Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Natalia Lesz wkurza hejterów   

Dodano 2011-11-08, w dziale recenzje - archiwum

W ciągu ostatnich trzech lat na „Tę dziewczynę” spłynęła potężna fala krytyki. Zarzucano jej beztalencie i budowanie kariery na pieniądzach ojca, a teraz oskarża się ją o nagranie zbyt dobrego albumu. „Ta dziewczyna” to Natalia Lesz. Trzy lata kazała czekać na swoje drugie muzyczne dziecko. Powoli, lecz konsekwentnie, wydeptuje sobie ścieżkę do tytułu polskiej Księżniczki POP. Scena jest duża i każdy znajdzie na niej swój kąt, krążkiem „That Girl” Natalia zapewniła sobie nie tylko miejsce w pierwszym rzędzie, ale i na bardzo długi czas.

/pliki/zdjecia/nl.jpgAlbum to konkretne historie z życia Natalii, okraszone dźwiękami pełnymi inspiracji z końca ubiegłej epoki, ale i brzmieniem współczesnych formacji jak La Roux czy Little Boots. Lesz niczym wytrwany pływak porusza się w basenie swoich wokalnych możliwości. Może nie jest to basen najgłębszy (nie mylić z głębią produktu artystycznego!), ale zdecydowanie ukształtowany i opanowany. Wydanym w 2008 debiutem, Natalia postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Przy „That Girl” odchodzi od współpracy z producentami swojej pierwszej płyty - Glenem Ballardem czy Gregiem Wellsem. Co trzeba zaznaczyć, jest krokiem ryzykownym, bowiem Panowie znani z przebojów Celine Dion czy Katy Perry są zdecydowaną gwarancją albumu na wysokim poziomie. W ten sposób Panna Lesz przyzwyczaiła nas do świetnych produkcji. Tym razem stawia na młody producencki duet - Nico Hartikainen (projekt „Danger Radio”) oraz Hannah Sidibe.

Abstrahując od sympatii do zawartości krążka, należy oddać Natalii wręcz obsesyjną dbałosć o szczegóły. Na „That Girl” roi się od dopieszczonych pod każdym względem bitów, sąsiadujących z syntezatorami kompozycji pełnych tanecznego brzmienia. Z utworu na utwór Lesz coraz bardziej zaskakuje. Nie tylko dojrzałością, ale i spójnością, której nie sposób nie zauważyć.

„Beat of My Heart” czy „Sorry D” to taneczne kompozycje, które spokojnie mogłyby znaleźć się na albumie choćby Kylie Minouge. Natalia ma ambicje, by podbić już nie tylko polską, nawet nie europejską, ale światową scenę POP. Zawartość krążka urozmaicają liczne intra, które wprowadzają w klimat kolejnych utworów. Nagrania krótkich dialogów ze studia świetnie współgrają z utworami do których bezpośrednio się odnoszą.

Znajdziemy tu inspiracje choćby La Roux (utwór "Schizoprhrenic" mógłby spokojnie znaleźć się w repertuarze Elly Jackson). „Rollin’” to ukłon w stronę Britney Spears. „Hate Me I'm Free” to bardzo osobisty utwór, który dużo mówi o samej Natalii - dedykacja dla wszystkich „hejterów”. Na „That Girl” znajduje sie także bonusowo singiel „Coś za Coś” sprzed dwóch lat. Oprócz niego, Natalię śpiewającą w ojczystym języku słychać w „Do stracenia już nic”, który i melodią i tekstem świetnie nadaje się na singla, choć przyznać trzeba że nie jest najbardziej wymagającym utworem na płycie. Warto wspomnieć dwie ballady; akustyczno-elektroniczną „In Love with You”, w której słychać muzyków Symfonii Varsovii oraz „7000 Milles” – opowieść o nieudanym związku na odległość.

Z okładki „That Girl” spogląda na nas długonoga dziewczyna, ubrana w białą bokserke, krótkie jeansy i panterkowe trampki. W ustach ma rurkę z napoju w puszce, na której dostrzec można legendarne logo „Campbell's Soup”. Nowy Jork, lata 80s czuć tu cały czas. Wtedy na listach przebojów Królowała Madonna. O niej, tak jak o Natalii mówi się, że śpiewać nie potrafi. Mimo to, zgodnie nazywana jest Królową POP. Czy Lesz umie śpiewać oceńcie sami, jedno jest pewne – nagrała album, który wnosi nową jakosć na polską POP scenę.

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 4 /34 wszystkich

Komentarze [19]

~Linka
2011-11-18 18:25

A dziękuje bardzo.
Autor tego artykułu ma prawo do własnej opinii a ja to co? Nie mam?
Ja tylko wyrażam SWOJE zdanie. Mnie się jednostronne recenzje nie podobają. Koniec kropka.

~skakanka
2011-11-18 16:03

słowo ‘hejter’ należy brać nieco z przymrużeniem oka. Sama nie lubię Lesz, uważam, że wcale ta płta nie jest taka świetna, bo generalnie nie lubię tego, co Lesz robi z definicji :) Nie rozumiem skąd w Tobie tyle złości i negatywnego nastawienia. Każdy ma swój własny styl pisania, w obiektywne dziennikarstwo wierzy osób bardzo niewiele, ja się do nich nie zaliczam. Naprawdę uważam, że to żaden problem pisać o tym, co się lubi. Filmy, płyty, książki nie dla wszystkich muszą mieć plusy i minusy. Jeżeli ktoś jest absolutnie zachwycony i nie widzi minusów to co ma zrobić? Ma zakaz pisania? Niech napisze co myśli, zachęci innych może, wypromuje swoją idolkę, czemu nie?
Ach, zapomniałabym… Gratulacje dużej ilości napisanych recenzji!!! Naprawdę, jesteś niesamowita! Chociaż to ma takie samo znaczenie jakbyś zniosła wiele jajek i dzięki temu mogła krytykować te, które są Twoim zdaniem niesmaczne, bo przecież Ty zniosłaś lepsze.

~Linka
2011-11-18 09:45

Pff i zaczynają się chwyty ‘nie lubisz jej’ ‘nie lubisz jego’ ‘jesteś taka siaka owaka’.
Ile ty masz lat w ogóle?
Teksty autora o hejterach są dopiero żałosne. W swoim życiu napisałam kilkadziesiąt recenzji więc te swoje rady wsadź sobie do kieszeni. Zawsze staram się znaleźć jakiś pozytyw i negatyw. Spojrzeć z dwóch stron, szerzej bo nikt nie jest idealny.
Z tej akurat bije ogromne zafascynowanie autora Natalią Lesz a ja takich jednostronnych tekstów nie lubię i wyzywania innych od hejterów bo Natalia ich nie zachwyca także.

~skakanka
2011-11-17 20:19

W recenzji powinna znaleźć się ocena autora. Znalazła się czy nie? Poczytaj sobie recenzje na necie, są takie, ktróe są w całości negatywne i takie, które w całości pozytywne. Jeżeli Andrew jest tą płytą zachwycony to co? Musi wymyślić coś? Coś dopisać? “Brzydka okładka”? No proszę Cię, daj sobie spokój. Lepsze rzeczy do robienia, czyli kłocenie się ze mną, chociaż ja mam rację? Jak miło! :)
http://stacjakultura.pl/7,38,24299,Czeslaw_Spiewa_Milosza_recenzja_plyty,artykul.html
to nie jest recenzja Twoim zdaniem? bo nie ma ani słowa krytyki tylko sam zachwyt? No proszę Cię, to co piszesz jest żałosne i przestań się pogrążać. Nie lubisz jej to ok, Twoja sprawa, ale recenzja jest napisana porządnie i to trzeba autorowi oddać.

~Linka
2011-11-17 18:20

O to chodzi że to nie jest pamiętnik autora czy pisanie do szuflady a dla szerszego grona odbiorców. W recenzji powinny się znaleźć także słowa krytyki – ta jest jednostronna.

Mam o wiele ciekawsze rzeczy do robienia niż pisanie o Natalii Lecz która mnie po prostu nie interesuje.

~skakanka
2011-11-16 19:14

jeżeli nie lubisz Czesława Niemena to napisz proszę i go skrytykuj, co z tego? nie lubisz, to jest Twoje własne zdanie, Twoja ocena i każdy może mieć swoją.
Jakie fakty nagiął Andrew? Napisał to, co myśli i już. A Ty jak tak się czepiasz, to weź sobie pożycz tę płytę od Andrewa, przesłuchaj i napisz własną recenzję, gdzie zjedziesz Lesz od góry do dołu. Z chęcią przeczytamy, o ile będzie tak porządnie napisana, jak ta.

~Linka
2011-11-16 18:39

Chodzi o to żeby nie naginać faktów i nie zakłamywać rzeczywistości. Też mogę napisać recenzje o płycie np. Czesława Niemena, skrytykować go, zjechać od góry do dołu-a ile to ma wspólnego z rzeczywistością?

~skakanka
2011-11-16 16:34

“Ja nawet nie będę się wydłużał, recenzja ma byś obiektywna”

Luca, zanim zaczniesz używać pojęć, których nie rozumiesz to polecam: http://sjp.pwn.pl/szukaj/recenzja
recenzja «omówienie i OCENA dzieła literackiego, spektaklu teatralnego, koncertu itp., zwykle publikowana w prasie»
i teraz jedna z definicji oceny: ocena 1. «opinia o czymś lub o kimś dokonana w wyniku analizy»
( też http://sjp.pwn.pl/szukaj/ocena ) a i dla przypomnienia: http://sjp.pwn.pl/szukaj/obiektywizm :-)

Luca na prezydenta? HAHAHAHAHA

fenrir
2011-11-14 19:26

Obiektywna recenzja?! Trzymajcie mnie…

~james
2011-11-13 13:53

“Luca
Na prezydenta!”
chcesz żeby urzędnicy od wiz wyzdychali z wycieńczenia ?

~Linka
2011-11-12 18:37

A kolegę autora proszę o nieobrażanie mojej osoby. Każdy może mieć swoje zdanie, mnie twórczość Natalii podobać się nie musi. Dla mnie to jest po prostu tandetne, kiczowate i skopiowane. Tyle i aż tyle.

Rozumiem że to twoja idolka i złego słowa na nią nie dasz powiedzieć ale ty też niekoniecznie musisz lubić i doceniać takiego Leo Messiego. Może wolisz Kryśke Ronaldo? Twoja sprawa, twoje zdanie i ja cię od hejterów nie wyzywam.

~Linka
2011-11-12 18:33

Luca
Na prezydenta!

~Luca
2011-11-12 10:12

Ja nawet nie będę się wydłużał, recenzja ma byś obiektywna, z całym szacunkiem do Ciebie, bo jesteś git, ale jeżeli uważasz że album Lesz zawiera jakieś inspiracje to chyba nigdy porządnej muzyki nie słuchałeś. Po prostu zbyt subiektywne, 3.

~Linka
2011-11-11 22:48

Można spojrzeć na problem z kilku stron a ty jako zagorzały fan Natalki słodzisz jej że aż się mdło robi. To jest kolejna gwiazdka pokroju Dody która liże się z dziewczyną (jak Rabczewska w swojej Szansie) bo chce żeby to było kontrowersyjne. Tylko że ktoś ją uprzedził np. Doda. Zero oryginalności. Może więc niech lepiej zostanie przy tańcu z Adamem z Pierwszej Miłości he he he

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry