poezja - Archiwum
Krótki poemat o miłości
O Wielka Miłości!
Tracąca na swej popularności.
Wszyscy jak złota Cię szukają,
Gdy minie lat kilka – przestają.
Nagle wszystko znika…
Dzień z życia gnojoskoczka
spieszymy się i czekamy
stoimy i biegniemy
wypadkowa naszych szans
równa zero wartość strat
parabola ambicji
Gdyby przyszło mi dziś umrzeć…
jesteś trochę inna
chowasz łzy w tonie głosu
cierpienie przesuwa się przez oddech
wywalczony z coraz większym trudem
twój uśmiech zbladł tracąc resztki nadziei
Chciałabym
Byś poczuł ból serca
Taki kwas na wskroś żrący duszę
Już mi cię nie szkoda
By w twoje uczucia wbił się sztylet
Zobaczysz jak cierpiałaby Julia...
Samotna w tłumie
Nie wiem co robić,
Nie wiem gdzie iść,
Wiele znajomych dróg
Trudno znaleźć właściwą.
Wspomnienia
wspomnienia przywdziały
spłowiałą sukienkę
przewiązały kokardą
chude warkoczyki
Promień szczęścia
Chociaż nadal nic nie wiem, to pójdę dalej
Stąpając po niepewnym gruncie własnych marzeń.
Bo najważniejsze jest to, by uchwycić koci błysk w oku,
Dostrzec to wszystko w myśli natłoku.
Zabiorę Cię na drugi koniec mego serca…
Pokonać własną niemoc
to co będę zawsze pamiętać
- płacz przeciskający się przez
ściśnięte wzruszeniem gardło
i te łzy których się nie wstydziłam
gdy cierpiałam na deficyt odpowiednich słów
Między tobą a mną
między tobą a mną
jest tylko kilka nieprzejezdnych kilometrów
wciąż za mało słów milczenia bliskości
co to dla mnie gdy wiem
że jesteś tym który
wciśnie się w moją nieidealność
Życie bez życia
Rodzimy się głupi i tacy umieramy,
przez całe życie role odgrywamy
Nosimy maski, udajemy innych,
ranimy ciągle bliskich i niewinnych
Pytanie po co te wszystkie działania
Warto widzieć
lubię pisać łyżeczką
po tafli ciemnej kawy
bawić się w przemyślenia
wdychając zapach rdzewiejących liści
z uśmiechów kraść zalążki uczuć
rozsypując je na jeszcze czystej kartce
Nierealność
Żyjąc we własnym świecie
Czasami mamy takie wrażenie
Jakby rzeczywistość nigdy nie istniała…
Zatopieni w marzeniach, wspomnieniach,
Snując plany na przyszłość
Przyjaźń na niby
Niby się znamy, a mijamy się bez słowa.
Niby mieszkamy blisko siebie, a jednak tak daleko.
Niby rozumiemy się, a nie potrafimy się dogadać.
Niby lubimy się, a unikamy spotkań.
Niby mamy ze sobą kontakt, a jednak nie rozmawiamy.