poezja - Archiwum
Skradziona niewinność
Nie wyszło nic z łez szczęścia, które zamówiłam
u Boga na jeden wieczór.
Zgubiłam wianek zanim nauczyłam się
kochać. Inaczej niż myślisz,
nie w klubie razowej przyjemności.
Za oknem letni wieczór
Za oknem letni wieczór
podawany na pamięć, jak piłka
przez kopnięcia podstawowych chłopców.
jak zamówienie w osiedlowym barze
Nieszczęśliwa miłość
Dziś pokrzywka pięknie, zgrabnie
Otrzepuje się zaradnie
Z tych kropelek rosy
Stojąc obok szosy.
Duży muchomor też tam stał
I dobry humor dzisiaj miał
Zagubiony w dzikim pląsie strachu
brakuje mi
poranków o aromacie
ciemnej kawy
i słów rozmiękczanych
w filiżance parującej ciepłem
Pantofelka szukanie
Światła wyprzedzania
we mnie zgasły
po ostatniej kolacji
nie chcę dalej się rozwodzić
ochoty chodzić też już nie mam
It’s not easy beeing green
przez chwilę udaje mi się przekonać cię do zimna i pracowici
jak nigdy stawiamy czoła pogodzie. trafiam ci się znów
jak decyzja Boga o uzdrowieniu wszystkich ślepych kur.
masz do mnie talent i romantyczne przekonanie, że tak właśnie jest.
CUDA ŚWIATA na przykładzie włosów A.
wiosna zatrzymuje wzrok na elewacji budynku, w którym
mieszka mężczyzna płci pięknej. jego nowa powieść
będzie bestsellerem. traktuje przecież o miłości.
tymczasem
miłość, cierpnie w ustach.
Moja miłość
Jesteś oderwaniem od rzeczywistości.
Jesteś jak chwilowy byt w Niebie, choć na ziemi.
San na jawie? O tak – wymarzony…
Trzepot skrzydeł i muśnięcie skrzydłem anioła.
Z sentymentu do przeszłości
Z sentymentu do przeszłości
nadal śpię w Twojej koszuli
I choć łzy wytarte już
o biegun poduszki
W wielką ciszę
rozsypałam się myślami na podłogę.
rozlałam się skrywanym smutkiem po ścianach.
złamanym uśmiechem rozpłynęłam się w powietrze
i urosłam z niego