci, byłaby jak najbardziej na miejscu. On postanowił jednak zrobić coś więcej, wyjść przed szereg, ale tym swoim pomysłem trafił jak kulą w płot. Ciekawe, jak tę inscenizację oceni biskup naszej diecezji, który do tej pory nie wypowiedział się oficjalnie w tej kwestii.
Od premiery tej inscenizacji (16 maja) komentarzom internautów na lokalnych forach nie ma końca. Na temat tego przedsięwzięcia napisały już także chyba wszystkie największe polskie portale opiniotwórcze oraz dzienniki, w zdecydowanej większości bardzo krytycznie oceniając pomysł tarnobrzeskiego proboszcza. Internauci równie szybko podchwycili ten temat i... nie zostawili na proboszczu suchej nitki. Jak mamy bowiem mówić o powadze i autorytecie Kościoła Katolickiego w Polsce skoro na naszych oczach dochodzi do takich zjawisk i to z bezpośrednim udziałem ludzi kościoła? Jakiś czas temu przeżywaliśmy już aferę związaną z otrzęsinami w salezjańskim liceum w Lublinie, potem kolejną z księdzem Natankiem w roli głównej, który rzucał klątwy na TVN, a teraz mamy kolejną, upokarzającą inscenizację zamachu na Jana Pawła II.
Grafika:
Komentarze [10]
2014-06-12 14:08
Co jest żałosnego? Żałosne jest to, że poważną rzecz przedstawia się niepoważnie. Gdyby rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem była przedstawiana jako starcie “rycerzy” z papierową bronią - to byłoby żałosne. Dlaczego? Bo środki jakie zostały użyte nie mogą zapewnić ani podniosłości, ani powagi, ani czegokolwiek innego co zamieniłoby te farsę w poważną inscenizację. Jak się nie da zrobić czegoś efektownie i na dobrym poziomie, to się tego nie robi.
2014-06-12 09:40
Co jest w niej śmieszne?
To że przypomina swoją nieudolnością przedstawienia przedszkolne, gdyby to grały dzieci nie było by problemu – nie takie głupoty widziałem w podstawówkach i niżej.
Jednak w takie coś bawią się dorośli mający przeświadczenie że robią wielkie i piękne rzeczy.
2014-06-11 23:21
Nie rozumiem nadal co takiego w tej inscenizacji jest żałosnego. Wytłumacz to lepiej, albo inaczej – zamiast krytykować okrężnie, to zrób to lepiej ! ;)
2014-06-11 18:13
Redakcja chyba nie podchodzi do swojego zadania na poważnie i wychodzą takie kwiatki jak 9 artykułów Ravena na głównej.
Jeszcze naczelni coś ciupają, ale to i tak jest śmieszne.
2014-06-11 00:54
Przedstawienie, co dziełem życia naszego było, oczernić tak, jak gnidę potraktować, nie godzi się, idź śpiewać barkę z przedszkolakami i machać kolorową truskawką, a OD SZTUKI SIĘ ODWAL, bo nic o niej nie wiesz!
2014-06-10 21:52
Oficjalnie ogłaszam zmianę nazwy naszej wspaniałej gazetki na SGI Raven.
2014-06-10 21:23
Są jakieś nagrania? Chętnie bym obejrzał całość
2014-06-10 20:58
Wiesz, sama nie raz brałam udział w takich kościelnych przedstawieniach typu Jasełka czy Misterium Męki Pańskiej i takie rzeczy, organizowane przez księdza, oazę czy inne grupy szczególnie w tak niedużym mieście nigdy nie będą całkiem profesjonalne, czego się zapewne, wnioskując pod tym tekście, spodziewałeś. Ale nienarażanie aktorów na zbytnie koszty zmusza do amatorskiego wystawienia przedstawienia, a także ubioru i rekwizytów. Nie sądzę, aby ksiądz wziął sobie za cel aby zakpić z Papieża – po prostu zrobili to tak, jak najlepiej potrafili, a że im wyszło jak wyszło to już inna sprawa. Poza tym, Pan Bóg na pewno doceni ich starania.
2014-06-10 20:52
nawet na loltbg było :D
2014-06-10 20:21
witamy w gazetce ravena
- 1