Skylla
J. polski / Historia / Biologia / J. angielski / J. niemiecki
Ilość artykułów: 10
Stan poszerzonej świadomości
Przesypiasz średnio 1/3 swojego życia. Myślę, że żal tego jakoś nie wykorzystać. Może warto skończyć z koszmarami, czy innymi absurdalnymi historiami, jakie podsuwa nam w czasie snu nasz mózg i zacząć tym stanem sterować? Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie taki sen, w którym przejmujecie pełną kontrolę nad jego treścią, zachowujecie klarowność myślenia i macie dodatkowo dostęp do wspomnień z jawy? Podobno takiego ekscytującego przeżycia może doświadczyć każdy i to bez żadnych warunków wstępnych. Każdy może tworzyć...
Znamy się?
Wyobraź sobie czytelniku taką sytuację. Idziesz ulicą. Napotkani ludzie pozdrawiają cię, ale ty nie reagujesz, bo wydają ci się nieznajomi. Przechodnie spoglądają jednak na ciebie zdziwieni, a niekiedy być może nieco urażeni. Nagle słyszysz jakiś delikatny kobiecy głos. Stojąca nieopodal kobieta pyta cię, dlaczego nie witasz się ze swymi przyjaciółmi? Patrzysz na nią, na jej twarz, choć ta wydaje ci się kompletnie nieznajoma. A kim pani jest? - pytasz. Twoją matką.
Rozmowa ze starością
W sumie ten artykuł powinien nosić inny tytuł, np. "Rozmowa ze Śmiercią", bo my młodzi, którzy mamy te naście lat, patrzymy na starszych prawie wyłącznie przez pryzmat wiecznego snu. Dla nas są to osoby, które praktycznie są już jedną nogą w grobie. Ale wyobraźmy sobie świat za 50 lat. Wtedy to my będziemy po tej stronie, czyli po stronie tych, z których dziś często się naśmiewamy.
Czas wielkich i małych miłości
Motylki w brzuchu. Znacie to niezwykłe uczucie? Nie ma to jak zacząć tekst od retorycznego pytania. Bo to dla mnie oczywiste, że każdy je zna, a przynajmniej każdy, kto choć odrobinę świadom jest uczuć i obejrzał parę romantycznych filmów. Początkowo planowałam napisać dla was felieton na zupełnie inny temat, ale stwierdziłam, że skoro pojawiła się wena, to lepiej będzie, gdy pozwolę słowom płynąć.
Jasność, widzę jasność
Ile razy natknąłeś się już w internecie drogi czytelniku na quiz zatytułowany "Dowiedz się, w jaki sposób zginiesz"? Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to ściema, ale niekiedy zwycięża jednak ciekawość, a potem trudno człowiekowi uwolnić się od natrętnych wiadomości. Jednak nie to chciałam uczynić tematem mojego dzisiejszego artykułu. Załóżmy na chwilę, że faktycznie możesz zginąć, nawet od uderzenia szklanką w głowę, czy coś w tym stylu. Czy zadałeś już sobie pytanie, co może cię potem czekać?
Przyjaciele - twoja nowa rodzina?
Dlaczego moja przyjaciółka wie o mnie więcej niż rodzona matka? Przecież wydawałoby się, że rodzina to z założenia najbliższe nam osoby. To ludzie, których kochamy i których nosimy głęboko w sercu. Dlaczego więc tak wielu z nas, młodych ludzi, jakoś chętniej otwiera się obecnie na osoby, z którymi nie łączą nas więzy krwi? Czyżby przyszło nam żyć w czasach, gdy silne rodzinne więzy zastąpiły niezobowiązujące znajomości i powierzchowne relacje?
Kolorowy ptak w szarym świecie?
Mam świadomość, że temat, który zamierzam dziś poruszyć, jest trudny, kontrowersyjny i budzi skrajne emocje. Mowa o tatuażach, które znów zaczęły cieszyć się ogromną popularnością. Niby nic groźnego, nic, co wyrządza człowiekowi krzywdę, a jednak nadal wielu moich rodaków oburza widok tatuaży na skórze innych ludzi. Z czego to wynika?
Gdzie ci artyści?
American: Bycie artystą, to ciężki kawałek chleba. Nagromadzenie gwiazdek jednego - nazwijmy to - przeboju (muzycznego, czy też innego) przeraża. Serce się kraje się, gdy widzimy, jak utalentowani ludzie malują portrety turystów na chodnikach znanych kurortów, podczas gdy w renomowanych galeriach sztuki wystawiane są obrazy, które często wyglądają tak, jakby „ktoś nacharał krwią na płótno” (kto oglądał „Nietykalnych” Oliviera Nakache, ten wie, o czym mówię). Można by więc zapytać: gdzie ci artyści?
Rzaba
Wstałem jak zwykle o 6:30, ignorójąc pierwszy dźwięk bódzika. Dopiero kolejny stoczył mnie z łużka. Szybki rzót oka na plan lekcji. Niestety, dwie pierwsze lekcje to rozszerzony polski, czyli coś dla ózdolnionego jak ja chumanisty. Boże, już 7:10, a ja dopiero w połowie drogi do szkoły. Nawet już nie mażę, by zdąrzyć wejść do klasy przed nauczycielką, a w głowie kołacze mi się tylko jedna myśl. Wyłonczyłem to rzelazko w domu czy jednak nie? Wreszcie wpadam do szkoły, otwieram dźwi do sali i słyszę…
Ale to już było...
Masz wrażenie, że szłaś już kiedyś tą ulicą, choć wiesz, że to niemożliwe. Rozpoznajesz ludzi, których – tego też jesteś pewna - nigdy wcześniej nie miałaś możliwości spotkać. To niesamowite, ale wszystko wydaje ci się jednak jakieś znajome. Masz dziwne uczucie, że wszystko to już kiedyś widziałaś. Kiedy ten niezwykły moment mija, stajesz skołowana i nie wiesz, co robić. Czy iść do cyrku, gdzie mogłabyś być pokazywana gawiedzi jako jakiś wybryk natury, czy też może odkryłaś w sobie jakieś tajemne moce i powinnaś zostać wróżką? Pozwól więc,...
- 1