Złudzenie
Od razu wiedziałem, że to On. Pozornie nie odróżniał się od innych podróżnych w poczekalni dworcowej, jednak ja nie dałem się zwieść. Usiadł naprzeciwko mnie. Mocno znoszone ubranie, zabłocone buty, plecak, który zapewne niejedno widział i przeżył. Nieogolona twarz, zmęczone oczy ujawniające mądrość. Tak! To na pewno On – jeden z ostatnich wędrujących filozofów!
Zawsze w głębi duszy wiedziałem, że znajdę się w takiej sytuacji. Wyobrażałem to sobie wielokrotnie, lecz teraz, kiedy już do tego doszło, nie wiedziałem jak się zachować. Spotkanie z takim człowiekiem musi zostawić ślad w życiorysie. Jedno wypowiedziane przez niego zdanie wystarczy, by moje życie potoczyło się w innym kierunku. On na pewno zna Prawdę i jeżeli nawet mi jej nie przekaże, to przynajmniej wskaże ku niej drogę. Już widziałem siebie stojącego przed ogromnym audytorium ściskającego w dłoni spiżową statuetkę i mówiącego, że to wszystko zawdzięczam jednemu człowiekowi. Nie ojcu, nauczycielce czy menażerowi, lecz człowiekowi z dworca – bezdomnemu wędrowcy. To właśnie on natchnął mnie i uczynił wielkim. „Dziękuję Ci, gdziekolwiek jesteś!”
Burza oklasków stopniowo cichła – wracałem do rzeczywistości. Pozostawał problem, w jaki sposób się do niego zwrócić. Co powiedzieć? Czy powinno być to coś wyjątkowego, bardzo błyskotliwego, czy też prostego, płynącego prosto z serca? A może to nie ma w ogóle znaczenia. W końcu to jego słowa są ważne, a nie moje. Jego posłannictwem jest uzdrawiać dusze ludzkie. Wystarczy mu zatem jedno spojrzenie w moje oczy. Ja będę musiał zapamiętać tylko to, co powie. To, w jaki sposób zagadnę, jest nieważne. Może to być nawet głupie i banalne.
Odetchnąłem więc, przełknąłem nerwowo ślinę i zapytałem prosto z mostu:
- Jaki jest sens życia?
Pod wpływem jego spojrzenia poczułem się bardzo malutki
-Spadaj pan! – burknął i przesiadł się trzy ławki dalej.
Komentarze [6]
2008-10-22 09:19
Krótko i zwięźle – kapitalnie =] Dałem 6.
2006-01-14 19:21
no i pięknie chociaż tak… strasznie prawdziwie. az przytłaczająco realnie. ale jestem za!
2006-01-14 14:47
rozbraja :)
2006-01-14 14:05
Nie wszystko wygląd tak jak my to widzimy.
Jak zwykle proste i genijalne.
2006-01-14 13:46
Jak zwykle podoba mi sie Twoje opowiadanie “Arnoldku” :) pozdrawiam :)
- 1