„Kopernik” chorej Karolince
“There can be miracles
When you believe”
We wtorek 19 czerwca mieliśmy okazję zobaczyć niezwykły koncert charytatywny na rzecz chorej Karolinki. Karolinka jest siostrzyczką naszego kolegi Tomka, aktualnego ucznia „Kopernika” i to ona była w tym dniu główną gwiazdą ww. imprezy. Pomysłodawcą i głównym organizatorem koncertu była pani Luiza Gustaw, która mimo natłoku obowiązków związanych ze zbliżającym się końcem roku szkolnego, znalazła jednak czas, by zająć się przygotowaniem tego niezwykłego koncertu. Mimo wielu komplikacji i braku czasu, wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Nadrzędnym celem koncertu była pomoc finansowa dla Karolinki. Z pewnego źródła wiemy, że zarówno uczniowie, jak i nauczyciele naszej szkoły okazali się w tym dniu nadzwyczaj hojni.
Organizatorzy chcieli, aby koncert mogła obejrzeć jak największa liczba uczniów naszej szkoły, dlatego zdecydowali się zorganizować dwa koncerty - pierwszy o godz. 10.00 dla klas drugich, drugi zaś o godz. 12.00 dla pierwszaków. Koncerty te, choć na pozór takie same, to jednak różniły się od siebie, co nie zmienia faktu, że na obu można się było jednakowo wzruszyć. Niektórych może nie tyle wzruszyły same piosenki, co kilka słów, które padły ze sceny i głęboko trafiły w nasze serca. Cały koncert rozpoczęła piosenka Stanisława Sojki pt. „Tolerancja” zaśpiewana przez wszystkich biorących czynny i bierny udział w imprezie:
„Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli otwarcie?
Budowa ściany wokół siebie - marna sztuka
Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczy
Czasami tylko tego pragnę, tego szukam
Na miły Bóg, życie nie po to tylko jest, by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać
Problemy moje, twoje, nasze, boje, polityka
A przecież każdy włos jak nasze lata policzony
Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci
Daleko raj, gdy na człowieka się zamyka”
Prowadzący koncert, Ewa Berlińska i pan Grzegorz Kociuba, wykazali się niezwykłym poczuciem humoru oraz kreatywnością. Bardzo podobał się nam wszystkim występ naszego kochanego pana Dyrektora, który oczarował publiczność własną interpretacją wiersza „O Juleczku” oraz oryginalnym strojem. Podczas koncertu wystąpiła również jego główna bohaterka, Karolinka, która wyrecytowała dwa wierszyki oraz zaśpiewała znaną wszystkim piosenkę „Biedroneczki” przy akompaniamencie Marcina Przybysia. Ale największą atrakcją koncertu były popisy wokalno - taneczne oraz wokalno – wokalne w wykonaniu uczniów oraz nauczycieli(!)
I tak… Pierwszą piosenką był hit disco-polo o kojarzącym się jednoznacznie tytule „Daj mi tę noc” zaśpiewany przez Stępiński Band, czyli grupę naszych zwariowanych anglistów. Prawdziwą furorę zrobił jednak Ojciec Wojciech, nasz katecheta, który wspólnie z Sonią, panią Beatą Wojtowicz (również katechetką) i całym chórem złożonym z pozostałych uczestników koncertu, zaśpiewał przebój Anny Jantar „Tyle słońca w całym mieście”, a w duecie z panią Kamilą Szwed piosenkę „Brzydcy”. Atmosferę raz po raz rozgrzewały szalone popisy taneczne zarówno tych, którzy potrafią tańczyć profesjonalnie, jak i absolutnych amatorów tejże trudnej sztuki. Na początku mieliśmy okazję podziwiać w tańcu nowoczesnym Dominikę i Kasię, następnie walca angielskiego oraz wiedeńskiego w wykonaniu pani Ewy Wnuk-Powierży i Łukasza Krzemińskiego (warto tu nadmienić, iż pani Ewa miała na sobie prześliczną czerwoną suknię, w której prezentowała się fenomenalnie). Kolejną tańczącą nauczycielką była również polonistka, pani Katarzyna Rękas, która wspólnie Marcinem Judą zatańczyła suitę złożoną z tańców latynoamerykańskich. W tym wypadku również byliśmy pod niemałym wrażeniem, gdyż ww. para radziła sobie naprawdę nieźle, a jak wszyscy wiemy tańce latynoamerykańskie wymagają nie lada kondycji fizycznej oraz prezencji na parkiecie. Tu musimy dodać, że z tego co słyszałyśmy na widowni, sukienka pani Rękas powaliła chłopców na kolana. Mieliśmy również okazję zobaczyć laureatów tegorocznego Przeglądu Talentów, a mianowicie Paulinę Rząd i Michała Maja w seksownej rumbie, podczas której niezwykła zielona sukienka Pauliny rozpalała zmysły oglądających oraz Magdalenę Mierzwę i Kamila Kureczko w energicznym jive.
