Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Stop islamizacji Europy!   

Dodano 2010-03-21, w dziale felietony - archiwum

Nie od dziś wiadomo, że islam od momentu swego powstania, czyli od VII wieku, jest religią, przez którą w głównej mierze przemawia prozelityzm. Jeszcze za życia proroka Mahometa muzułmanie mieli za sobą pierwsze podboje, a w chwili jego śmierci (632 rok) już cały Półwysep Arabski opanowany był przez tych fanatycznych wyznawców nowej religii.

Kolejni kalifowie prowadzili dalszą ekspansję podporządkowując sobie kolejno Irak, Palestynę, Syrię oraz Egipt, a w okresie kolejnej fazy ekspansji – na wschód po Chiny i Indie oraz na zachód w kierunku Hiszpanii, którą to również opanowali. Dopiero w bitwie pod Poitres w 732 roku Frankowie pod wodzą Karola Młota odparli pierwszą islamską inwazję. Jednak wyznawców Allaha wciąż interesowały tereny europejskie, będące pod względem technologicznym najbardziej rozwinięte. Do połowy XVII wieku muzułmańscy Turcy osmańscy opanowali praktycznie całą Europę Południowo-Wschodnią nawracając (często siłą) na islam chrześcijańską ludność Bałkanów, Węgier czy południowych obszarów Zaporoża. Dopiero w 1683 roku spod Wiednia i z dużą zasługą Polaków została odparta ta „druga inwazja islamu” na Europę. Jednak w dzisiejszych czasach obserwujemy kolejną, tym razem nieco bardziej zakamuflowaną, inwazję islamu na Europę…

Wszystko sprowadza się do tego, iż pośrednią przyczyną pojawiania się coraz większej liczby muzułmanów w Europie jest zbytnia laicyzacja i neutralność rządów poszczególnych państw. W demokratycznych państwach Europy przeciętny obywatel ma znacznie więcej praw, niż w niejednym kraju przeciętnego muzułmanina. Do tego dochodzą większe możliwości znalezienia pracy, większe zarobki, a także swoboda pod praktycznie każdym względem. To przyciąga. Dlatego nie ma się czemu dziwić, że obecnie we Francji, Holandii czy Niemczech mahometanie stanowią prawie 10% populacji. A może być jeszcze gorzej. Kanadyjczyk Mark Steyn, autor znanej książki „America Alone” ostrzega, że biorąc pod uwagę obecną skalę imigracji i wysoką dzietność przybyszów ze świata islamu, już w roku 2025 muzułmanie mogą stanowić nawet 40% populacji Europy. Wersję tę potwierdza zresztą amerykański dyplomata Timothy Savage. Jeśli utrzymają się obecne trendy, to – w jego opinii – prognozy mówiące o muzułmańskiej większości w Europie Zachodniej w połowie tego wieku mogą wcale nie być chybione.

Coraz więcej prawdziwych Europejczyków ma również negatywny stosunek do islamskich imigrantów. Jeszcze nie tak dawno przeprowadzono w Szwajcarii – która przecież znana jest ze swojej neutralności i tolerancji – referendum, w którym większość obywateli opowiedziała się przeciw budowie kolejnych minaretów. Z przeprowadzonego w zeszłym roku sondażu Instytutu Pew wynika, że połowa respondentów w Hiszpanii i Niemczech ma negatywny stosunek do wyznawców islamu. Dlaczego? Po pierwsze, istnieją powszechne obawy, że Europa właściwie już stała się inkubatorem światowego terroryzmu. W końcu zamachowcy z 11 września 2001 roku spiskowali w Niemczech, a w atakach w Madrycie i Londynie brali udział miejscowi terroryści.  Poza tym muzułmanie w żadnym stopniu nie chcą się asymilować z ludnością państw, w których się osiedlają. Można by rzecz: „Zachowują się, jak u siebie w domu”. W dodatku coraz częściej słyszymy o takich wydarzeniach, w których muzułmanie karcą Europejczyków i mówią im, co ci powinni czynić, „aby się nawrócić i przyjąć jedyną prawdziwą wiarę”. Nierzadko można też spotkać w europejskich miastach całe islamskie rodziny. Niewielu dziwi już patriarchalny model takiej rodziny. Ot widzimy idącego mężczyznę, a 5 metrów za nim podąża owinięta w chusty żona, która niesie zakupy i na dodatek pilnuje jeszcze dzieci.

