felietony - Archiwum
Kulturalnie o braku kultury
Choć żyjemy w czasach, w których „torby się męczą”, a o tym, czy i jak bardzo kogoś lubimy decyduje ilość polubień pod zdjęciem tej osoby na portalu społecznościowym, to tak naprawdę nic się chyba w nas ludziach nie zmieniło i tak jak przed tysiącami lat nadal nie potrafimy panować nad swoimi emocjami. Nawet ci „zaprawieni w boju”, którzy całymi latami ćwiczą się w sztuce ignorancji, w tych najbardziej irytujących sytuacjach także nie zawsze potrafią zachować klasę.
Afropolak na Marszu Niepodległości
Tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie zgromadził tysiące osób z całej Polski. Wybrał się na niego także, ucharakteryzowany na czarnoskórego mężczyznę, dziennikarz Gazety Wyborczej, reporter „Dużego Formatu”, Jacek Hugo-Bader. Naturalnie była to przemyślana i przygotowana prowokacja w celu reporterskim, która miała potwierdzić lub obalić tezę o negatywnym stosunku Polaków do osób o innym kolorze skóry, nawet gdy ci manifestują swoje przywiązanie do naszego kraju...
Kalejdoskop
Świat zdecydowanie przyspieszył i nie mam tu bynajmniej na myśli tego, że nasza Ziemia zaczęła jakoś szybciej okrążać Słońce. Refleksja taka naszła mnie kilka dni temu, gdy razem z przyjaciółką wspominałyśmy początek roku szkolnego. Nowa szkoła, nowe otoczenie, w klasie praktycznie nikt się nie znał, a zamienienie ze sobą słowa było nie lada wyzwaniem. A teraz? Szkołę znam już jak własną kieszeń i śmiało mogę powiedzieć, że znalazłam tu przyjaciół na całe życie. No, ale gdy rzucę okiem na kalendarz...
Nieważne, że na głowie wianek
Dlaczego tak wielu ludzi irytuje to, gdy inni dobrze się bawią? Dlaczego w niesieniu innym pomocy tak chętnie doszukują się niegodziwości? Czy człowiek nie może już być człowiekiem? Usłyszałem dziś, że ze mną też jest coś nie tak, bo jestem uśmiechnięty (miałem po prostu udany dzień i dobry humor). Co dzieje się z tym światem? Dlaczego człowiek, chcąc być korzystnie postrzegany, musi tłumić w sobie okazywanie pozytywnych emocji, pozować na ponuraka i najlepiej nie wychylać się z szeregu?
Zniewieściali trendsetterzy
Jakiś czas temu pisałam już w Lesserze o nowym wówczas kierunku w męskiej modzie, który wiązał się z zapuszczaniem bujnego zarostu, czyli tzw. „modzie na drwala”. Od tej pory brody przeżywają prawdziwe odrodzenie. W wielu miastach pojawiły się beard shopy, w których profesjonaliści zajmują się ich odpowiednią pielęgnacją. Minęło kolejnych kilka miesięcy i mam dla was, szanowni panowie, niespodziankę, która jest dopełnieniem mody na brody. Co prawda tuż po znalezieniu tej...
Świat należy do ciekawych
Ciekawość. Jedna z najdziwniejszych cech u ludzi i u zwierząt. W dzieciństwie zapewne nie raz słyszeliśmy od rodziców, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła (szczególnie gdy zadawaliśmy im niewygodne pytania albo gdy próbowaliśmy doświadczyć zasady działania prądu zmiennego, wsadzając palce do gniazdka). No ale gdyby nie ta ciekawość, to prawdopodobnie my, ludzie, nadal siedzielibyśmy w jaskiniach bez ubrań i ognia, wierząc, że piorun to gniew bliżej nieokreślonej, ale...
Pranki – gdy żart przekracza granice
Wiele trendów przybywa do nas zza granicy, szczególnie z Ameryki. Myślę tu o stylach w modzie czy muzyce, zaskakującej popularności niektórych marek handlowych itp. Ostatnio dotarła do nas również stamtąd moda na tak zwane pranki, czyli filmowe żarty, zamieszczane w sieci ku uciesze gawiedzi. Youtuberzy prześcigają się teraz w liczbie pranków - straszą przechodniów, drwią z nich, a niekiedy ich bawią. Problem z prankami polega jednak na tym, że...
Patriotyzm dźwignią handlu
Mówi się, że reklama jest dźwignią handlu. I sporo w tym prawdy, bo jak coś jest modne i znane, to zawsze znajdzie nabywców i szybko się sprzeda, a gdy ktoś wpadnie dodatkowo na pomysł, jak to co modne „przystosować” do własnych potrzeb i wykorzystać, sukces murowany. Moim zdaniem coś takiego spotkało ostatnio nasze symbole narodowe, które są dziś nagminnie nadużywane.
Sprawa życia i śmierci
W demokratycznych krajach prawo stanowi naród, a dokładniej mówiąc wybrani przez ów naród przedstawiciele. Ustanowione przez nich przepisy bywają różne, dlatego też określenie „zgodnie z prawem” nie zawsze musi w powszechnym rozumieniu znaczyć „etyczne” czy „sprawiedliwe”.
Młodzi, niezaradni, roszczeniowi
Socjologowie nazywają nas generacją Y. Generacją, która nie zna świata bez komputerów, gier, PSP, tabletów, iPhonów i internetu. Generacją, która nie traktuje już swojego mózgu w kategorii bazy danych i nie chce pamiętać czasów, gdy w poszukiwaniu informacji chodziło się do bibliotek, a dane wyszukiwało w Encyklopediach. Nie rozumiemy także potrzeby zapamiętywania definicji lub faktów i nie interesuje nas „wiedza ogólna”, bo nie widzimy sensu przyswajania sobie tego, co wydaje się nam bezużyteczne.
