Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

opowiadania - Archiwum

Papierkowa robota

Papierkowa robota

Zwykły budynek, kilkanaście okien, jedne frontowe drzwi, ściany koloru brunatnego - w sumie nic szczególnego. Znajduje się na najbardziej zwyczajnej ulicy, w najbardziej normalnym mieście. Wygląda tak, jak tysiące innych budowli, które mijamy setki razy - codzienność.

15 Kserówka 2006-11-12

Łza tęsknoty

Łza tęsknoty

Jej piękne niebieskie oczy patrzyły zawsze z dobrocią i miłością, ale dziś były jakby nieobecne. Łzy, odbijały tylko płomień znicza. Jedna z nich zaczęła powoli spływać w dół, znacząc mokry ślad na pomarszczonej twarzy. Spływała wolno, a jej myśli przemierzały w tym czasie ponad pół wieku spędzonego z nim wspólnie życia.

8 Kserówka 2006-11-04

W moich żyłach płynie śmierć, z moich ust sączy się trucizna

W moich żyłach płynie śmierć, z moich ust sączy się trucizna

Świat zatrzymał się w stopklatce. Czas skoncentrował się na piekącym bólu w policzku i gorącej łzie, która palącym strumieniem utorowała sobie drogę z oka. Mlaszczący dźwięk siarczystego policzka, jaki został jej właśnie wymierzony, zawisł między nią a sprawczynią całego zajścia. Nadal czuła smak jej szminki na swoich wargach. Nadal czuła zapach jej ciała, charakterystyczne połączenie perfum i woni nagrzanej skóry. Palce wyczuwały gładki materiał jej jedwabnej bluzki.

6 Morgana 2006-10-31

Intymnie - cz. 2

Intymnie - cz. 2

Jolka nie przebierała w słowach, mówiąc o chwilach spędzonych z Marianem. Opowiadała z dozą pikanterii o ich erotycznych wyczynach. Energicznie odrzucając w tył swoje mocno utlenione włosy, dopijała resztki piwa w pobliskim barze „Wisienka” – głównej atrakcji Zapolednika. „Wisienka” była typową speluną, gdzie co sobotę odbywało się coś na kształt dyskoteki i gdzie schodziła się cała młódź z okolicy.

3 Mara 2006-10-28

Zsynchronizowani

Zsynchronizowani

Miasto. Noc. Aleje rozświetlone przydrożnymi lampami , a pośród nich ona, zatopiona w swoich myślach. Chodziła tak już chyba kilkadziesiąt minut. Miała wiele spraw do przemyślenia, sytuacji do przeanalizowania. Dzisiejszy dzień, niby podobny do wszystkich innych , zmienił jednak jej życie o 180 stopni.

5 Magie 2006-10-25

Przecież każdy na nią zasługuje

Przecież każdy na nią zasługuje

Marek był człowiekiem światowym. Dzięki interesom, które prowadził w całej Europie, dużo podróżował. Mimo iż miał ponad trzydzieści pięć lat, nie założył jeszcze rodziny, miał za to duży dom i szybki wóz oraz grupę oddanych przyjaciółek. Celu swojego życia albo nie dostrzegał, albo upatrywał go gdzieś za srebrzystym igrekiem w kółeczku.

13 Aigel 2006-10-22

Intymnie - cz. I

Intymnie - cz. I

Marian - w tym jednym, staroświeckim imieniu mieściły się niespożyte pokłady wszelkich żądz znajomych mi kobiet. Chciały go wszystkie, a za jedną noc z Mańkiem gotowe były zawrzeć pakt z samym diabłem, cokolwiek miałoby to znaczyć. Często się zastanawiałam, co można widzieć w mężczyźnie o tak prozaicznym imieniu.

5 Mara 2006-10-17

Zanim umrę - cz. 2

Zanim umrę - cz. 2

- Kochany – szepnęła widząc jego twarz nad sobą. Wyciągnęła ręce i objęła go za szyję. Zanurzył twarz w jej włosach pachnących bzem i przytulił mocno. Wsunął rękę pod jej ugięte kolana i delikatnie, jak niemowlę, wyciągnął z trumny. Położył ją na brzegu, poczym zapierając się rękami wywindował swoje ciało w górę.

7 Morgana 2006-10-14

Nie dla niej

Nie dla niej

Była piękną, drobną kobietą o kasztanowych włosach i prześlicznych, dużych brązowych oczach w ciemnej oprawie. Kochała muzykę i przyrodę, choć trzeba przyznać, że ze względu na jej liczne alergie (nawet zimą), tę ostatnią lubiła tylko na obrazkach. Wbrew pozorom była kobietą inteligentną i błyskotliwą. Potrafiła robić wiele rzeczy naraz.

2 ViKi 2006-10-09

Tylko trzy razy

Tylko trzy razy

Urodził się w półmroku nocy - nagi, bezimienny. To wtedy zapłakał pierwszy raz. Oddany Matce w ramiona poczuł, że to będzie ktoś ważny w jego życiu. I była. Dorastał szybko, każdą chwilę spędzając przy Matce. Chodził z nią na zakupy, mieszał zupę w garnku, lepił z nią pierogi, próbował obierać ziemniaki, nie raz się przy tym kalecząc. Ona czytała mu książki (uwielbiał Piotrusia Pana), bawiła się z nim w Indian, huśtała na huśtawce zawieszonej pod jabłonią. Często zabierała go na spacer po okolicznych lasach i łąkach, pokazywała mu świat, a on to kochał.