Zapewne wszystkich swoich i nie tylko swoich uczniów zaskoczyła pani Wicherska, która w niezwykle oryginalnym przebraniu (w towarzystwie pani Grety Dzieciuch Turoczy) wykonała bardzo znaną piosenkę Formacji Nieżywych Schabuff - „Lato”. My osobiście byłyśmy pod ogromnym wrażeniem skomplikowanego układu choreograficznego solistki, którym podniosła publiczność z foteli.
Dzięki pani Wiesławie Krawczyńskiej, której towarzyszył Marcin Juda i ich piosence „Dumka na dwa serca”, przenieśliśmy się na chwilę na kresy wschodnie, a dzięki pani Luiza Gustaw i Marcinowi Przybysiowi wszyscy poczuliśmy się jak dzieci.. a to za sprawą ich piosenki „Jeżo - żabki” z niezwykle skomplikowanym refrenem autorstwa samych wokalistów.
Po zmaganiach nauczycieli, ponownie mieliśmy okazję ujrzeć na scenie laureatów tegorocznego Przeglądu Talentów. Zaprezentował się m.in. Wojtek Sarzyński, który zaskoczył publiczność, gdyż po raz pierwszy nie wykonał piosenki swojego ulubionego zespołu Scorpions, tylko zaśpiewał „Funeral of Hearts” zespołu Him, akompaniując sobie na gitarze elektrycznej(!). Dalej zobaczyliśmy Marzenę Dziewic w pięknej, lirycznej balladzie, a także mogliśmy posłuchać utwór fortepianowego, który zagrała nam Lucyna.
Całą salę zaczarowała na dłuższą chwilę Katarzyna Skoczek rewelacyjnym wykonaniem piosenki Mariah Carey i Whintey Huston „When you believe”, przy której to nie jednemu i nie jednej z nas zakręciła się łezka w oku. Po chwilach refleksji, porcję dobrego humoru dostarczył nam kabaret złożony uczniów z klasy 2b, który wykonał jeden z bardziej znanych numerów kabaretu „Potem”.
Końcowa piosenka „Nadzieja” z pewnością wzruszyła każdego, nawet tych z najtwardszym sercem. Kasia z Marcinem oraz wszyscy wykonawcy dali upust swoim emocjom i podobnie jak większa część widowni ocierali łzy ze swych policzków. Po chwili wzruszenia nastąpiła chwila… jeszcze większego wzruszenia, gdyż przemówienie Tomka z Karolinką ubraną w różową sukieneczkę, w której wyglądała jak mała księżniczka, było tak szczere i wspaniałe, że wywołało ponowne strużki łez na naszych twarzach.
