felietony - Archiwum

Niczego się nie nauczyli
Pamiętam jak dwa lata temu nabijałem się z włodarzy Barcelony, gdy klub ten dostał karę za nieprzepisowe pozyskiwanie nieletnich zawodników. Wydawało mi się wówczas, że dla innych będzie to niezła nauczka. Nic z tych rzeczy. Życie pokazało, że właściciele hiszpańskich klubów nie wyciągnęli żadnych wniosków z potknięcia rywala. Na początku tego roku, za dokładnie takie samo przewinienie, skarcone zostały dwa największe kluby z Madrytu, Real i Atletico.

Jednak mało wiem o piłce
Finał plebiscytu France Football na najlepszych piłkarzy Europy tradycyjnie zaskoczył niejednego kibica. Po raz kolejny eksperci footballu nominowali i wręczyli nagrody piłkarzom, którzy według mnie niekoniecznie na to wyróżnienie zasłużyli. Wydawało mi się, że i ja się trochę znam na piłce, dlatego pozwoliłem sobie pod koniec roku przedstawić swoje typy, rzeczowo je uzasadniając. I co? Okazało się, że o piłce chyba nie za wiele wiem, bo wybory europejskich ekspertów były w znacznej mierze inne niż moje. Naprawdę.

Złotą klatkę sprawię ci
Każdy z nas zapewne nie raz przeżył w swoim życiu taki moment, gdy poczuł zazdrość. W sumie to nieważne, czy chodziło wówczas o rzecz, osobę, czy też może o jeszcze coś innego. Według mnie każdy człowiek dobrze zna to uczucie, a ci, którzy twierdzą, że jest inaczej, po prostu kłamią.

Janusz w Paryżu
American: Zaczął się rok 2016. Polska coraz bardziej liczy się na arenie międzynarodowej, a w Europie jest symbolem skutecznej walki z kryzysem, zyskując wielu sprzymierzeńców. "Wieżę paryską" Prus napisał prawie dwa wieki temu. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło. No właśnie! Jacy jesteśmy teraz? Jak wyglądałaby taka "Wieża paryska" czasów współczesnych?

Gorszy sort Polaków
Tak właśnie 11 grudnia w wywiadzie dla telewizji Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał tych, którzy – mówiąc w dużym skrócie – opowiadają się za inną opcją polityczną niż obecnie rządząca. „W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. To jest w genach niektórych ludzi, tego gorszego sortu Polaków. I oni są teraz niesłychanie aktywni, bo czują się zagrożeni”.

Ateistyczne święta – nic nadzwyczajnego!
Czy święta Bożego Narodzenia to tylko uczczenie umownej rocznicy narodzin Chrystusa? Chyba najtrafniejszą odpowiedzią jest w tym wypadku: „tak, otóż nie”. Z jednej strony to nadal spowiedź, modlitwa, pasterka i „Chwała na wysokości”, ale z drugiej to już prezenty, rodzinnie spędzony czas i amerykański Święty Mikołaj. Dlatego nie dziwi mnie specjalnie, że ateiści też obchodzą święta i że – w gruncie rzeczy – niewiele się one różnią od tych w domach chrześcijańskich.

Europo, ogarnij się!
Chciałbym dziś nawiązać do wydarzeń, które miały miejsce w zeszłym miesiącu w stolicy Francji. Tuż po tragicznych zamachach w Paryżu, wiele krajów wyraziło swoją solidarność z Francuzami, podświetlając swoje symboliczne budynki barwami francuskiej flagi. Podobnie postąpili użytkownicy Facebooka, którzy ozdabiali swoje profilowe zdjęcia tymi samymi barwami. W tym samym mniej więcej czasie inni zaś ludzie twierdzili, że ten akt terroru jest konsekwencją zbyt otwartej polityki...

Odarci z marzeń
Nie tak dawno, przy okazji afery z Bereszyńskim, Emilio Butragueno, związany przez lata z Realem Madryt, twierdził, że w tym klubie podobna sytuacja byłaby po prostu niemożliwa, gdyż zbyt wielu ludzi nadzoruje tam takie sprawy. Ostatnio mogliśmy się przekonać, jak jest prawda. Real pokonał w 1/16 Pucharu Króla Cadiz CF 3:1, ale wystawił zawodnika nieuprawnionego do gry, co poskutkowało wykluczeniem tego zespołu z tych rozgrywek. I tak po trzech miesiącach bieżącego sezonu kibice Realu mogli przestać już marzyć o tryplecie.

Polowanie na dobrobyt
Zapewne każdy czytający ten tekst wie, jakich ludzi określa się mianem „cebulaków”. Jeśli jednak ktoś jeszcze nie wie, wystarczy mieć z rana ochotę na świeże bułeczki i trafić na ich dostawę w Lidlu. Chyba większość z nas widziała już nie raz, jak szybkie i zdeterminowane potrafią być w takim miejscu rzekomo zmęczone i chore staruszki, którym ustępujemy zazwyczaj miejsca w środkach komunikacji.

Znowu w kamasze?
Obowiązkowy i powszechny pobór do wojska, od momentu jego zniesienia w Polsce, to jest od roku 2008, stał się tematem wskrzeszającym się samodzielnie (niemal jak feniks), przy okazji każdej mniejszej lub większej, w każdym razie medialnej, interwencji militarnej na świecie. Takoż odżył i ostatnio, po trosze za sprawą zagrożenia konfliktem ukraińskim i powstającym obecnie na terenie Iraku i Lewantu Państwem Islamskim, a po trosze za sprawą pani Rzecznik PiS, która...