Czy rzeczywiście chcemy, aby tak wyglądała Europa za jakieś 20, a może nawet 10 lat? A może spójrzmy na coś bliższego nam, Polakom? Niedawno rozpoczęła się w Warszawie budowa meczetu dla polskich muzułmanów. Dzięki pieniądzom saudyjskiego sponsora już na jesieni tego roku oddany zostanie do użytku trzykondygnacyjny budynek Ośrodka Kultury Muzułmańskiej. Gotowa już jest część podziemna oraz ściany parteru, natomiast nad 12-metrową bryłą meczetu górować będzie nowoczesny, 18-metrowy minaret.

- Nie zamierzamy jednak nadawać z niego na okolicę głosu muezina wzywającego do modlitwy. Będzie on słyszalny tylko w sali modlitw - zapewnia Samir Ismail, przewodniczący Ligi Muzułmańskiej w RP.

Na początku może i tak, ale spójrzmy na to z innej strony. Po powstaniu tak dużego meczetu w kraju, gdzie większość obywateli stanowią jednak chrześcijanie, nastąpi bez wątpienia zainteresowanie krajów islamskich Polską. Zaczną przybywać do naszego kraju coraz to nowi fanatycy gotowi bez wahania poświęcić dla wiary życie swoje i innych. I będą oni stanowić coraz większy procent naszego społeczeństwa. A przecież jako ludzie żyjący w kraju demokratycznym będą mieli również zapewnioną pełnię praw, wraz z prawem wyborczym. Na pewno wzrośnie też wówczas u nas niebezpieczeństwo związane z atakami terrorystycznymi.

Oczywiście nie powinniśmy panikować. Ta wersja scenariusza należy do najczarniejszych z możliwych. Jednak przekonanie, że „prędzej muzułmanie się zeuropeizują niż Europejczycy zislamizują” uważam za kompletną bzdurę. Jakby nie patrzeć, narody rdzennie muzułmańskie nie dojrzały jeszcze do demokracji i przyjdzie nam długo czekać zanim to nastąpi. Natomiast w sytuacji naszej bierności może nastąpić sytuacja odwrotna i to oni narzucą nam swoją „demokrację”. Z tą jednak różnicą, że gdy za późno to zauważymy, wtedy nie będzie już odwrotu. Dlatego należy działać już teraz, by zapobiec dewastacji odwiecznych wartości europejskich, opartych o kulturę grecką, rzymską i chrześcijaństwo. Nie wierzę, że kultura europejska i muzułmańska mogą współgrać ze sobą czy nawet się uzupełniać – zbyt duża przepaść je dzieli. Najlepszym wyjściem byłoby oczywiście zrobić referendum, w którym obywatele zyskaliby możliwość wypowiedzenia się w tym temacie i mogliby określić ich stosunek do islamu w Polsce (analogicznie jak w innych krajach). Dzięki temu rząd mógłby podjąć odpowiednie kroki „według woli narodu”. A muzułmańscy imigranci mieliby dwa wyjścia albo to zaakceptować i zasymilować się z danym społeczeństwem, albo też wrócić do swoich krajów, gdzie będą mogli żyć i robić wszystko dokładnie tak, jak Allah tego od nich wymaga…

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /45 wszystkich

Komentarze [24]

~gość
2011-09-10 16:29

O jakich zabójstwach honorowych i rodzinnych piszesz bo z tego co czytałem w Europie prześladowane i zabijane są kobiety muzułmanki które sposobem zachowania i postępowania odbiegają od tradycji. Ilu ojców zabiło swoje córki a ilu braci swoje siostry tylko dlatego, bo są zbyt europejskie lub prozachodnie np. w Niemczech ,Francji ,Holandii w USA i w innych krajach także ?

