Iridis
Język polski / Historia / Język angielski / WOS / Biologia
![Iridis](/pliki/lesser/redakcja/regenbogen.jpg)
Ilość artykułów: 18
![Koszmar - cz.1](/crop/lesser_min/kos1_0.jpg)
Koszmar - cz.1
Koniec. Wybiła godzina 16. Jeszcze raz spojrzałem zmęczonym wzrokiem na swój gabinet. Wszystkie meble były tu z ciemnego mahoniu. Wyjrzałem przez okno. Na dworze świeciło piękne, jasne słońce. Schowałem do teczki wszystkie dokumenty i wyszedłem z gabinetu, zamykając drzwi. Szedłem przez jasny korytarz w stronę windy. Zaczynał się weekend.
![Nie pytam „dlaczego”](/crop/lesser_min/sd.jpg)
Nie pytam „dlaczego”
Gdy byłam dzieckiem nie wiedziałam wszystkiego
Można było mi robić wodę z mózgu
Bo i tak nie wiedziałam
Czy to kłamstwo czy prawda
![Katharsis](/crop/lesser_min/kat1.jpg)
Katharsis
- Zatrzymaj się!
Nie posłuchałam. Nie przestawałam biec.
- Dlaczego ze mną nie porozmawiasz? - głos za mną nie dawał za wygraną.
- Zostaw mnie w spokoju!
Przedzierając się przez gęstwinę lasu, myślałam tylko o tym, by zostać sama. W końcu dobiegłam do rozległej polany. W dzisiejszą noc mogłam oglądać księżyc w całej jego świetlistej okazałości. Piękny widok.
![Chłopak, który tańczy z duchami](/crop/lesser_min/sha1.jpg)
Chłopak, który tańczy z duchami
Czy zdarza się wam spóźnić na autobus? Manta Oyamada miał szczególną tendencję do spóźnień. Uczęszczał do prywatnej szkoły Shinara w Tokio. Był najlepszym uczniem w klasie. Uwielbiał czytać książki o duchach. Miał znajomych, a jego ojciec był właścicielem dobrze prosperującej firmy elektronicznej. Pewnego dnia Manta spóźnił się po raz kolejny na pociąg. Wtedy nie wiedział jeszcze, że to spóźnienie zmieni całe jego życie…
![Wszystko będzie dobrze](/crop/lesser_min/as1.jpg)
Wszystko będzie dobrze
- Panie, dlaczego mnie wezwałeś?
Spojrzałem na wysokiego mężczyznę z długą, siwą brodą. Spojrzenie jego było przyjazne, pogodne i budzące wewnętrzny szacunek.
- Widzisz mój Alisterze, przyszedł czas, byś - tak jak Twoi bracia - stał się Aniołem Stróżem.
- Tak bardzo się cieszę...
- Najpierw przenieśmy się jednak na ziemię.
- Ale po co?
![Hip-hop księdza Jakuba](/crop/lesser_min/rap1.jpg)
Hip-hop księdza Jakuba
Przez cały tydzień większość moich koleżanek i kolegów narzeka na to, że musi siedzieć w czterech ścianach klas, próbując zrozumieć kolejne tematy lekcji. Szkoła jest dla nich raczej utrapieniem. W moim przypadku, choć nauczyciele także mnie niekiedy irytują, a lekcje matematyki przyprawiają o mdłości, szkoła jest bardziej drugim domem i w weekendy, gdy nie mam ani lekcji, ani przerw, podczas których mogę spotykać się ze znajomymi, czuję się tak, jakby ktoś mi coś odebrał.
![Gdy nadeszła śmierć, zła śmierć](/crop/lesser_min/sm 3.jpg)
Gdy nadeszła śmierć, zła śmierć
- Dominik! Wstawaj! Jest 7:20, spóźnisz się do szkoły!
Dlaczego dzisiaj, dlaczego ona? Czasem mogłaby sobie odpuścić te poranne pobudki. Człowiek położy się spać, a po chwili przychodzi ktoś i uświadamia Ci, że pora już opuścić krainę Morfeusza. O nie! Śpię dalej…
- Dominiku Adamie Zalewski, w tej chwili masz wstać, bo inaczej autobus Ci ucieknie.
![Okradani z „wolności”](/crop/lesser_min/przer12.jpg)
Okradani z „wolności”
Godzina 13:28. Piątek, lekcja języka polskiego. Od oczekiwanego weekendu dzielą uczniów mojej klasy tylko dwie minuty. Nerwowe spojrzenia. Delikatne bębnienie opuszkami palców o blaty ławek, a nauczycielka pisze w najlepsze na tablicy notatkę z kolejnej lektury. W głowach uczniów krąży jednak tylko ta jedna myśl: „Kiedy wreszcie zabrzmi ten dzwonek?”. Trzy, dwa, jeden… Dryń!