Andrew
J. polski / Historia / WOK
Ilość artykułów: 36
Brodka w nowej odsłonie!
Monika Brodka powraca w fantastycznym stylu. „Granda” stawia ją na najwyższej półce polskich wokalistek, zaraz obok Kasi Nosowskiej czy Ani Dąbrowskiej. Dotąd znana ze słodkich, romantycznych, popowych piosenek dla nastolatek, diametralnie zmienia swój muzyczny wizerunek. Bogu dzięki, że na dobre. Zaledwie 23-letnia Brodka popisuje się tym razem charakterystycznym wokalem z góralską nutą. Zaskakuje też wyjątkową dojrzałością w tekstach i muzycznym kunsztem.
Courtney Love i MIKA
Rewolucję przeszedł Orange Warsaw Festival. Tegoroczna edycja podzielona została na dwa dni. Dla odbiorców bardziej wymagających przygotowano dzień pierwszy - rozrywkę w wersji nieco alternatywnej. Drugi dzień stał natomiast pod znakiem kultury popularnej. Z racji, że kocham i Courtney Love i MIKE, postanowiłem, że ostatni weekend wakacji spędzę właśnie tam, na Służewcu.
Doda się sprzedała!
Łukasz Sławiński jest bez wątpienia gwiazdą naszej szkolnej sceny muzycznej. Niemal na każdym szkolnym apelu bądź koncercie słyszymy znane polskie przeboje w jego wykonaniu. Ostatnie sukcesy Łukasza potwierdzają tylko ogromny talent jakim jest obdarzony (laureat VI Podkarpackiego Festiwalu Piosenki "Na Skrzydłach Muzyki" w Rzeszowie, laureat Rejonowego Konkursu Piosenki „Śpiewamy przeboje naszych rodziców” w Nowej Dębie czy też finalista Ogólnopolskiego Festiwalu Młode Talenty 2010 w Bydgoszczy). Mając to na uwadze, pomyślałem, że warto by było przybliżyć tę postać naszym czytelnikom i dlatego postanowiłem poprosić go o chwilę rozmowy.
Szukamy przeboju tego lata!
Tegoroczne wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Na dworze upał. Czasami nie da się już wysiedzieć w tych gorących, nagrzanych do ponad 30 stopni szkolnych salach. Coraz częściej, na tych nudniejszych niż zwykle lekcjach, myślami jesteśmy już zupełnie gdzie indziej, a w głowach słyszymy melodie wakacyjnych hitów sprzed lat i zaczynamy się zastanawiać, kto w tym roku zdominuje rynek muzyczny w trakcie tej naszej dwumiesięcznej rozłąki ze szkołą?
Na przekór oczekiwaniom
MGMT powraca i zaskakuje. Dlaczego? „Congratulations” to zupełnie inny album niż debiutancki „Oracular Spectacular”. Inny niemal w każdym calu. Bo tym razem MGMT postanowił powiedzieć „nie” melodyjnym i lajtowym piosenkom w stylu letnich przebojów, na rzecz kompozycji zdecydowanie ambitniejszych. Trudno nawet wybrać singla, bo żadna z piosenek na „Congratulations”, powiedzmy sobie szczerze, na dłuższą metę się nie sprzeda.
Czesław w duecie z Nergalem!
Czesław nagrał swoją najlepszą płytę. I może się wydawać, że Bóg wie czego nie osiągnął, bo „POP” (nie licząc nagrań z Tesco Value) jest jego zaledwie drugim albumem w karierze. Jednak mając na uwadze wysoki poziom "Debiutu", należą mu się naprawdę wielkie gratulacje. Test drugiej płyty był zadaniem trudnym. Czesław poradził sobie jednak znakomicie.
Mika i wszystko jasne
Po śmierci Michaela Jacksona wiele spekulowało się o następcy króla muzyki POP. Jednym z artystów, którego nazwisko wielokrotnie pojawiało się w owych spekulacjach był Mika. Ja osobiście jestem zdania, że król był tylko jeden, a szukanie jego następcy mija się z celem, ale mimo to postanowiłem sprawdzić, dlaczego to właśnie miałby być on…
Pantofelka szukanie
Światła wyprzedzania
we mnie zgasły
po ostatniej kolacji
nie chcę dalej się rozwodzić
ochoty chodzić też już nie mam
12-latek i prezerwatywa w rozmiarze XXS
Szwajcarska firma Lamprecht AG planuje wprowadzić na rynek prezerwatywy dla 12-latków. Z przeprowadzonych w tym kraju badań wynika, iż zbyt mała liczba chłopców w grupie wiekowej 12-14 lat uprawia bezpieczny seks. „Nastoletnia prezerwatywa” będzie miała 42 mm obwodu, czyli o 10 mm mniej niż normalna, która dla przeciętnego nastolatka jest po prostu za duża. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, ich najnowszy produkt trafi na sklepowe półki jeszcze w tym roku (opakowanie 6 sztuk w cenie 7.60 CHF). W dużej mierze produkt ten skierowany będzie jednak na rynek brytyjski, gdzie do tej pory notowany jest najwyższy wskaźnik nastoletnich ciąż.
Ciacho bez smaku
Miałem niedawno wątpliwą przyjemność obejrzeć najnowszy film Patryka Vegi zatytułowany „Ciacho”. Główny sukces tego filmu, to brak wyraźnego wątku romantycznego, który ostatnimi laty pojawia się i znika w polskich kinach niczym zły duch. Bo polskie komedie romantyczne osiągnęły dno, w którym pogrążają się sukcesywnie z roku na rok. Na dłuższą metę „Ciacho” pewnie i śmieszy swoim bezwzględnie prostym i płytkim humorem, ale ja po takim reżyserze jak Patryk Vega, który na swoim koncie ma już choćby „Pitbulla”, spodziewałem się czegoś znacznie więcej.