Ginger
Matematyka / Geografia / Język angielski
Ilość artykułów: 21
Ocalić od zapomnienia
Minęły już święta Bożego Narodzenia. Za nami świąteczne porządki, delektowanie się smakołykami, radość ze spotkań z bliskimi przy wigilijnym stole oraz z otrzymanych pod choinkę prezentów. Ten, który w tym roku przypadł mi w udziale, nie ucieszył mnie jednak aż tak bardzo, jak ten, który otrzymała moja mama. Niby zwyczajny album muzyczny, podsumowujący twórczość nieżyjącego już polskiego artysty Marka Grechuty, ale też album niezwykły, bo...
Być jak Coco Rocha!
Korytarzem naszego „Kopernika” idzie piękna, rudowłosa dziewczyna. Jest wyprostowana, ma odważne spojrzenie. – Ej, kto to? – No, jak to kto! Nie wiesz?! To przecież ta modelka, Klaudia Kominek! – Woow, to ona? – Ej, to może zaprosimy ją do naszego redakcyjnego „akwarium” i zaproponujmy jej wywiad? I stało się!
Czy dobrze jest lśnić?
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest widzieć i odczuwać więcej niż inni ludzie? Co dzieje się, kiedy takim darem zostaje obdarzony mały chłopiec, który nie rozumie nawet, co to znaczy „jasnowidz”, a tym bardziej nie potrafi opisać swoich wyjątkowych umiejętności? A teraz wyobraźcie sobie, że to właśnie nadwrażliwe kilkuletnie dziecko wraz z rodziną ląduje na pół roku w miejscu nawiedzonym przez duchy. A w dodatku odciętym od świata.
Zabawa w Pana Boga?
W ostatnich dniach odżyła w mediach sprawa eutanazji 12-letniej dziewczynki z Londynu. Po dwóch tygodniach bez jedzenia i picia Nancy Fitzmaurice zmarła. Oficjalnie stała się więc pierwszą uśmierconą osobą w kraju, w którym eutanazja jest prawnie zakazana. Matka dziewczynki długo zabiegała, by jej córeczce ukrócono cierpienie, którego doświadczała od urodzenia. Mimo to wielu ludzi nie zgadza się z wyrokiem Sądu Najwyższego, który pozwolił na odłączenie dziecka od aparatury podtrzymującej życie. Tym bardziej, że droga eutanazji była wyjątkowo kontrowersyjna.
Rocznica utkana wspomnieniami
Chyba każdy uczeń naszego liceum odnotował w swojej pamięci, że miniony piątek był dniem wyjątkowym. Ludzie, w końcu znów mieliśmy wolne! Doczekaliśmy się chwili odpoczynku po trzech tygodniach intensywnego wkuwania matmy i biologii na przemian. A wiecie z jakiej okazji mogliśmy w piątek pospać kilka godzin dłużej? Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą o tym, iż tego dnia odbył się zjazd absolwentów naszego liceum w 105 rocznicę jego powstania.
Matrix made in Poland?
„Miasto 44” Jana Komasy to pierwszy film, na którego projekcję wybrali się w tym roku szkolnym uczniowie naszej szkoły. Obraz przedstawia historię nastoletnich powstańców warszawskich, którym w dystopijnym świecie odebrana została młodość. Sprzeciwili się agresywnej polityce nazistowskich Niemiec wobec ich kraju i miasta, płacąc za to najwyższą cenę. Kierując się zapowiedziami, oczekiwałam zgodnego z prawdą historyczną obrazu. A co zobaczyłam?
Jak jeździć autostopem?
Ciężkie jest życie licealisty, który mieszka poza miastem i codziennie rano spieszy na autobus lub bus, by nie spóźnić się na ulubioną matematykę o siódmej rano… Wstawanie, nierzadko godzinę wcześniej od koleżanek z klasy, jest okropne, tym bardziej, gdy jest się w bliskiej relacji ze swoją poduszką. To słodkie lenistwo ma jednak swoje konsekwencje. Zazwyczaj nie zdążam zjeść śniadania, a to skutkuje szybko tzw. „głodową śpiączką”, która atakuje mnie już w busie lub na pierwszych lekcjach.
Maria, co nie chciała (kwiatów) Donalda
W ostatnim okresie dużo zamieszania, w zazwyczaj poukładanym środowisku politycznym w naszym kraju, wprowadziła siedemnastoletnia licealistka z Gorzowa Wielkopolskiego, Maria Sokołowska. Ta nieznana dotąd publicznie dziewczyna z dużymi ambicjami i niezbyt jeszcze klarownymi poglądami, z dnia na dzień stała się twarzą polskiej prawicy. Dlaczego?
Przepis na sukces nie jest prosty
Do osiągnięcia celu prowadzą zazwyczaj kręte ścieżki. Realizowanie marzeń jest zazwyczaj trudne, szczególnie marzeń sportowych. W tym fachu, szczególnie na początku kariery, bardzo wiele zależy od szczęścia. Przed młodym sportowcem trudności piętrzą się niczym wyboje na drodze. Zawsze istnieje też niebezpieczeństwo złapania poważnej kontuzji, która może uniemożliwić w konsekwencji kontynuowanie kariery.
Objęło mnie światło – cz. 2
Niechętnie podniosłam się z łóżka. Czułam jakieś wewnętrzne rozdwojenie. W sumie to nie wiedziałam, co się ze mną stało, ale też miałam jakieś niejasne przeczucie, że wszystko jest w idealnym porządku. To nie była myśl. To była niezachwiana pewność, jakby optymizm był wpisany w mój kod genetyczny. Powłócząc nogami, nie całkiem rozbudzona, wyszłam jednak ze swojego pokoju.