Manipulowani - wykorzystywani
Słowo manipulacja wywodzi się z łacińskiego określenia "manus pellere", co oznacza mieć kogoś w ręce. Chyba nikt nie czuje się komfortowo, gdy sobie uzmysłowi, że został przez jakąś inną osobę zmanipulowany bądź wykorzystany. Oglądając w mediach relacje opowiadające historie ludzi, którzy znaleźli się w takich sytuacjach, zastanawiamy się, jak mogli do tego dopuścić. Jesteśmy przy tym przekonani, że nas coś takiego nigdy nie mogłoby spotkać, bo przecież my nie jesteśmy tacy naiwni. Naprawdę?
Książka nie pies, nie ugryzie
Dlaczego książki już nas nie cieszą? Dlaczego wielu z nas, młodych ludzi, boi się wziąć je do ręki i jak ognia unika kontaktu z nimi? Czy to efekt zmuszania nas do czytania szkolnych lektur? A może brakuje nam czasu? Widok nastolatka trzymającego w ręku książkę to dziś zjawisko niezwykłe. Wygląda na to, że w dobie komputerów i innych elektronicznych atrakcji książka przestała już być nie tylko źródłem wiedzy, ale i formą ucieczki od szarej codzienności.
Moda na sport – moda na zdrowie
Chyba zgodzicie się ze mną, że sport, czyli szeroko rozumiana aktywność fizyczna, to bardzo ważny element życia. Nie uprawiać sportu to dziś obciach. Miłośnicy aktywnego wypoczynku przekonują, że ci, którzy dziś nie biegają, nie ćwiczą, nie chodzą na jogę, zumbę, kettlebell czy inne pilates, są powolnymi samobójcami. Świat dookoła nas woła, abyśmy ruszyli się wreszcie z wygodnego fotela. Do aktywności namawiają nas w telewizji i w kolorowej prasie. Mówią, że to samo zdrowie,...
Islam nie taki zły
Aktywność muzułmańskich fundamentalistów w wielu krajach świata doprowadziła w ostatnich latach do tego, że wyznawcy innych religii i ateiści zaczęli kojarzyć islam wyłącznie z brodatymi facetami w kefijach z „kałachami” lub jakąś bombą domowej roboty w ręku albo z pasem szahida ukrytym pod bluzą, kurtką lub płaszczem. Powszechnie zaczęto bać się muzułmanów. Czy słusznie?
Jak oswoić mężczyznę?
„Ugh, kolejna feministka...” – pomyślała sobie zapewne teraz część męskich czytelników. Zaraz będzie o tym, jaki to ten facet niedobry, głupi i egoistyczny. Nic z tych rzeczy, panowie! Czytajcie dalej, a dowiecie się, co mam na myśli.
Kampania, która obraziła naród
Pokolenia, które żyły przed nami, inaczej podchodziły do kwestii posiadania potomstwa. Urodzenie dziecka traktowane było jako społeczny obowiązek każdej zdrowej kobiety. Na szczęście zmieniły się czasy i pogląd na te sprawy również. Dlatego jak widzę nie tylko mnie zaskoczył pomysł włoskiej kampanii reklamowej, która wywołała prawdziwą burzę w mediach społecznościowych.
Ta dzisiejsza młodzież...
Często spotykam się z opinią, że młodzi ludzie są coraz gorsi. Gorzej się zachowują, mniej czytają, mało się uczą i poza Internetem nie posiadają innego życia. Takie opinie najczęściej wygłaszają ludzie starsi, ale okazuje się, że nie tylko, bo nie tak dawno byłam świadkiem dyskusji, w której o demoralizacji młodego pokolenia rozprawiali sami jego reprezentanci. Słyszałam jak żałują, że nie urodzili się w czasach swoich rodziców.
„Janusze” - zakała polskich kibiców
„Janusze, ręce ku górze i rozpętajmy biało-czerwoną burzę! Niech stadion nie będzie teatrem, śpiewaj, dopinguj, klaszcz i odłóż kanapkę! Wspieraj piłkarzy, z całej siły wrzeszcz, taka kibica rola jest...”. Tekst piosenki DissBlastera pt. „Biało-Czerwona Burza” oddaje realia kibicowania polskiej reprezentacji. Druga zwrotka jest już mniej aktualna, bo nawiązuje do występu naszych piłkarzy w poprzednim Euro, który uznano za haniebny. Ale ja nie do końca o tym.
Quo vadis Europo!
Kryzys imigracyjny dotknął Europę jakiś czas temu i podejrzewam, że w tzw. międzyczasie każdy obywatel Starego Kontynentu zdążył już wyrobić sobie zdanie na jego temat. Opinie są oczywiście różne. Jedni boją się tej napływającej nieustannie fali obcych nam kulturowo uchodźców, inni próbują im pomagać, twierdząc nie bez racji, że są to w końcu ludzie tacy jak my, którzy też chcą czuć się bezpiecznie i żyć godnie. Moim zdaniem każdy ma swoje racje, ale zaczyna mnie niepokoić fakt, że w ostatnim...
Test na uczciwość
Jakiś czas temu pisałam o ciekawym eksperymencie społecznym, którego pomysłodawcy chcieli sprawdzić poziom obywatelskiej wrażliwości (pamiętacie małego chłopca z Nowej Zelandii, który na głównej ulicy stolicy swojego kraju wygrzebywał z koszy na śmiecie resztki jedzenia albo tego z Warszawy, który w środku srogiej zimy siedział samotnie na ławce bez kurtki i czapki). Tamten test na wrażliwość oblali wszyscy, zarówno społeczność Wellington jak i naszej stolicy.