Myślimy, że każdy z nas wyniósł z tego koncertu bardzo wiele. Nauczyciele, zwykle wymagający, pokazali, że potrafią otworzyć swe serca dla innych i nie wstydzili się wystąpić przed tak wymagającą publicznością (swoimi uczniami!). Ba, wydaje nam się nawet, że i oni świetnie się przy tym bawili. Pani Luiza dokonała rzeczy niezwykłej - połączyła „dwa światy” - likwidując odwieczną barierę uczeń – nauczyciel oraz pomagając Karolince zacząć nowe życie…
Z całego serca życzymy każdemu z Was takiego cudownego, opiekuńczego brata, jakim Tomek jest dla Karolinki i mamy nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy w naszej szkole świadkami tak bezinteresownego otwarcia serc na potrzeby drugiego człowieka…
Komentarze [21]
2007-07-11 22:12
dziewczyny- jesteście boskie:)
2007-06-25 15:54
Upadłem niżej niż ta pchła Aigel. Wstydzę się;)
2007-06-24 21:00
koncert był wspaniały! popieram!
2007-06-24 15:17
miśq, ja nie inwigilowałem… informacja wyszła od samych sprawców tego niecnego czynu ;)
2007-06-23 22:25
Jeśli chodzi o “panią Wiesię” to dodałyśmy oparę słów ale bardzo “ukrytych” ponieważ nie wiedziałyśmy czy sobie zyczy tego aby cokolwiek o tym napisac, a jesli sie dobrze wczytasz Paulino, to zobaczysz ze wspomniane jest i to nawet na poczatku. jesli ktos był na koncercie i uwaznie przeczyta to bedzie wiedział o co chodzi:)
2007-06-23 15:25
jugos zdemaskuj także kto się kryje pod moim nikiem
2007-06-22 21:46
Jugooos, poszukaj dalej – może oni swoje teczki już mają? :> swoją drogą.. nieładnie, oj, nieładnie..
2007-06-22 19:05
Won z oftopikami!
Przypomniało mi się jeszcze, słonka, zaniedbanie z Waszej strony. Nie wspomnieć [skoro już coś relacjonujemy] o totalnie osobistym występie p. Wiesi i p. Eli, to bardzo nieładnie. Chociaż można je skwitować co najwyżej kropką, warto. Warto? No przecież, że warto.
2007-06-22 17:49
na kolana…i błagaj o przebaczenie :P:P:P
2007-06-22 17:45
kurde, odkryli nas. a przynajmniej sam nas odkrylem. fuj to bylo straszne. co kiedys robilismy. strasznie mi przykro. jak gowniarz, a basza zachowywal sie po prostu w swoim stylu. tym bardziej mi przykro
2007-06-22 17:23
mam ciekawostkę miśki. pamiętacie naszych kochanych komentatorów? otóż:
Brain Salad Surgery = Aigel
Thomas Cuckoo = Bashasłodkie, n’est pas?
2007-06-22 13:26
@(=ViKi=):
Gdybym miał komentować tekst to wyszłoby tylko góra 3 zdania ;) a tu chciałem wyrazić podziw dla organizatorów koncertu ;). No i Paulina dobrze napisała “zrozum chłopa”
2007-06-22 13:15
wiecie co… nie chodze do jacha a le mamszczgolny sentyment do lessera. Wiec gdy tylko przeczytalam ze ulazala sie juz relacja z koncertu musialam ja przeczytac… dzieki fleurette i viki moglam w skrocie przezyc to co wy w srode… dzieki wielkie
2007-06-22 12:38
Oj, ViKi, zrozum chłopa, emocje:)
Mieszane uczucia mam, że ten artykuł [sprawozdanie raczej] się pojawił. Wydaje mi się, że pewne sprawy są tak mocno oczywiste, że jakiekolwiek słowa niczego nie dadzą. Tak jak ten koncert.
Ale oczywiście nic się nie dzieje i dziękuję, bo dzięki Wam jeszcze raz mogłam w trybie przyspieszonym przeżyć koncert. Czekam na jakiś film, ma się ponoć pojawić, żeby obejrzeć raz jeszcze. A rzecz, słowem – rewelacja.