~gość
2011-09-10 16:18

Nie dokonałeś odkrycia bo o tym ,że Unia Europejska rozpadnie się jeszcze w tym stuleciu coraz częściej logicznie myślący ludzie , politycy i dziennikarze tak myślą a dla innych to jeszcze bzdury. Nastąpi uszczelnienie granic państwowych i powrót do kontroli granicznej dla wszystkich .Są to co prawda głosy sporadyczne i ciche lub przypuszczenia ale są realnie możliwe oraz zagłuszane przez euroentuzjastów. Powiem więcej jestem w średnim wieku a doczekam się upadku eurowaluty w całym systemie i jadąc np. do Niemiec będę musiał wymienić pieniądze na marki.Doczekam się uszczelnienia granic i powrót do kontroli granicznej. Rozpad NATO też jest możliwy czy brany pod uwagę .USA nie będzie wiecznym mocarstwem i “policjantem świata” z trzech powodów – ekonomiczny ,interes w innych rejonach i strategiczny .USA będzie dbało o swoje bezpieczeństwo i spokój wewnętrzny izolując się od świata brakiem aktywności militarnej i od innych potęg świata również.Europa będzie musiała sobie poradzić z napływem cudzoziemców i z tymi co już są a izolowanie się przed napływem jest już spóźnione .W konsekwencji polityki rządzących danym krajem a przyjaznej i demokratycznej dla obcokrajowców nastąpi nowa sytuacja w Europie a szczególnie w krajach gdzie rodowici europejczycy i ich pokolenia staną się mniejszością . Ludzie w danym kraju nie mają takiego zdania co politycy ale w spokoju opuszczają swoje mieszkania przenosząc się gdzie indziej , opuszczają ulicę, dzielnicę w której mieszkają obcokrajowcy i to są fakty medialne i widzialne . Być może zamiast Brukseli powstanie twór podobny do Brukseli ale światowy i globalny z parlamentem na innym kontynencie .

~global
2010-05-06 10:36

Czy ksenofobia jest potrzebna ? Czy ksenofobi mogą mieć rację ? Czy winni są politycy ? Przykłady które niżej podaję to zadaj sobie pytanie ; czy to jest możliwe ,czy jest niemożliwe .Tu nie chodzi o rasizm i to co pisze w biblii-tylko o logikę i jaki politycy zgotują nam los . Pytania mają raczej znaczenie w przyszłości kiedy nas już nie będzie a zostaną następne pokolenia i też nasze pokolenia .Ale można zaobserwować początki złego końca dzisiaj gdy ktoś myśli logicznie i niekrótkowzrocznie a nie tylko pod wąskim kątem myślenia lub na przykład krótko teraz – prawda czy fałsz.1) Niemcy -mają obecnie w Europie najwyższy wskaźnik przyrostu naturalnego .Kto się rozmnaża najwięcej w Niemczech – rodowici Niemcy czy Turcy? Oblicz ; ilu Turków rodzi się a ilu Niemców i kiedy Niemcy staną się mniejszością ? Czy powstanie Turcja Bis w Niemczech ? Jak długo Bawaria będzie opierać się napływom Turków ? Czy w Szwajcarii będą budować minarety ? W Anglii buduje się coraz więcej meczetów ? Czy w przyszłości w Europie będzie dominował Islam ? Czy w przyszłości jest możliwy exodus rodowitych Europejczyków i prześladowanych jako mniejszość kulturowa , religijna ,rasowa w Europie ? Dlaczego Francuzi siedzą cicho w swoim kraju i boja się obcokrajowców i rozruchów a politycy tylko uspokajają i przepraszają ? Gdzie będzie trwał exodus Europejczyków np. do Afryki do Rosji na Alaskę a może jeszcze gdzieś indziej i jeżeli nas tam przyjmą ? Czy jest możliwy rozpad Paktu NATO ? Czy jest możliwy rozpad Unii Europejskiej ? Czy jest możliwy rozpad waluty euro i powrót do starych walut narodowych ? Czy Amerykanie przestaną być strażnikiem świata lub inaczej straszakiem świata także dla utrzymania ładu i spokoju w świecie “ bez wojen “ ? Dlatego w cudzysłów bez wojen gdyż konflikty są i teraz ale nie będzie silniejszy bronić tych słabszych i może być więcej wojen i konfliktów o wodę , ropę , ziemię , byt , żywność itd. Jeżeli nie amerykanie będą pilnować ładu w świecie to kto ; Rosja a może Chiny a może nikt nikogo nie będzie bronił i pilnował a każdy sam siebie ? Czy globalizacja jest potrzebna ? Czy nastąpi ocieplenie klimatu i przyśpieszone topnienie lodowców i zalanie wybrzeży państw nadmorskich i wyspiarskich ? Nastąpi exodus z zalanych terenów i szukanie nowego terytorium już zamieszkałego do zamieszkania ? Czy nastąpi protektorat zbrojny nad resztkami lasów i wód pitnych w celu ich chronienia ? Czy będzie obniżony wiek karny dla młodocianych morderców do 12 lat których chroni obecnie prawo ? Mordercy o tym wiedzą że są chronieni prawem i zamiast do więzienia za zabicie człowieka idą na wczasy kolonijne kilkuletnie tzw poprawczak.Dlaczego większość społeczeństwa nie utożsamia się z politykami ? Dlaczego tak mało robi się dla klimatu ,ekologi ,zielonych płuc świata a natomiast dużo gada się na różnych konferencjach ?

~mateusz pawlowski
2010-03-26 17:35

Mieszkam niedaleko miejsca pełniącego rolę meczetu. Nie słyszałem o tym żeby ktokolwiek skarżył się na jakiekolwiek nieprzyjemności z tego tytułu. Za to dźwięk dzwonów kościelnych na Mokotowie przyprawia wielu jego mieszkańców o nieopisany ból głowy w niedzielę rano.
Twój tekst przypomina zniekształconą wersję poglądów S. Huntingtona. Uderzasz młodszy kolego w nutę patriotyczno-katastroficzną, a przy tym wykazujesz się niesamowitą ignorancją i zwykłą niewiedzą. Zapominasz o muzułmanach mieszkających w Polsce od wieków, o krajach muzułmańskich (lub o sporym ich odsetku) gdzie demokracja się udała, wreszcie o tym że świat islamu jest co najmniej tak zróżnicowany jak Europa czy nie daj boże US. Życzę Ci byś spotkał na studiach wykształconego muzułmanina i z nim pogadał. Chyba że wcześniej zorganizujesz obiecane referendum i go stąd wyrzucisz. Gwarantuje, że będziesz tego żałował.

~Moczo_absolwent
2010-03-25 21:34

Salam Alejkum!
Komentarz dotyczący arabizacji, a nie islamizacji Europy był mojego autorstwa.
Zacznijmy więc od honorowych zabójstw w rodzinach chrześcijańskich. Nie potrafię podać konkretnego przykładu; przeczytałem kiedyś o tym w wywiadzie z kobietą, która w Wielkiej Brytanii prowadzi organizację chroniącą ofiary takich zdarzeń.
Domyślam się, WłOS, że Ty również podajesz swoje informacje o setkach tysięcy ofiar na podstawie podobnych źródeł. Co do innych okropieństw, to sądzę, że wielu chrześcijan, na przykład we wspomnianej przez Jorga Nigerii chętnie dopuszcza się gwałtów przy okazji pogromów na muzułmańskich wioskach.
Co dalej, Turcja nie jest dobrym przykładem prześladowań, gdyż Turcy regularnie tłuką nie tylko chrześcijan z Kościoła Ormiańskiego (narodowości ormiańskiej), ale również Kurdów, którzy w znacznym odsetku (jeśli nie w większości) są muzułmanami. Pogromy ludności w Turcji mają więc charakter przede wszystkim etniczny, toteż ten przykład jest pod tym względem mało reprezentatywny. Lepiej się nadaje na taki przykład Indonezja.
Jeśli chodzi o twierdzenie, że wszystkie zbrodnie na tle religijnym są wywołane wpychaniem świeckich łap w doktrynę kościołów, to ciekaw jestem rozwinięcia tego zdania.
Jeżeli uważasz, że w doktrynie islamskiej nie ma miejsca dla przemocy, to się grubo mylisz.
Owszem, moja znajomość tej doktryny jest mniej niż nikła, ale według tej minimalnej wiedzy, Koran dosłownie nakazuje tępienie chrześcijan.
Dlatego też islam plus arabska mentalność stanowią mieszankę piorunującą.

