Lesser rzuca okiem na Konkurs Talentów
Rybosom: I już za nami. Kolejny XVII Przegląd Szkolnych Talentów stał się historią. Historią raczej smutną, gdyż z bólem serca muszę przyznać, że poziom tegorocznych prezentacji był po prostu niski. Żaden z talentów nie zachwycił mnie na tyle, abym mógł go z rozrzewnieniem kiedyś wspomnieć. Ale mam też świadomość, że łatwo to mówić, patrząc na całą imprezę z widowni.
Voy: Najpierw były traumatyczne eliminacje, w trakcie których zawiódł zarówno sprzęt (to chyba już jakaś klątwa), jak i niektórzy, niestety niezbyt utalentowani uczestnicy (tu specjalne pozdrowienia dla kabaretu "Mam Talenta" - byliście tragicznie nieśmieszni). Prowadzący konkurs też się moim zdaniem nie sprawdzili. Pełni wiary w swoją vis comica, rozczulali mnie co i rusz swoimi topornymi próbami udawania luzaków. Publiczność nie inaczej - zawiodła. Po raz kolejny w historii naszego przeglądu mieliśmy okazję obserwować absolutnie naganne zachowania niektórych widzów, którzy dali w ten sposób wyraz braku kultury i artystycznego obycia. Jak bowiem można ocenić zachowanie widzów, którzy w trakcie trwania konkursu pokazują jego uczestnikom, że mają znacznie ciekawsze rzeczy do robienia, niż oglądanie ich występów.
Rybosom: Spójrzmy teraz na listę nagrodzonych i wyróżnionych. Brak nagrodzonych w konkursie literackim. Brak pierwszego miejsca w kategorii zespołów muzycznych. Zaledwie dwa wyróżnienia w konkursie recytatorskim. To wszystko świadczy przecież o poziomie tegorocznych prezentacji. Nie w każdym przypadku zgadzam się z decyzją jurorów, ale jeśli chodzi o ocenę recytatorów, to zgadzam się z ich decyzją całkowicie. Spośród czterech uczestniczek tegoż konkursu chyba tylko jedna zaprezentowała coś znośnego dla zmysłów. Mam tu na myśli Justynę Marek (2h), która zaprezentowała wiersz "Powiedz mi jak mnie kochasz".
Voy: To prawda. Niektóre decyzje jury były i dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Zignorowanie kabaretu "Wibrujące widły" i zespołu "Kto zepsuł kontakt", to spory błąd - i fakt, że w obu tych grupach miałem znajomych, w żaden sposób na moje zdanie nie wpłynął (no dobrze, może trochę). Zakwalifikowano natomiast do koncertu galowego kilku wykonawców, którzy zdecydowanie nie powinni się tam znaleźć. Ale o tym później.
Rybosom: Dokładnie, w tym aspekcie zgadzam się w całej rozciągłości z moim przedmówcą. Samo zwycięstwo grupy Oklaski z ich adaptacją baśni „Jaś i Małgosia” w kategorii scenek teatralnych było mocno kontrowersyjne i nie wiem czy nie wynikło z kilkuletniej działalności tego zespołu na tym polu. Niezwykle mi przykro, ale muszę tu też wspomnieć o totalnej kompromitacji „zespołu” Lollilops. Pozostaje mi zatem dziękować opatrzności, że eliminacje tak mocno przetrzebiły listy uczestników poszczególnych konkursów, że piątkowy koncert był już dla widza w miarę atrakcyjny. W tym aspekcie jury spisało się na medal, chociaż nie wszystkie decyzje były w moim odczuciu trafne. Zgadzam się natomiast z kolegą w kwestii oceny zachowania konkursowej publiczności. Szkoda, że wysiłek uczestników konkursu musiał być zakłócany groźbami organizatorów skierowanymi do publiczności, która, powiedzmy to sobie otwarcie, nie potrafiła się odpowiednio zachować.
Voy: W TDK-u nie uświadczyliśmy na szczęście większości bolączek eliminacji. Sprzęt działał bez zarzutu, występy wokalistów i kabaretów nareszcie były słyszalne i całkowicie zrozumiałe dla publiczności, a ilość kompromitujących prezentacji spadła do minimum. Publiczność, choć nader liczna, tym razem sprawiała wrażenie zainteresowanej, żywiołowo reagując na poszczególne numery. Tylko prowadzącemu duetowi nadal nikt życzliwy nie zasugerował, żeby powstrzymali się od emanowania swoim siermiężnym poczuciem humoru na rzecz stricte profesjonalnej konferansjerki.
Rybosom: Cóż, zwrot wprowadzony przez Szymona Majewskiego - „żenujący żart prowadzącego” – przyjmie się zapewne teraz i u nas. Te niedogodności wynagrodziły nam za to naprawdę niezłe prezentacje taneczne. Występy grup tanecznych Somgorsi, Tańcząca Ortopedia, Mucha nie siada po raz drugi czy też pokaz tańców towarzyskich zaprezentowany przez Kamila Kuoroczko i jego partnerkę Elizę Szczukocką wywarły na wszystkich widzach spore wrażenie.
Voy: Nietypowy był za to taniec towarzyski w wykonaniu Kamila Jabłońskiego i Michała Smykli (2b). Widok dwóch facetów kręcących pośladkami - w pewnej odległości od siebie - wystarczył jednak naszej „wyrobionej” widowni do wznoszenia okrzyków: "geje" i "pedały". Wprawdzie ja nie uważam, żeby występ obu panów był jakoś specjalnie zachwycający, ale jestem pełen podziwu dla ich odwagi - zapewne spodziewali się, jakie emocje wywoła ich taniec wśród przedstawicieli przyszłej polskiej inteligencji, a jednak zatańczyli.
Rybosom: Jeżeli już mowa o wspaniałych mężczyznach i ich pięknych ciałach, to warto w tym miejscu wspomnieć o chłopcach z grupy kabaretowej „Sexy boys”, którzy wykonując brawurowo „Białego misia” oraz „Już taki jestem zimny drań” pokazali nam jednocześnie swoje dwa oblicza. Wam drodzy czytelnicy pozostawiam jednak ocenę, które z nich było ciekawsze. Najśmieszniejsi byli jednak dla mnie chłopcy z kabaretu Czerwoni i Burzy, którzy zaprezentowali nam scenkę rozgrywającą się w „miejscu, które każdy szanujący się mężczyzna odwiedzić musi”, czyli w izbie wytrzeźwień.
Voy: Kabarety były zasadniczo w porządku, choć w trosce o lepsze samopoczucie widzów można było zwiększyć ich liczbę w koncercie galowym. Zamiast tego - uraczono nas prawdziwym potopem solistów. Fakt, było wśród nich kilka naprawdę utalentowanych osób, ale spora część wykonująca utwory zagraniczne katowała nas nie tylko fatalnym akcentem. Szczególnie traumatyczny był dla mnie w tym roku występ wyjącej niemiłosiernie Pauliny Mańkowskiej, która całkiem sprytnie udaje, że potrafi śpiewać, a odbiorca wychowany na współczesnym popie daje się na to nabrać. Oprócz mniej lub bardziej ambitnych prób wykrzesania z siebie wokalnego talentu, dane nam było też usłyszeć rap: Tomasza Zielińskiego w utworze "Upadły anioł". Jak dla mnie - bardzo ciekawa propozycja.
Rybosom: Ja, do Pauliny Mańkowskiej zasadniczo zastrzeżeń nie mam. Inaczej ma się jednak sprawa z Katarzyną Gach, którą piosenka „Crazy” (Gnarls Barkley) zdecydowanie przerosła. I mnie zaskoczył jednak najbardziej rap Tomka (nie spodziewałem się docenienia jego prezentacji przez jurorów). Chociaż nie jestem wielbicielem ani znawcą tego gatunku muzycznego, to jego występ, w porównaniu z innymi solistami, oceniam zdecydowanie na plus. Na uznanie zasługuje także moim zdaniem występ Małgorzaty Łukaszek (własna kompozycja i akompaniament). W jej przypadku usłyszeliśmy prezentację muzyczną z pogranicza popu i poezji śpiewanej. Niczego sobie był także występ Łukasza Sławińskiego. Trzeba przyznać, że ten uczestnik wyróżniał się miłą dla ucha barwą głosu.
Voy: Na koniec koncertu galowego wystąpiły także wyłonione w eliminacjach dwa zespoły - Formless i Carnage Of Trident. W obu przypadkach dostaliśmy kawał naprawdę energetycznego grania, kontrastującego z rzewnym zawodzeniem niektórych solistów. Mocna interpretacja "Zegarmistrza światła" w wykonaniu drugiej z wymienionych grup zrobiła spore wrażenie, choć sam wokalista przyznał w rozmowie z nami, że repertuar wybrali "pod publiczkę". Żałuję tylko, że eliminacji nie przeszedł zespół Junoki z "Rajdowcem" - coverem utworu "Paranoid" Black Sabbath w wersji Pawła Kukiza. Panowie zagrali naprawdę dobrze, ale jury kolejny rok z rzędu wykazało się muzyczną nietolerancją względem tego gatunku muzycznego. Byle miłosna piosenka, wykonana poprawnie pod podkład z CD, okazuje się być w ich oczach więcej warta niż wysiłek kilku muzyków.
Rybosom: Wielka szkoda, że nie wystąpili ostatecznie zgłoszeni wcześniej Pozytywnie Kopnięci. To jeden z tych zespołów, który najbardziej zapisał się w świadomości widzów w zeszłym roku, czyli zrobił coś, czego nie było wcześniej i czego zabrakło też teraz. Doskwiera mi właśnie brak wyrazistych bohaterów konkursu, takich jak niegdyś Wojtek Sarzyński, Hancikilanka czy właśnie Pozytywnie Kopnięci. Tegoroczny przegląd zgromadził, w moim odczuciu oczywiście, grupę ledwo wybijających się ponad przeciętność uczestników. Ale cóż, to przecież kwestia gustu.
Voy: Niestety, masz rację. Tegoroczny przegląd w części galowej był wprawdzie ciekawym wydarzeniem artystycznym i trzymał przyzwoity poziom, ale zabrakło w nim choćby jednego naprawdę wyróżniającego się momentu. Nikt nie rozbawił mnie tak, jak chociażby rok temu "pijąca soki nad Wisłą" Hancikilanka i nikt nie zaśpiewał tak, jak w minionych latach Bożena Mazur. Pozostaje mieć nadzieję, że w roku przyszłym - kiedy nas już niestety (na szczęście?) w tej szkole nie będzie - objawią się nowe, wspaniałe talenty. I na tym zakończmy.
Grafika: własność webmastering
Zobacz też:
http://zso.tbg.net.pl/tresc/konkurs-talentow-laureaci/
http://zso.tbg.net.pl/lesser/artykuly/xvii-konkurs-talentow-coraz-blizej
http://zso.tbg.net.pl/rozmaitosci/uczestnicy-koncertu-galowego-xvii-szkolnego-przegladu-talentow
Komentarze [51]
2009-04-16 10:32
Oczywiście,że piosenka zaśpiewana przez ,,Crazy sisters” miała charakter kabaretowy i została tak pomyślana, by rozbawić publiczność, a siostry to fajnie, z,,jajem” i dużym dystansem zrobiły(kiczowatość była celowym zabiegiem). Ta druga,,niewiele większa dziewczynka” to Małgorzata Łukaszek, która w koncercie galowym moim zdaniem świetnie zaśpiewała i zagrała własną kompozycję ,,Szlaków codziennych kapitanie”. A że jej nie było widać? To wina organizatorów, którym się nie chciało wypchnąć fortepianu na środek sceny.
2009-04-01 17:06
do ~anonima galla:
W całym tym Przeglądzie Talentów chyba o to chodzi, żeby było wesoło więc wydaje mi się że “Crazy sisters” osiągnęły swój cel- rozbawić publiczność. Tekst może był żałosny, ale może taki właśnie miał być? Tego nikt nie wie, trzeba je o to zapytać. Może miał ukazać ich dystans do siebie i do tego co robią i w jaki sposób(widocznie nie wysłuchałeś tekstu do końca). A odnosnie tej “drugiej niewiele większej dziewczynki” to zdaje mi się że w kategorii soliści zajęła 3. miejsce i całkiem nieźle wypadła na koncercie (tyle tylko że jej nikt nie widział bo siedziała przy fortepianie za kurtyną) :)
2009-03-28 12:08
ja się zgadzam, prowadzący musieli wykonać powierzone im zadanie, nie ich wina że wyglądało to sztywnie.
co do występów to rozbawiły mnie “Crazy sisters” czy jakoś tak, na eliminacjach w Szkole…:D
mała dziewczynka z grzechotką i druga niewiele większa która gra na pianinie i śpiewa żałosną piosenkę :D
2009-03-28 11:18
Przeczytajcie sobie jeszcze jeden artykuł o tegorocznym przeglądzie na http://www.projektq.pl/index.php?module=News&func=display&sid=137
Nie rozumie po co tyle szumu, bo to tylko zabawa.. I nie ma sensu przesadzać w tej zabawie “o pietruszkę”.
2009-03-27 22:16
“Co ty (wy) k…. wiesz(wiecie) o zabijaniu?!” Bogusław Linda
2009-03-27 16:53
Grozisz mi.?
2009-03-27 16:53
zdecydowanie 6 !!!
2009-03-27 16:51
Do Rixon – nie potrafisz przyjąć krytyki? to moi koledzy z klasy. każdy widział że sa słabi i autorzy tego tekstu to właśnie napisali ale każdy też szanuje ich za to że się starali co nie znaczy że byli swietni więc jeśli masz bronic teraz tutaj przyjaciół to daj sobie spokój albo idź na bajke
2009-03-27 16:48
1 i 5!!!!
2009-03-26 18:39
a wiec tak co do przegladu bylo pare rzeczy ktore mnie bardzo urazily:
1 nie wiem dlaczego nikt nie dostal 1 miejsca z zespolow.. osobiscie uwazam ze Formless zasluzylo na ta nagrode grali naprawde swietnie (chociaz to nie moj styl muzyki) pod wzgledem muzycznym bylo naprawde swietnie.
2 komentarze “Jury” podczas gdy zespoly sie rozkladaly sprzet typu “o znowu te szarpidruty” “po co zamieniacie perkusje przeciez to tak samo brzmi” no bez jaj.
3 Dlaczego zespoly nie graly dla gimnazjalsitow za niski poziom? haha
2009-03-26 17:06
1,2,6,12,18,22 moje typy:)
2009-03-26 15:35
Tylko SEXY BOYS...!!!!!!
2009-03-26 00:00
może inaczej…oto lista występujących w koncercie galowym. Po prostu powiedzcie kto Wam się podobał lub nie i dlaczego:
1.Marzena Dziewic – “Kocham cię życie”
2.Sexy boys – “Biały miś”
3.Mucha nie siada – układ taneczny
4.Kamil Kuroczko & Eliza Szczukocka – Jive
5.Łukasz Sławiński – “Bądź moim natchnieniem”
6.Kabaret Oklaski – “Jaś i Małgosia”
7.Krzysztof Wiączek – “Serenata”
8.Małgorzata Łukaszek – “Szlaków codziennych kapitanie”
9.Grupa taneczna Latino
10.Tomasz Zieliński – “Upadły anioł”
11.Kamil Kuroczko & Eliza Szczukocka – Rumba
12.Paulina Mańkowska – “Rock’n roll”
13.Somgorsi – układ taneczny
14.Aneta Krzemyk – “Kiss me”
15.Dominka Kapuśniak – “Stop”
16.Tańcząca ortopedia – układ taneczny
17.Katarzyna Osóbka – “Jego portret”
18.Kamil Kuroczko & Magdalena Mierzwa – Walc
19.Katarzyna Gach – “Crazy”
20.Justyna Biśtyga – “Niech żyje bal”
21.Formless
22.Carnage Of TridentPozdro
2009-03-25 23:41
Tekst jak najbardziej dobry. Prosty i przedstawiający tylko i wyłącznie ich własną ocenę. Po co mają pisać to co każdy chce usłyszeć? “Przegląd był wspaniały, było tyle ciekawych rzeczy, wszyscy pięknie śpiewali i ble ble ble etc.” Po co kłamać? Prawdziwy “artysta” biorący udział w Przeglądzie powinien liczyć się z tym, że jednym będzie się to podobać i będą chwalić występ i mało nie wejdą w 4 litery “artystom”, a drugim nie i będą jechać po nich jak po burej suce. Nie każdy potrafi przyjmować krytykę i to właśnie widać w komentarzach. Założę się, że połowa z osób krytykujących ten tekst, to osoby biorące udział w przeglądzie. Skoro piszecie, że “Nie umiecie pisać”, “ G… znacie się na pisaniu” itd., to napisz Ty, jeden z drugim, skoro tak łatwo przychodziła Ci krytyka na ich temat. Eh, Wy wielcy artyści przeglądowi jesteście mocni w gębie (nie mówię, że wszyscy, bo nie znam sporo osób, ale jak tak przeczytałem te posty to mi się po prostu zrobiło smutno, że ludzie tacy ślepi potrafią być). Koniec bo to się zaczyna robić żałosne. Do następnego przeglądu.