8 Noah 2006-10-09

Zanim umrę - cz.1

Zanim umrę - cz.1

Otarł rękawem pot spływający mu do oczu. Westchnął ciężko i oparł się na łopacie, rozglądając się wokół. Jak na wrzesień pogoda nie wróżyła złotej jesieni. Nagie drzewa na cmentarzu już dawno zgubiły swoje liście i teraz wyciągały zakrzywione szpony ku czystemu bezchmurnemu niebu. Mężczyzna odchylił się do tyłu prostując kręgosłup i uwalniając tym samym całą serię trzasków w krzyżu.

5 Morgana 2006-10-03

Są takie dni

Są takie dni

Siedziała sama w przedziale pociągu. Luźno ubrana, niepewna siebie, znająca dobrze życie i ludzkie historie – kobieta. Jej łagodne rysy twarzy sprawiały, że wyglądała na siostrę swojej dorastającej córki. Wracała z Sopotu. Tak, zawsze wtedy, gdy chciała uciec przed całym światem, uciekała właśnie tam. Znikała, a po kilku dniach milczenia wracała, witając się z domownikami słowem – ”wróciłam”.

5 Kaja 2006-10-03

Hopenesz

Hopenesz

Było lato. Zielona trawa, mnóstwo ćwierkających ptaszków, latające tam i z powrotem wielobarwne motyle. Na tle błękitnego nieba opieszale przesuwały się białe chmury. Wokół pełno słońca, jeszcze więcej kwiatów i cisza nucąca mi tuż za uchem. Polny wietrzyk czesał moją osieroconą fryzurę. Leżałem sam w zagajniku brzóz, pijąc ze słoiczka dziadkowe wino. Bujałem w obłokach, wierząc, że świat mnie kiedyś pokocha.

9 Aigel 2006-09-28

Przyjaciel

Przyjaciel

Siedziała w pokoju. Patrzyła w dal. Niby to na coś za oknem, a niby w daleką otchłań. Nikt nie wie, co tak głęboko zamyślonemu człowiekowi chodzi po głowie. Nawet on sam. Do oczy napływały jej łzy. Białka przekrwione od długiego płaczu wydawały się wyjątkowo wielkie. Ciekawe o czym myślała?

9 ViKi 2006-09-23

Bajka o wędkarzu

Bajka o wędkarzu

Gdzieś bardzo daleko stąd, w malutkiej wiosce, żył sobie pewien biedny człowiek Nie wiedzieć czemu wszyscy mówili na niego wędkarz. I choć pieniędzy mu starczało, choć miał szczęśliwą rodzinę i na głowę mu nie kapało, to nie mógł uznać swojego żywota za owocny. Brakowało mu tzw. satysfakcji spełnienia.

8 Aigel 2006-09-19

Różniły się niczym…

Różniły się niczym…

Założyła mundurek. Dziwne uczucie – być taką… jaką? Jednolitą kolorem, uporządkowaną krojem, spokojną wyglądem. Bez wyrazu. Ale cóż – ktoś wyżej tak postanowił, a ci niżej muszą się dostosować. Nie ma wyjścia. Wyszła.

Założył mundurek. Wygodny – niekoniecznie. Przyzwyczaił się do swoich dżinsów i luźnej bluzy. Czuł się jak palant, jak jakiś grzeczny, poukładany chłopiec z dobrego domu. Nie był nim. Ale to nie ważne. Dziś znowu spotkają się w szkole. Wyszedł.

16 Skoczuś 2006-09-12

Zora

Zora

Był głodny. O tak. Był przeraźliwie głodny. Nie miał w pysku nic od kilku dni. Wędrował od płotu do płotu, od drogi do drogi, od domu do domu. Czasem udawało mu się przecisnąć przez dziurę w ogrodzeniu i zwinąć trochę żarcia jakiemuś domowemu pieszczochowi. A czasem nie.

5 Morgana 2006-09-09

Telegram

Telegram

Usłyszałam jak zegar z wieży przy deptaku zabił 9 razy. To już dziewiąta. Ta noc tak szybko mija. Wstałam. Otworzyłam okno. Deptak zapełniał się już powoli. Nie wiem jak to możliwe, ale tutaj, ludzie są niemalże 24 godziny na dobę. O której bym nie spojrzała przez okno, ktoś spaceruje, przechadza się. To jest właśnie piękne w tym miejscu. Taka niewielka mieścinka, a potrafi tak zapaść w serce każdego, kto choć raz się tu znalazł. Każdy tu wraca. Czy w tym miejscu jest coś niesamowitego?

14 Magie 2006-06-19

Portret

Portret

Wróciła ze szkoły i rzuciła plecak na środek pokoju. Nie miała nawet ochoty odpowiedzieć matce na tradycyjne pytania: Co tam w szkole ? Jak minął dzień? Chciała szybko wykorzystać impuls, który zachęcał ją do działania. Usiadła przy biurku i pochyliła głowę nad kartką. Od razu wzięła się do pracy. To było jak natchnienie. Czuła to już nie raz, ale inaczej.

7 Straszyna 2006-06-14

Ognisko  cz. 4

Ognisko cz. 4

Demon początkowo nie odwracał się i dalej wpatrywał się w dziewczynę. Nie wyglądał na zaskoczonego. Po chwili jednak zmienił zdanie i powoli, nie spuszczając wzroku z Tamiki, obrócił się wokół własnej osi.

38 Morgana 2006-06-06

« Przejdź do najnowszych artykułów

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry