Jak się nie ma, co się lubi…
Po wczorajszych niezbyt udanych prezentacjach mieliśmy dziś nadzieję na jakąś miłą odmianę. Niestety ani scenki kabaretowe, ani teatralne nas nie zachwyciły. I znów musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę. Poziom dzisiejszych prezentacji był równie niski jak wczorajszych, a co znacznie gorsze na scenie zobaczyliśmy bardzo niewielu wykonawców. Jedynie pod względem technicznym było dziś zdecydowanie lepiej, bo na sali nie mieliśmy już do czynienia z pajęczyną kabli i miotającą się ekipą szkolnych akustyków.
Fenrir: Na początku zobaczyliśmy kabaret „Dwie pierwsze i oni”, z tym, że moim zdaniem była tylko jedna „pierwsza”, a sama scenka nie była kabaretem. Prosty, by nie powiedzieć prostacki humor. Cały skecz opierał się praktycznie na monologu Łucji.
Andrew: Jedynie ona trzymała tu jako taki poziom. Reszta nie miała zbyt wiele do powiedzenia i przekazania publiczności. Tak, jak powiedziałeś. Prosty humor, ale o dziwo widzom się to podobało.
Fenrir: Uczestników było tak mało, że tym razem napiszemy o wszystkich. Jako kolejne na scenie zaprezentowały się „Więźniarki z Chicago”. Agatę kojarzę z ubiegłorocznego Przeglądu Talentów, stąd wiem, że posiada spory talent aktorski. I za to jej chwała.
Andrew: Podobnie zresztą jak Ola Gleń. Dziewczyny postanowiły pokazać nam coś niszowego, coś, czego dawno nie widzieliśmy na deskach Kopernika, czyli musical. I muszę przyznać, że wyszło im to całkiem dobrze. Zaryzykowały występ bez mikrofonów i to również wyróżniło je pośród innych ekip.
Fenrir: O ile dobrze pamiętam Agata występowała w ubiegłym roku również bez mikrofonu.
Andrew: No właśnie, a to świadczy o jej niemałym profesjonalizmie. Miejmy nadzieje, że za rok dziewczyny pokażą nam kolejną swoją prezentację utrzymaną w podobnym klimacie.
Fenrir: Srogi i Chędogo zaproponowali nam lekko banalne podejście do skeczu. Podkładanie muzyki jako dialogów w skeczach sprawdza się ponoć w Koperniku od lat. Tak więc poświęcony maturze skecz i tym razem zrobił wrażenie, a publiczność przyjęła go bardzo ciepło. Do mnie jednak jakoś nie przemówił.
Andrew: Nieco wtórne, ale przeciętny widz to lubi. Przypomnieli nam przy okazji, że widmo matury wisi nad nami wszystkimi jak miecz Demoklesa. Nieco lżej do tematu podeszli natomiast nasi koledzy z Sexy Boys…
Fenrir: A moim zdaniem oni podeszli do kwestii kabaretu najpoważniej ze wszystkich. Kabaret zrobili jak się należy. Na scenę wyszli z przekonaniem, że będą bawili się lepiej niż widownia i to im się w stu procentach udało. Najlepszym tego przykładem był nawiasem mówiąc Jacek.
Andrew: No tak, Jacek bawił się świetnie i to było faktycznie widać. Natomiast Grzesiek i Miłosz podeszli do tematu z mocno spiętymi pośladkami. Zauważalny był także brak solidnego przygotowania skeczu, a nieustanne zerkanie chłopców na siebie, co miało ich chyba uchronić przed pomyłkami, było naprawdę irytujące.
Fenrir: Mimo wszystko nie ustrzegli się przed kilkoma wpadkami. Tym występem zakończyły się prezentacje kabaretów. Jako pierwsza w kategorii taniec zaprezentowała się na scenie Sylwia Czubińska…
Andrew: Świetny występ, fascynująca choreografia…
Fenrir: Świetna figura przede wszystkim! Cieszę się i mam nadzieję, że za rok również dane mi będzie zobaczyć ją na szkolnej scenie. Podobnie jak parę taneczną: Miłosza Bukałę i Dominikę Oleksę. Szkoda, że ich taneczny popis trwał tak krótko. Mógłby to być co najwyżej prolog do naprawdę dobrego występu. Wystrzałowa kreacja Dominiki zrobiła jednak na mnie duże wrażenie. Ta dziewczyna wie jak skupić na sobie wzrok facetów.
Andrew: Niestety na koniec organizatorzy przygotowali nam wątpliwą przyjemność związaną z występem formacji The Blondix. Dziewczynom z przyczyn obiektywnych nie udało się zaśpiewać wczoraj i powinny były moim zdaniem odpuścić sobie swoją dzisiejszą prezentację. Słabo wypadła zwłaszcza Nicola. Totalnie nie zgrała się z rytmem i linią melodyczną utworu. Mile zaskoczyła mnie natomiast Paulina, która ma bardzo przyjemny, ciepły wokal i bardzo żałuję, że nie zdecydowała się na występ solowy.
Fenrir: Totalnie nieprofesjonalne było również zachowanie Diany, która podczas występu dawała różne znaki koleżankom, że ten ich występ jest „okropny”. Absolutny brak szacunku dla widza. Przed występem wspomnianych dziewczyn spodziewałem się eksplozji energii, a dostałem jakiś marny niewypał. Brakowało mi poza tym uśmiechu i chociażby najprostszej choreografii. Kwiatowe spódniczki, które dziewczyny założyły na tę okazję, też nie wpasowały się moim zdaniem w klimat utworu. To było trochę tak, jakby przyjść do opery w szortach!
Andrew: Na szczęście dziś mieliśmy do czynienia z o wiele lepszym zachowaniem publiczności. Być może to efekt naszego wczorajszego artykułu? Całe szczęście, że tak się stało, bo najważniejsze jest to, aby uczniowie naszej szkoły szanowali siebie nawzajem. A nie odniosłeś wrażenia, że niektórzy wykonawcy sprofanowali nieco sacrum sceny? Może to trochę staroświecki pogląd, ale zawsze wydawało mi się, że obcowanie z widzem wymaga nie tylko poświęcenia, ale i szacunku dla niego ze strony potencjalnego artysty. Konkretnie chodzi mi o to, że oglądaliśmy większość uczestników w tych samych ubraniach, w jakich chodzą na co dzień w szkole, co często nie miało żadnego uzasadnienia scenograficznego ani przełożenia na kontekst ich prezentacji.
Fenrir: Tegoroczny Przegląd Szkolnych Talentów poraził mnie przede wszystkim brakiem profesjonalizmu wykonawców. Do pary stałych konferansjerów dodano (chyba z łapanki) 2 nieopierzone pierwszoklasistki, które raziły brakiem swobody i umiejętności zachowania się na scenie. Były bardzo nienaturalne. Cóż, przed nimi jeszcze dużo nauki. Polecam ćwiczenia przed lustrem. Najważniejsze jest chyba jednak to, że uczniowie naszej szkoły nadal chcą się bawić. Chcą występować na scenie i zdecydowana większość z nich ma do zaoferowania publiczności coś interesującego, choć nie zawsze dopracowanego i z najwyższej półki. Cieszmy się, że ta szkolna tradycja trwa już 19 lat i że wyróżnia to naszą szkołę na tle wielu innych podobnych placówek, w których nie organizuje się tego rodzaju przedsięwzięć artystycznych, a utalentowani uczniowie mogą tylko pomarzyć o możliwości pokazanie rówieśnikom swoich talentów.
Grafika: własna oraz Artur Badawika
Komentarze [26]
2011-03-19 15:24
Dzięki chłopcy jesteście słodcy:*
a tak poważnie to macie racje nasz występ był hmmm… jakby to delikatnie określić “średni”. Prawdopodobnie nie zdecydowałybyśmy się na wystąpienie gdybyśmy wiedziały że tak nam pójdzie nie sądzisz Andrew?:P (Jakoś nie przepadam za upakarzaniem się na tle tak licznej widowni :P) Jeśli chodzi o Pauline to zgadzam się z Tobą w 100% powinna była wystąpić solo! ma niesamowity głos, ale to samo tyczy się Nicoli to że nie weszla w rytm to wina odsłuchu moze i troche stresu. Rozpisałam się a chodziło mi o skomentowanie tego co napisał Fenrir :) Faktycznie moje zachowanie było bardzo nie profesjonalne i jezeli ktoś poczuł sie nim urażony to przepraszam i nie chodziło mi o występ tylko o odsłuch tak dla wyjaśnienia :P Miało to wyglądać inaczej ale wyszło jak wyszło :)
2011-03-19 14:51
obiektywne dziennikarstwo nie istnieje. Jak chcesz dowiedzieć się, co było to poszukaj sobie listy wykonawców. Jak mają o tym napisać, jeżeli nie pozwala się im dołączyć do tego opinii?
“Najpierw wystąpiła ta i ta, zrobiła to i to, potem oni, zrobili coś innego, potem ktoś zatańczył, zaśpiewał, poskakał.”? Dopiero by było, że beznadziejny tekst. Fakt faktem, że można subtelniej wyrażać opinię, tak jak Ty możesz napisać, że tekst Tobie się nie podoba, a nie, że autorzy są “chamscy, perfidni i aroganccy”.
2011-03-19 14:38
Zal mi autorow tego artykulu… :) Szkoda, ze nigdy nie bedzie mi dane zobaczyc ich na scenie bo nie maja sie czym popisac, ani osiagnieciami na sfere artystycznej ani nawet naukowej a skrytykowac kogos jest najlatwiej…:) Ktos napisal: “...a co do artykulu to jest kontrowersyjny mniej niz wczoraj, ale lepszy taki niz neutralny. wyobrazacie sobie sucha relacje? bez zadnych emocji? nikogo by to nie sprowokowalo do wypowiedzenia sie, ba, nawet niewielu by to przeczytalo…”. Komentuje tutaj tylko dlatego, ze nie potrafie zrozumiec jak mozna byc tak perfidnym, chamskim i arogackim przy ocenianiu kogos… Moze lepiej zajmijcie sie suchymi faktami a swoje odczucia czy ‘emocje’ zostawcie innym;)
2011-03-19 12:28
Sexy boys troche przereklamowane, co roku ta sama nazwa, a skład inny. Niestety także powtarzająca sie choreografia…
2011-03-19 08:32
Myślę że niektórzy zgubili sens tego wszystkiego. To nie ma być profesjonalny konkurs o sławę i pieniądze, ale dzień wspolnej zabawy i uśmiechu. Jak ktoś chce oglądać sztukę z wyższej półki to zapraszamy gdzie indziej…
2011-03-19 08:28
fakt, ze krytyk krytykuje jak ktos wystapil nie znaczy ze sam musi miec talent aktorski, spiewac i tanczyc. moze nie jestem kurka, ale moge powiedziec czy jajko jest smaczne czy nie, chociaz przyznaje sie, ze nigdy zadnego nie znioslam i nie planuje. to znaczy, ze nie moge powiedziec ze niedobre, bo lepszego nie zniose?
a co do artykulu to jest kontrowersyjny mniej niz wczoraj, ale lepszy taki niz neutralny. wyobrazacie sobie sucha relacje? bez zadnych emocji? nikogo by to nie sprowokowalo do wypowiedzenia sie, ba, nawet niewielu by to przeczytalo.
2011-03-18 23:51
Cóż... pozostaje mi jedynie zaprosić drogich krytyków – specjalistów scenicznych – na scenę, aby zademonstrowali wszystkim jak wyglądają występy “niebanalne, wyniosłe, trafiające do wszystkich, oczywiście w pełni autorskie, skupiające wzrok facetów, z rozluźnionymi pośladami itp itd”. Ah, byłbym zapomniał, mają być też jednocześnie śmieszne. Nie uważam, że tegoroczny Konkurs był specjalnie rewelacyjny, ale artykuł chyba za mocno “jeździ” po uczestnikach, zresztą – po całym Przeglądzie. Osobiście proponuje podejść do Przeglądu Talentów i jego uczestników od nieco innej strony. Dzisiaj, tj. piątek, publika świetnie się bawiła, wszystkie występy zasłużyły sobie na “gromkie” brawa publiczności, wszyscy wychodzili z sali z bananem na twarzy, nie wspominając o jurorach :) Dzisiejsi artyści dostarczyli nam sporo pozytywnych emocji i naprawdę dobrej zabawy i trzeba to docenić, a nie wciąż doszukiwać się błędów i krytykować. Pozdrawiam :)
2011-03-18 23:44
“Po wczorajszych niezbyt udanych prezentacjach mieliśmy dziś nadzieję na jakąś miłą odmianę. “
Az chce się przekląć! Czego niby wymagacie skoro tak to wszystko było zorganizowane?! Wybaczcie ale dla mnie tak niskiego poziomu jak w tym roku jeszcze nie było. Organizatorzy (z pozdrowieniami dla P. R oraz P.P) ,którzy nie włożyli tak naprawdę minimum pracy w ten Przegląd Talentów co aż rzucało się w oczy,krytykowali i niezbyt kulturalnie krzywili się nawet podczas występów. No wybaczcie, ale jak dla mnie to od tego trzeba zacząć robić porządek. Bo niby z kogo mamy brać przykład? Gdzie tu jakiś szacunek do czyjejś pracy?! Kolejne absurdy? Rozwścieczone stado bar… Yyyy pierwszaków, przepraszam. Nikt z organizatorów, obsługi nie ruszył swoich kilku liter żeby kogokolwiek uspokoić. Bo chyba przeszkadzanie mija się zupełnie z tym co uczniowie zwolnieni z zajęć powinni robić na sali;/ Było jak w ulu albo w innym miejscu gdzie żyją zwierzątka! Dla mnie tragedia. Większość uczestników była niezadowolona ze swojego występu no bo jak można przekrzyczeć te dziesiątki osób brzęczących, gadających, charczących i bimbających na wszystko wokół? JEDNA WIELKA PARANOJA a nie żaden Przegląd Talentów, publiczność czy jury!
2011-03-18 22:06
W takim razie droga Więźniarko reklamacje trzeba złożyć do konferansjerów za takie przedstawienie. Bo przedstawienie musicalu jako kabaret jest poważnym błędem. No i skutecznie mogło zmylić publikę, w tym mnie, przyznaję.
Jak na 2 godziny przygotowań to i tak nieźle. Szkoda jednak że zdecydowałyście się na zmianę planów na dzień przed. Dłuższe przygotowanie z pewnością by pomogło bo pomysł na krótki musical jest kuszącą propozycją do obejrzenia.
2011-03-18 21:45
Widzu masz absolutną racje. niestety przedstawili nas jako kabaret, a tak być nie powinno. Nie miałyśmy na celu rozbawienia publiczności tylko pokazania aury i magii musicalu, co było trudne na sali gimnastycznej, w TDKu byłby o wiele lepszy efekt. A na swoje usprawiedliwienie mogę jeszcze dodać, że zmieniłyśmy koncepcję dzień przed pokazem i uczyłyśmy się układu w dwie godziny! Już nie wspominam o zdjęciach w galerii, gdzie wyglądamy jak ZombieBand(sorry Ola, mówię głównie o sobie) a nie sexowne tancerki z Chicago, ale ok..
A co do artykułu, to zgadzam się z większością opinii, ale po Blondix pojechaliście trochę za mocno!
2011-03-18 20:41
Sexy Boys poważnie do tematu podeszli? Jakby tak było to nie było by tych nerwowych spojrzeń typu “cholera co dalej”. Raczej lekko do tego podeszli, ale mimo to potrafili rozbawić.
Więźniarki… szacun za występ bez mikrofonów, ale ogólnie występ średni jak dla mnie. Musical? Hmm… niech wam będzie, ale z tego co wiem musical to nie kabaret. Na kabaret to było trochę mało śmieszne i porywające, a jak na musical to słabo dopracowane.
“Dwie pierwsze i oni”- na początku wydawało się zabawne, ale z każdym następnym zdaniem człowiek zaczynał się troszkę nudzić, gdy podszedł drugi pan pojawiła się iskierka nadziei ale szybko zgasła.
skecz o maturze był jak dla mnie najzabawniejszy. Może i podkładanie muzyki jest oklepane ale sprawdza się, a oni nieźle poradzili sobie z doborem muzyki i ułożeniu ich w konkretną sensowną całość.
Sylwia Czubińska- hmm, chyba mnie to nie zachwyciło, ale duży plus że się odważyła wyjść solo.
Para taneczna – fakt, krótko, ale mimo tak skromnego układu zaprezentowali się świetnie.
Blondix- piosenka super, ale nie wykonana najlepiej.Szkoda że tak mało wykonawców dnia dzisiejszego było. Przegląd miał ponoć trwać przez 3 godziny lekcyjne. Ku ogólnemu niezadowoleniu trwał niecałą 1.
2011-03-18 20:41
mocne, ale dobre :)