„Jaki Bond, taki Q”
Jest niemal naszym rówieśnikiem, a wygląda jak gimbus, który całe dnie potrafi przesiedzieć przed ekranem komputera, grając w gry. I chyba to właśnie z tego powodu spada na niego fala hejtów, porównywalna do górskiej lawiny - intensywna i bezlitosna. Jeszcze nie tak dawno był wicedyrektorem biura poselskiego pana Antoniego Macierewicza i wiceszefem okręgowego sztabu wyborczego PIS w okręgu piotrkowskim, z którego ów znany polityk kandydował, a po wyborach...

Sześć strun szczęścia
Każdy z nas ma jakieś hobby. Jedni nałogowo wręcz zbierają kapsle z Tymbarków, inni całymi dniami grają w gry, a jeszcze inni uwielbiają czytać książki lub oglądać filmy. Ja gram na gitarze.
Grą na gitarze zainteresowałem się, gdy byłem jeszcze w szkole podstawowej. Po prostu miałem sąsiada, który grał na tym instrumencie i obiecał moim rodzicom, że może mnie uczyć.

„Spaleni słońcem” - arcydzieło zapomniane
Zdarzały się w historii kina filmy, o których mówiło się małe, ale wielkie. Takie, w których zachwycała subtelność i dobór tematu, kamera nie drżała operatorowi w rękach w kulminacyjnej scenie, a aktorzy grali przede wszystkim twarzą. Niekoniecznie były one lepsze, ale na pewno inne. Przykładem wręcz idealnym takiego właśnie kina jest film Nikity Michałkowa z 1994 roku „Spaleni słońcem”.

Różne oblicza patriotyzmu
Z okazji Święta Niepodległości chciałbym poruszyć temat patriotyzmu. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jest to indywidualna sprawa każdego obywatela i w zasadzie nie mam prawa się w te kwestie mieszać, ale temat wydaje mi się na tyle ważny, że chciałbym spojrzeć na niego z nieco innej strony.

Prawo do własnego brzucha
Jakiś czas temu głośno było na temat projektu ustawy antyaborcyjnej, jaki zgłoszono w Sejmie. Projekt ten był długo dyskutowany, wzbudzając coraz większe emocje. Działacze Fundacji Pro - Prawo do życia oraz Narodowego Odrodzenia Polski czynnie się do tego przyczynili, inicjując jednocześnie akcję zbierania podpisów pod projektem ustawy, która całkowicie zakazywała zabijania nienarodzonych dzieci. To, że w Internecie rozpętała się prawdziwa burza, raczej nikogo już nie zaskoczyło.

Faszyzm urojony
Po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów, wszelkiego autoramentu media społecznościowe zalane zostały falą postów, informacji i obwieszczeń o zbliżającej się nieuchronnie ucieczce autorów tychże postów z naszego kraju. Byli też i tacy, którzy z tegoż samego powodu chcieli mordować i zamykać innych w obozach. Co było tym powodem? Podobno faszyzm.

Opera umiera?
Na co dzień słucham tak zwanych „cięższych brzmień”, jednak nie zamykam się w tej materii do jednego, określonego gatunku muzycznego, ponieważ nie jestem ignorantem. Przyznaję, że lubię też czasem posłuchać muzyki klasycznej, ale jakoś nie potrafię przekonać się do oper. W sumie to niełatwo mi jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak jest. Może to kwestia mojego młodego wieku, braku przygotowania czy też określonej wrażliwości? A wy jak myślicie?

Pomoc z Internetu?
Wydawać by się mogło, że w dobie wszechobecnego Internetu kontakty międzyludzkie będą tak dobre jak nigdy przedtem, choćby z powodu wielu udogodnień w ich podtrzymywaniu. Zawieranie przyjaźni i szukanie pomocy wśród znajomych powinno być teraz niczym bułka z masłem. Tak mi się przynajmniej wydawało, aż pewnego dnia odkryłem portal, którego celem jest niesienie lub otrzymywanie pomocy (7CupsOfTea.com.) i to zupełnie anonimowo.

Uwaga, diler w szkole!
Chyba każdy z nas kocha cukiereczki, czekoladki, żelki i niezdrowe zapiekanki, dlatego wielu do dziś nie potrafi pogodzić się z faktem, że w tym roku szkolnym przysmaki te nie mogą już znajdować się w sklepikach szkolnych, a co za tym idzie, robić za nasze drugie śniadanie. Ten rok będzie zarówno dla szkolnych sklepikarek jak i nauczycieli znacznie trudniejszy, gdyż dzieci nienasycone mogą być nieobliczalne.

Skazani na sukces?
W siatkówkę gram w zasadzie tylko w trakcie zajęć wychowania fizycznego w szkole, ale jestem od lat zagorzałym i wiernym kibicem naszej reprezentacji. Dodam, że jestem tym najgłośniejszym, motywującym, rozśpiewanym, zawsze uśmiechniętym i mocno trzymającym kciuki za jej kolejny sukces. Mam na myśli naszą reprezentację mężczyzn, bo jak powszechnie wiadomo, dziewczynom jakoś przyjemnie się to ogląda. Są niezwykłe emocje, wysokie tempo gry...