Guśka
J. polski / Historia / WOS
Ilość artykułów: 4
Idą najpiękniejsze święta!
Chyba każdy czeka na nie przez cały rok. Już niebawem Wigilia - wieczorne oczekiwanie pierwszej gwiazdki. Za oknem będzie delikatnie prószył śnieg, a z radia dobiegać nas będą dźwięki nastrojowych, polskich kolęd. W powietrzu roznosić się będą po całym domu niesamowite zapachy świątecznych potraw, ciast piekących się w piekarniku oraz mandarynek, które większości ludzi nadal kojarzą się ze Świętami Bożego Narodzenia.
Alkoholizm... początek to, czy koniec?
Widok lejącej się strumieniami wódki, piwa czy wina spowszedniał już na tyle, że nikogo nie szokuje. Alkohol spożywa się dziś wszędzie: w miejscach publicznych, na przystankach, pod sklepem itd. Jednak między tymi, którzy po prostu nadal „świetnie się bawią”, krzątają się też i tacy, którzy zapłacili już najwyższą cenę. Bezdomni alkoholicy. Oni też kiedyś coś mieli.
Wakacje na wsi? Najlepsze!
Gdy rok szkolny się kończył, próbowałam zaplanować wakacje. W trakcie rodzinnej burzy mózgów padło wtedy hasło: wakacje na wsi. Odpowiedziałam na tę propozycję stanowczym „nie”, bo za nic w świecie nie wyobrażałam sobie, że miałabym utknąć na całe 2 miesiące w takim właśnie miejscu. Dla nas, młodych, to tak zwana kicha i przypał. Najlepsze i najbardziej pożądane są natomiast wakacje w Turcji, Egipcie, ostatecznie nad Morzem Bałtyckim. Nikt nie chce spędzać wakacji na wsi.
Spotkamy się kiedyś...
Poukładane życie, przewidywalna codzienność, marzenia, nadzieje. I nagle, bez ostrzeżenia, cios. Diagnoza: rak. Wyrok śmierci, dla którego nie ma miejsca w planach na przyszłość. Chroniczny ból głowy, bezwładna noga lub pierś utkana z siatki guzków. Wszystkie sygnały zepchnięte na drugi plan, bo przecież najważniejszy jest dom, szkoła, praca, rodzina.
- 1