~WłOS
2010-03-24 21:44

Jorg: Masz sporo racji i to, że chrześcijanie w przeszłości dopuszczali się czynów, których ludzie tego wyznania (włącznie ze mną) powinni się wstydzić też jest prawdą. Zostańmy jednak przy statystykach : to chrześcijan morduje się obecnie najwięcej. Liczby oscylujące w ponad 100 tysięcznej granicy naprawdę przerażają. Mało się o tym wspomina ale chrześcijanie są współcześnie bardzo mocno prześladowani w wielu rejonach świata. Wszystkie zbrodnie na tle religijnym mają podłoże we wpychaniu świeckich łap w doktrynę Kościołów. Każdy dobrze wie co głosi naprawdę zarówno religia chrześcijańska jak i muzułmańska. W obu doktrynach wiary nie ma miejsca dla przemocy i kierownictwa duchowe w obu religiach tę kwestię pozostawiają jasną. Pokój, miłość do bliźniego, jałmużna… te rzeczy są wspólne dla obu wyznań. Jest ich o wiele więcej. Niestety muzułmanie dopuszczają się na świecie ostatnimi czasy tego co zwykli w średniowieczu czynić krzyżowcy. To mnie do nich zniechęca, nie ich prawdziwa wiara. Jest wielu muzułmanów, którzy szczerze praktykują wyznawanie swojej wiary i nie można mieć do nich żadnych zastrzeżeń. Jednak musi być jakaś sprawiedliwość i odpowiedzialność – w tym przypadku niestety zbiorowa. Skoro muzułmanie zalewają Europę a chrześcijanie w krajach muzułmańskich są mordowani i islamiści mają jeszcze czelność narzekać na “złe” warunki to moim zdaniem po prostu coś tutaj jest nie tak. Religia jest czymś jak najbardziej pozytywnym i czyni bardzo wiele dobrego jednak kiedy jej sens i właściwe przesłanie zostają wypaczone przez władzę świecką, która przypisuje sobie miano przedstawiciela religii zaczynają się problemy. Z tym mamy właśnie do czynienia w krajach muzułmańskich jeśli chodzi o “przywódców duchownych”.

~Jorg
2010-03-24 20:53

Nie uśmiecha mi się żadna wyznaniowa Europa, a islamska już na pewno. Ja po prostu apeluję o rozsądek i niewpadanie w panikę. Czarne scenariusze się nie sprawdzą.

Co do mordów. W Nigerii raz muzułmanie wyrżą trochę chrześcijan, raz chrześcijanie muzułmanów. W krajach arabskich muzułmanie mordują chrześcijan (ale też “cudzozłożnice” i gejów), w Indiach hindusi mordują chrześcijan i muzułmanów, a muzułmanie hindusów. Żydzi wciąz mordują się z muzułmanami. W przeszłości chrześcijanie wyrżnęli: heretyków, czarownice, Inków, Azteków i siebie nawzajem podczas reformacji. Wszystko to wskazuje, do czego prowadzą religie (chyba tylko buddyści nie wyrżnęli nikogo). W XX w. miliony ofiar poniosły śmierć z powodu totalitarnych ideologii wzorowanych na religiach (kult wodza, wiece i manifestacje nieomal jak msze, dogmaty, z którymi się nie dyskutuje, kontrola życia osobistego, konserwatyzm obyczajowy, poświęcenie dla wyższego dobra, monopol na prawdę). Reasumując:

religie mogą być wielkim narzędziem zbrodni. Ale nie muszą. Nie muszą, jeżeli wszystkim zapewni się wolność wyznania swojej religii, bez wartościowania, która jest lepsza, a która gorsza, bez obwieszania klas symbolami którejkolwiek, bez finansowania któregokolwiek związku wyznaniowego (albo z finansowaniem wszystkich). Inaczej krew będzie lała się strumeniami, a w bardziej cywilizowanych krajach będziemy mieć trwałe napięcia społeczne.

SDM śpiewał kiedyś “Dla wszystkich starczy miejsca / Pod wielkim garbem nieba / Na ziemi, której ja i ty / Nie zamienimy w bagno krwi.” Niektózy jednak najwidoczniej lubią krew.

~Gosc
2010-03-24 20:20

Europejczycy o ile nie zdobędą się na odwagę nie usuną Arabów, bo po co usuwać z Niemiec Turków którzy podtrzymują cały system emerytalny? Uczniak

~Gosc
2010-03-24 17:31

Czyli WłOS’a :) Coś chyba nie tak z podpisami się dzieje…

~Gosc
2010-03-24 17:30

Przepraszam, ale poprzednia wypowiedź jest MOJA! :)

gość
2010-03-24 17:29

Argumenty są, lecz nie wydało mi się aby Twoja wypowiedź, Gościu była skierowana do mnie – raczej do Christopfa. Skoro jednak nie chcesz aby dyskusja wymarła to bardzo proszę o podanie prawdziwych wydarzeń i przykładów tych “honorowych zabójstw” i “okropieństw” (cokolwiek masz na myśli) jakich dopuszczają się w Turcji chrześcijanie. Dla mnie to jakieś totalne nieporozumienie skoro powszechnie wiadomo, że w Turcji dochodzi do jednych z największych prześladowań mniejszości chrześcijańskich. I to nie takich o jakich ty piszesz w stosunku do islamistów, nie chodzi tu o jakieś drwiny czy też utrudnienia socjalne (co i tak jest wyssane z palca) ale o prawdziwe pogromy, morderstwa, masowe zabójstwa, pobicia. Co roku do tego dochodzi i nikt temu nie zaprzeczył. Co więcej, co roku na świecie zostaje wymordowanych ponad 100 tysięcy chrześcijan, niektórzy mówią o 200 tysiącach. Ku zadowoleniu ludzi pokroju Jorga sprawcami tych haniebnych zachowań są w miażdżącej większości właśnie muzułmanie. To jest wytłumaczenie faktu dlaczego Europejczycy (ci rozsądni, na wschód od Odry) nie garną się do “arabów”. Nie pisz więc bzdur bo muzułmanów przedstawiłeś w jak to się wyraziłeś totalnie “biały” sposób. Mamy do czynienia zarówno z arabizacją jak i z islamizacją Europy i to drugie zjawisko zdaje się postępować szybciej od pierwszego. Stąd też rozumiem niepokoje chrześcijan i tym bardziej ateistów – mają one sensowne podłoże.

~Gosc
2010-03-23 22:54

Bo masz rację Gościu. A to często zamyka dyskusję ludziom bez argumentów =]

~Gosc
2010-03-23 22:31

Och, czyżby mój głos zamknął dyskusję w tej sprawie? A ja tylko zapomniałem się podpisać :)

~Gosc
2010-03-23 00:15

Bo wy, ludzie niewłaściwie nazywacie pewne zjawiska. Pamiętajmy, że w Polsce muzułmanie żyją od wielu pokoleń; są osiadłymi tutaj potomkami tatarów krymskich. Czy uważacie, że ich styl życia znacząco różni się od naszego? Sądzę, że nie. Ostatnio trochę myślałem nad zjawiskami opisanymi w tekście i w komentarzach.
Nie można zachodzących zjawisk utożsamiać wyłącznie z islamem! To grube nieporozumienie! W rzeczywistości obserwujemy zjawisko coraz większego napływu ludności arabskiej i tak naprawdę należy mówić raczej o arabizacji niż o islamizacji Europy. Fakt, że odbywa się to pod szyldem islamu nie powinien zaciemniać nam rzeczywistego oblicza tego zjawiska. To ekspansja cywilizacji arabskiej jest głównym problemem. To mentalność imigrantów stanowi sedno problemu, a nie religia którą wyznają. Muzułmanie wychowani w realiach cywilizacji zachodniej i mentalności europejskiej najczęściej umieją uszanować jej zdobycze takie jak demokracja, czy prawa człowieka.
Chrześcijanie żyjący w Turcji i wychowani w tamtejszej mentalności nieraz posuwają się, podobnie jak muzułmanie do “honorowych zabójstw” i innych okropieństw.

Christoph:
Zastanawia mnie kolejna sprawa; skoro chrześcijanie bezkarnie urządzają procesje i pielgrzymki, tamując często ruch samochodowy, to dlaczego mamy karać wydaleniem muzułmanów rozkładających dywaniki na chodnikach w porze modlitwy?
Jeśli chodzi o wymuszanie czegokolwiek na tych imigrantach, to przede wszystkim przestrzegania prawa i ogólnie przyjętych zasad społecznych, a nie zasad jednej z religii, jakie wyznają rdzenni mieszkańcy naszego kraju. Bo nawet jeśli niektórym się wydaje, że ta religia skupia >90% obywateli, to cały czas pozostaje jedną z wielu religii funkcjonujących w tym państwie. Czasy Konstytucji 3-go Maja już dawno minęły i mam nadzieję, że dominacja i tyrania jednej religii w tym kraju nigdy nie nastąpi, chociaż zapewne niektórym ludziom się coś takiego marzy.

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry